reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Karolina87,
też mam kryzys w związku.
I to dwa miesiące po zawarciu małżeństwa.
Wszystko przez tę ciążę, niestety.
Mam do męża pretensje.
Nie rozmawiam z nim od tygodnia.
Napisałam mu sporo przykrych słów.
Przeczucie mam takie, że sytuacja go przerośnie. Jest prosty i niedojrzały.
I zostanę z tym wszystkim sama.
Ech, życie...
Ja się odniosę do Twojej wcześniejszej wypowiedzi apropo kobiet w polu i w Auschwitz...
Uwierz mi, nie ma co porównywać. Nie jesteśmy już tym samym pokoleniem, z dekady na dekadę jesteśmy słabsze... Nie bez powodu bezpłodność jest powoli chorobą XXI wieku, tak samo jak donoszenie ciąży jest coraz trudniejsze a i poród naturalny podobnie (nie piszę o cc na życzenie!!!)... Mi też się to nue podoba ale takie są niestety fakty...
 
reklama
Dziewczyny myślicie, że możemy stosować bez obaw maść Clotrimazolum? Chyba znowu złapałam jakąś infekcję, 3tygodnie temu dostałam na wizycie Pimafucin, wszystko wróciło do normy, a teraz znowu musiałam coś złapać... problem w tym, że wizyta u lekarza dopiero za 2 tygodnie :(
Jeśli dobrze kojarzę to nie można...
 
Powiem ci kochana szczerze ze ten post dla mnie by byl poniżej pasa . To nie dotyczy mnie ale naszej Ani wiec nie powinnam tego komentować ale mnie by mega to urazilo ze ktoś mi mówi ze wciąż znowu jestem .
Ja zauważyłam że problemy prywatne niektóre dziewczyny tutaj przelewaja mają jakiś problem nie wiem z mężem lub hormony buzuja ale szanujmy się żeby koleżance takie coś napisać tym bardziej ze jest w ciąży .
Kochana Aniu jesteś w ciąży ciesz się tym stanem i na pewno się uda czasami organizm tak ma . Moja koleżanka tak miała co miesiąc była w biochemicznej ciąży i lekarz mówił próbować bo kiedyś trafi na ta odpowiednią gatunkowo komórkę i się uda .
Nie wiem czy tutaj bardziej nie chodziło o kwestie "zdrowotne", ale też nie pamiętam czy Ania "roniła samodzielnie" czy miała zabieg... Bo w drugiej sytuacji lekarz faktycznie powinien odciągać od starań na jakiś czas... Także może było to napisane z troską? Nie wiem, nie znam Was tak bardzo [emoji38] żadna z nas się jeszcze na tyle nie zna [emoji3526][emoji3526]
 
Ja już po. Dzidzia na 1cm co odpowiada 7+1 a z kalkulatorów 7+2 więc jest dobrze. Badania prenatalne mam umówione na 7.04. Dr powiedział, że te plamienia mogą się pojawiać całą ciąże bez wyraźnej przyczyny (być może macica się oczyszcza- nie wiem tylko z czego ).
 
Aniu tak jak zauważyłaś to zostało napisane, bo gdyby miało być powiedziane w oczy pewnie nie miało by miejsca. Dobrze by było, aby każdy zrozumiał, że można doradzać, można rozmawiać, ale nie można oceniać. Niektórzy nie widzą różnicy, nazywają to "konstruktywną krytyką", by mieć wytłumaczenie. To nie pierwszy raz gdzie któraś tu za coś obrywa. Cieszę się, że po wielu stratach Ani się udało. Mam nadzieję, że nic złego się nie wydarzy i przez głupie gadanie nie będzie się obwiniała. Trzymam za nią kciuki. @Anna1998 Pamiętaj, że ludzie rzucają słowa pod nogi i tylko od nas zależy, które z nich podniesiemy i przytulimy do serca. Powodzenia dziewczyno [emoji172]
Peony kochana ja wiem ze to tylko słowo pisane. I tez Ani bardzo kibicuje ze względu na straty dlatego będę ją tu wspierać podwójnie.
Ale bardzo bym się chciała z wami podzielić moimi odczuciami a mianowicie wczoraj czytałam to forum i dziewczyna nie pamiętam nick napisała ze niestety jej się nie udało i była z nami tu od początku i zamiast napisać jej kochana 3maj się owszem dziewczyny pisały ale 3posty niżej dziewczyna jedna ze ona tu nie wytrzyma i musi forum opuścić bo za dużo tu strat i wiecie co ja sobie pomyślałam o tej dziewczynie co nie widziała serduszka ze musi być jej cholernie przykro ze chciała się z nami podzielić ta jej przykra wiadomością a czyta ze dziewczyny się wycofują bo za dużo strat jest to nie jej wina . Dajmy jej słowo pocieszenia bo nigdy nie wiemy co się wydarzy i w takiej stacji same byś my to słowo pocieszenia chciały .
Jeśli jest tu jakaś dziewczyna która nie umie sobie poradzić z takimi wpisami powinna je albo omijać albo faktycznie zniknąć na jakiś czas ale po co to wpisywać pod postem kobiety która właśnie się dowiedziała o stracie dzidzi.
Mi się bardzo podoba podejście @Rudaa94 na tym poście pocieszy jak trzeba w dupe kopie jak trzeba smuteczek wyrazi jak trzeba tak samo jak @sówka91 mimo swoich poronien zawsze na duchu podniesie.
JAK dolaczylam do tego forum myślę kurde chciałabym wiedzieć coś o każdej z was nie przeczytałam wszystkiego ale około 150 stron nadrobilam .
I teraz tak między nami jest spora różnica bo niektóre dziewczyny dopiero mają 6tc a niektóre z was 10tc o teraz te "młode "piszą ze się boją 1szej wizyty normalne z kim się mają tym podzielić no po to na forum są i te dziewczyny co są dużo wyżej komentują ze tego słuchać nie chcą wróciłam się specjalnie do początków i wiecie co te same osoby pisały to samo na etapie 5tc 6tc przed 1sza wizyta . Teraz tego nie chcą słyszeć bo mają już 10tc ale to samo przeżywały w okresie 4tygodnie wcześniej .

Przez to ze jest między nami różnica aż 4i pół tygodni. Niektóre z nas będą szły na wizytę płci dziecka będą chcieć być odprężone bez stresu a tu dziewczyny będą się stresować prenatalnymi bo tyle jest między nami różnicy . I będzie to samo żeby nie stresować tych co u nich już wszystko fajnie i czekają na płeć .

Ja jestem osobą co będę wspierać i taka dziewczynę i taka co mogło by jej coś źle wyjść czy coś się stanie .
Sama się zastanawiam co tu mogę pisać a co nie wiec tez mało chyba pisze bo nie wiem . Ale chcę się z wami dzielić moimi emocjami naprawdę chce !!! Bo mam tylko tu was nikogo więcej .mam nadzieje bo to słowo pisane ze mnie trochę zrozumialyscie .
Ps szkoda ze nie ma opcji "nagrywanie" czasem by było łatwiej 😅
 
Ja już po. Dzidzia na 1cm co odpowiada 7+1 a z kalkulatorów 7+2 więc jest dobrze. Badania prenatalne mam umówione na 7.04. Dr powiedział, że te plamienia mogą się pojawiać całą ciąże bez wyraźnej przyczyny (być może macica się oczyszcza- nie wiem tylko z czego ).

Super!! Piękna wiadomość ❤️ 1cm to tak niewiele, a jednak tak dużo 😍
 
Oo widze ze zostalam wywolana :) to komu pozytywnego kopniaka emocjonalnego wyslac ? Poki jesszcze dam rady nogi podnosic ? :)
Peony kochana ja wiem ze to tylko słowo pisane. I tez Ani bardzo kibicuje ze względu na straty dlatego będę ją tu wspierać podwójnie.
Ale bardzo bym się chciała z wami podzielić moimi odczuciami a mianowicie wczoraj czytałam to forum i dziewczyna nie pamiętam nick napisała ze niestety jej się nie udało i była z nami tu od początku i zamiast napisać jej kochana 3maj się owszem dziewczyny pisały ale 3posty niżej dziewczyna jedna ze ona tu nie wytrzyma i musi forum opuścić bo za dużo tu strat i wiecie co ja sobie pomyślałam o tej dziewczynie co nie widziała serduszka ze musi być jej cholernie przykro ze chciała się z nami podzielić ta jej przykra wiadomością a czyta ze dziewczyny się wycofują bo za dużo strat jest to nie jej wina . Dajmy jej słowo pocieszenia bo nigdy nie wiemy co się wydarzy i w takiej stacji same byś my to słowo pocieszenia chciały .
Jeśli jest tu jakaś dziewczyna która nie umie sobie poradzić z takimi wpisami powinna je albo omijać albo faktycznie zniknąć na jakiś czas ale po co to wpisywać pod postem kobiety która właśnie się dowiedziała o stracie dzidzi.
Mi się bardzo podoba podejście @Rudaa94 na tym poście pocieszy jak trzeba w dupe kopie jak trzeba smuteczek wyrazi jak trzeba tak samo jak @sówka91 mimo swoich poronien zawsze na duchu podniesie.
JAK dolaczylam do tego forum myślę kurde chciałabym wiedzieć coś o każdej z was nie przeczytałam wszystkiego ale około 150 stron nadrobilam .
I teraz tak między nami jest spora różnica bo niektóre dziewczyny dopiero mają 6tc a niektóre z was 10tc o teraz te "młode "piszą ze się boją 1szej wizyty normalne z kim się mają tym podzielić no po to na forum są i te dziewczyny co są dużo wyżej komentują ze tego słuchać nie chcą wróciłam się specjalnie do początków i wiecie co te same osoby pisały to samo na etapie 5tc 6tc przed 1sza wizyta . Teraz tego nie chcą słyszeć bo mają już 10tc ale to samo przeżywały w okresie 4tygodnie wcześniej .

Przez to ze jest między nami różnica aż 4i pół tygodni. Niektóre z nas będą szły na wizytę płci dziecka będą chcieć być odprężone bez stresu a tu dziewczyny będą się stresować prenatalnymi bo tyle jest między nami różnicy . I będzie to samo żeby nie stresować tych co u nich już wszystko fajnie i czekają na płeć .

Ja jestem osobą co będę wspierać i taka dziewczynę i taka co mogło by jej coś źle wyjść czy coś się stanie .
Sama się zastanawiam co tu mogę pisać a co nie wiec tez mało chyba pisze bo nie wiem . Ale chcę się z wami dzielić moimi emocjami naprawdę chce !!! Bo mam tylko tu was nikogo więcej .mam nadzieje bo to słowo pisane ze mnie trochę zrozumialyscie .
Ps szkoda ze nie ma opcji "nagrywanie" czasem by było łatwiej [emoji28]
 
Rozumiem i w pełni się z Tobą zgadzam.
Peony kochana ja wiem ze to tylko słowo pisane. I tez Ani bardzo kibicuje ze względu na straty dlatego będę ją tu wspierać podwójnie.
Ale bardzo bym się chciała z wami podzielić moimi odczuciami a mianowicie wczoraj czytałam to forum i dziewczyna nie pamiętam nick napisała ze niestety jej się nie udało i była z nami tu od początku i zamiast napisać jej kochana 3maj się owszem dziewczyny pisały ale 3posty niżej dziewczyna jedna ze ona tu nie wytrzyma i musi forum opuścić bo za dużo tu strat i wiecie co ja sobie pomyślałam o tej dziewczynie co nie widziała serduszka ze musi być jej cholernie przykro ze chciała się z nami podzielić ta jej przykra wiadomością a czyta ze dziewczyny się wycofują bo za dużo strat jest to nie jej wina . Dajmy jej słowo pocieszenia bo nigdy nie wiemy co się wydarzy i w takiej stacji same byś my to słowo pocieszenia chciały .
Jeśli jest tu jakaś dziewczyna która nie umie sobie poradzić z takimi wpisami powinna je albo omijać albo faktycznie zniknąć na jakiś czas ale po co to wpisywać pod postem kobiety która właśnie się dowiedziała o stracie dzidzi.
Mi się bardzo podoba podejście @Rudaa94 na tym poście pocieszy jak trzeba w dupe kopie jak trzeba smuteczek wyrazi jak trzeba tak samo jak @sówka91 mimo swoich poronien zawsze na duchu podniesie.
JAK dolaczylam do tego forum myślę kurde chciałabym wiedzieć coś o każdej z was nie przeczytałam wszystkiego ale około 150 stron nadrobilam .
I teraz tak między nami jest spora różnica bo niektóre dziewczyny dopiero mają 6tc a niektóre z was 10tc o teraz te "młode "piszą ze się boją 1szej wizyty normalne z kim się mają tym podzielić no po to na forum są i te dziewczyny co są dużo wyżej komentują ze tego słuchać nie chcą wróciłam się specjalnie do początków i wiecie co te same osoby pisały to samo na etapie 5tc 6tc przed 1sza wizyta . Teraz tego nie chcą słyszeć bo mają już 10tc ale to samo przeżywały w okresie 4tygodnie wcześniej .

Przez to ze jest między nami różnica aż 4i pół tygodni. Niektóre z nas będą szły na wizytę płci dziecka będą chcieć być odprężone bez stresu a tu dziewczyny będą się stresować prenatalnymi bo tyle jest między nami różnicy . I będzie to samo żeby nie stresować tych co u nich już wszystko fajnie i czekają na płeć .

Ja jestem osobą co będę wspierać i taka dziewczynę i taka co mogło by jej coś źle wyjść czy coś się stanie .
Sama się zastanawiam co tu mogę pisać a co nie wiec tez mało chyba pisze bo nie wiem . Ale chcę się z wami dzielić moimi emocjami naprawdę chce !!! Bo mam tylko tu was nikogo więcej .mam nadzieje bo to słowo pisane ze mnie trochę zrozumialyscie .
Ps szkoda ze nie ma opcji "nagrywanie" czasem by było łatwiej [emoji28]
 
reklama
Ja się odniosę do Twojej wcześniejszej wypowiedzi apropo kobiet w polu i w Auschwitz...
Uwierz mi, nie ma co porównywać. Nie jesteśmy już tym samym pokoleniem, z dekady na dekadę jesteśmy słabsze... Nie bez powodu bezpłodność jest powoli chorobą XXI wieku, tak samo jak donoszenie ciąży jest coraz trudniejsze a i poród naturalny podobnie (nie piszę o cc na życzenie!!!)... Mi też się to nue podoba ale takie są niestety fakty...
Kocham twoja wypowiedź. I otóż to dokładnie i w sedno. Mama sama Mi powiedziała ze kiedyś jak jakaś dziewczyna straciła ciążę to było tak rzadkie ze hoho a teraz tak jak z rakiem kiedyś jeden na hoho teraz co 3ci mój sąsiad . Bo czasy się zmieniły . Jedzenie beznadziejne syf w powietrzu itp . Dlatego kobitki teraz na siebie chuchaja i dmuchaja
 
Do góry