Karolina94
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 2 Styczeń 2020
- Postów
- 691
Najwyżej by mi dali relanium na uspokojenie i tyleKochana sprawdź. Ja i tak bym nie wytrzymała i pojechała na SOR. Może jakieś kroplowki by dali czy coś...
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Najwyżej by mi dali relanium na uspokojenie i tyleKochana sprawdź. Ja i tak bym nie wytrzymała i pojechała na SOR. Może jakieś kroplowki by dali czy coś...
No właśnie nie mam. Na tak wczesnym etapie nie mogą nic zrobić. Co ma być to będzie.Idź i zobacz, jeśli jest źle to naprawdę nie czekaj i jedz na IP do szpitala. Przecież muszą jakolwiek Ci pomóc. Masz kontakt ze swoim ginekologiem?
Ale to możesz iść do swojego a później już chodzić do niej przecież [emoji3526][emoji3526]Tez mam dylemat z lekarzem... Chce rodzic naturalnie po cesarce i boję się, że mój lekarz który wcześniej prowadził ciążę da mi skierowanie na cc kolejne "bo tak trzeba". Więc szukałam w swoim mieście lekarza który jest pro vbac i pracuje w szpitalu w którym chce rodzic ale termin najbliższy do Pani doktor to koniec marca [emoji33] plus ona przyjmuje prywatnie i bierze 150zl za wizytę a wiadomo, jeszcze badania itd... Teraz pomyślalam sobie ze może zamiast lekarza to wynajmę położna do porodu? [emoji848] To jest super opcja. U mnie w mieście 1000zl i położna jest ze mną cała ciążę, pomaga się przygotować do porodu i jest ze mną cały poród tylko dla mnie. Może to lepsza opcja?
Na tym etapie żadne kroplówki, cudowne medykamenty nie pomogą.. To jest etap "wszystko albo nic". Czasem po starcie lekarze włączają oprócz progesteronu, jeszcze heparynę mimo braku wskazań.. Temat znam niestety lepiej niż niejeden ginekolog Sama byłam na izbie w poprzednich ciążach, ale lekarze mówili, żeby tylko odpoczywać i iść do swojego lekarza na kontrolę..Kochana sprawdź. Ja i tak bym nie wytrzymała i pojechała na SOR. Może jakieś kroplowki by dali czy coś...
Kurde współczuję Ci bardzo bardzo mocno... Mam nadzieję, że nie wydarzy się nic złego jednak i to minie. Choć ja i tak bym pojechała by chociaż usg zrobili i sprawdzili czy jest ok . Plamienia w ciąży się zdarzają. I nie zawsze zwiastuja coś złego. Trzymaj sięNo właśnie nie mam. Na tak wczesnym etapie nie mogą nic zrobić. Co ma być to będzie.
Dokladnie. Mam luteine, mam heparyne. Nic więcej nie da sie zrobić.Na tym etapie żadne kroplówki, cudowne medykamenty nie pomogą.. To jest etap "wszystko albo nic". Czasem po starcie lekarze włączają oprócz progesteronu, jeszcze heparynę mimo braku wskazań.. Temat znam niestety lepiej niż niejeden ginekolog Sama byłam na izbie w poprzednich ciążach, ale lekarze mówili, żeby tylko odpoczywać i iść do swojego lekarza na kontrolę..
Mam za daleko na sor. Nie mam pieniędzy na taksówkę, bo wyszloby jakies 70zl w jedną strone. Najwyżej jutro podskocze autobusem jesli nic sie nie zmieni.Kurde współczuję Ci bardzo bardzo mocno... Mam nadzieję, że nie wydarzy się nic złego jednak i to minie. Choć ja i tak bym pojechała by chociaż usg zrobili i sprawdzili czy jest ok . Plamienia w ciąży się zdarzają. I nie zawsze zwiastuja coś złego. Trzymaj się
Niestety żadne magiczne specyfiki nie istnieją w tym przypadku. Jeśli pojedzie na SOR to jedynie poczeka kilka lub kilkanaście godzin w kolejce (bo bez zagrożenia życia nie trafi na jej początek) na twardym krześle. @Karolina94 odpoczywaj. Wierzę, że się uda i dacie radę oboje [emoji8]Kochana sprawdź. Ja i tak bym nie wytrzymała i pojechała na SOR. Może jakieś kroplowki by dali czy coś...
Rzeczywiście nieczytenie jest najlepsze.. Ja czasem myślę, że znam już to wszystko na pamięć, a i tak w razie wątpliwości wszystko analizuję i porównuje.. tak już chyba większość z nas maMasz rację...może mnie jakaś huśtawka hormonów złapała...Aż przepłalalam pół wieczora. Tym bardziej zaczęłam wariowac,bo siedzę sama...mąż do końca miesiąca na wyjeździe służbowym za granicą. Jutro powtórzę bete i mam nadzieję,ze będę spokojniejsza.