[emoji17][emoji17][emoji17]
Byłam u lekarza, byłam u niego pierwszy raz nie sympatyczny gość. Ciąża 5+1 więc wczesna ( zależało mi na l4 więc dlatego tak wcześnie poszlam) zrobił usg jest pecherzyk 4 cm. Żółtko. Szyjka ładnie zamknieta. Wczesna ciąża więc ciąży jak on to powiedział nie widac. Nie podobał mu się krztalt pęcherzyka ( krawędzie nie są równe zaokrąglone tylko pofaldowane)
Dostałam wykład ile ciąż się nie utrzymuje i że nawet jak zacznę krwawic to żebym nie przyjeżdżał do szpitala bo to za wcześnie A jego zdaniem macica pecherzyk wypchnie. Kiedy zapytałam wprost czy mówi że nie utrzymam tej ciąży stwierdził że nie, że oczywiście pecherzyk może urosnąć i się wyrównać Ale może też się usunac. Kazal przyjść do siebie za 2 tyg. Ja jednak Zarejestrowałam się do swojego lekarza na 3 marca. No i l4 nie dostałam, powiedział że nie ma podstaw w sumie go rozumiem. Jednak wolałbym odpoczywać i się na tej ciąży skupić bo bardzo mi zależy.
Nie wiem co teraz myśleć. Czuje się zdolowana. Odwołałam plany z dzisiaj, chce mi się ryczec. Teoretycznie to nie oznacza konca A praktycznie czuje się jak bym dostała w twarz....[emoji53]