reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2020

Aż tak? Ja od razu poszłam. Niestety moja praca jest tak beznadziejna że nie ogarnelabym [emoji58] A gdzie pracujesz Kochana?

Holandia - tu nie ma chorobowego ciążowego pracujesz do rozwiązania. A macierzyński tylko 3 miesiące trwa. A potem do pracy bo inaczej siedzisz w domu za free. Ja pracuje jako operator maszyn obrabiajacych aluminiowe części do m.in samochodów. Generalnie praca może nie ciężka ale monotonna - na szczęście już w biurze wiedza ze jestem w ciąży i dają wolne i nie skomplikowane maszyny
 
reklama
A no tak. Tam tak jest. Byłam aż w Holandii Ale tylko miesiąc bo poznałam mojego męża al zjechała do Polski. Ogólnie to tam przerabana Jet. Ja pracowałam przy kwiatach na magazynie normalnie. Praca fajna, nie ciężka Ale miłość nie wybiera... [emoji23][emoji23][emoji7]
Holandia - tu nie ma chorobowego ciążowego pracujesz do rozwiązania. A macierzyński tylko 3 miesiące trwa. A potem do pracy bo inaczej siedzisz w domu za free. Ja pracuje jako operator maszyn obrabiajacych aluminiowe części do m.in samochodów. Generalnie praca może nie ciężka ale monotonna - na szczęście już w biurze wiedza ze jestem w ciąży i dają wolne i nie skomplikowane maszyny
 
A no tak. Tam tak jest. Byłam aż w Holandii Ale tylko miesiąc bo poznałam mojego męża al zjechała do Polski. Ogólnie to tam przerabana Jet. Ja pracowałam przy kwiatach na magazynie normalnie. Praca fajna, nie ciężka Ale miłość nie wybiera... [emoji23][emoji23][emoji7]

No my wyjechaliśmy dorobić się do ślubu i wesela i 5 lat siedzimy. Kupiliśmy dom i jakoś wracać się nie chce. Oszczędności są mimo ze spłacamy hipotekę. Dom spory dzieciątko będzie mieć swój pokoik. A do polski cóż - nie mamy po co wracać, żeby z teściem na gospodarce mieszkać? Rodzice mieszkają blisko nas w Holandii wiec pomogą jakby co na ile czas po pracy pozwoli.
 
To o tyle dobrze :)
No my wyjechaliśmy dorobić się do ślubu i wesela i 5 lat siedzimy. Kupiliśmy dom i jakoś wracać się nie chce. Oszczędności są mimo ze spłacamy hipotekę. Dom spory dzieciątko będzie mieć swój pokoik. A do polski cóż - nie mamy po co wracać, żeby z teściem na gospodarce mieszkać? Rodzice mieszkają blisko nas w Holandii wiec pomogą jakby co na ile czas po pracy pozwoli.
 
Wiecie co chyba sie stresuje wizytą w środę. Nie wiem czy nie przełożyć wizyty na jakis poźniejszy termin... nie chciałabym iść i usłyszeć że przyszłam za szybko stresować sie, że coś jest nie tak.. ale jak przełoże to lubego nie bedzie w tygodni i on z kolei się bedzię stresował, że nie byl ze mna i mysle że może byc mu przykro.
 
A z drugiej strony bedzie 15 dni od dnia pozytywnego testu.. chyba świruje nje spodziewałam się ciąży a teraz wariuje
 

Załączniki

  • 20200203_154935.jpg
    20200203_154935.jpg
    98,9 KB · Wyświetleń: 117
reklama
A z drugiej strony bedzie 15 dni od dnia pozytywnego testu.. chyba świruje nje spodziewałam się ciąży a teraz wariuje
Kochana, nie swiruj. Ja poszłam dość wcześnie. W sumie mogłam odczekać, ale nie żałuję. Przynajmniej wiem, że wszystko na tym etapie jest ok. Dostałam progesteron, który z pewnością wpłynie na lepszy rozwój zarodka. Kolejna wizyta za 3 tygodnie. Idź i niczym się nie martw.
 
Do góry