Asia28BK
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 16 Marzec 2016
- Postów
- 4 105
Prywatnie napewno nie ,nie wiem jak jest na NFZTo on musi skierowanie wypisać ?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Prywatnie napewno nie ,nie wiem jak jest na NFZTo on musi skierowanie wypisać ?
Mój mąż w pierwszej ciąży też jeździł ze mną a teraz lekarz się nie zgadza przez tego koronawirusa i moze dopiero w maju pozwoli przyjść na USG z mezem
Prywatnie napewno nie ,nie wiem jak jest na NFZ
Jaki jest koszt prywatnego ?
To jeszcze nie tak źleZalezy pewnie od miejsca. U nas od 360-500 (zalezy gdzie i u kogo)
No wlasciwie tak bo nie zawsze idziesz na badanie i jest wszystko dobrze a tak przynajmniej jest ktoś kto cię wesprzeNo u nas w Holandii nawet jest zalecenie wchodzenia z osoba towarzysząca bo jak to mówiła doktor - podczas usg dowiadujemy się różnych wiadomości, nawet tych złych wiec dla naszego bezpieczeństwa zalecają mieć towarzystwo.
U nas podobnie,ale nie wyprowadzimy się chyba tak szybko jakbysmy chcieli:-/To ja tak samo Ale wyprowadzamy się w przyszłym roku, więc na razie nie chcę za dużo kupować, tylko to co niezbędne i chcę wybrać tak, żeby później móc urządzić z tego pokoik dla dziecka, bo na razie będzie miało tylko kącik w naszej sypialni
Mojego nie było na żadnym badaniu ale to też z tego powodu,że nie widzialam takiej potrzeby żeby leciał że mną. Poza tym moj lekarz za każdym razem bada mnie ginekologicznie i jakos czulabym się niezręcznie,gdyby była tam osoba trzecia na prenatalnym mimo,że bardzo chciał, to wiadomo,że go nie będzie,ale zobaczy filmik i będzie tez fajnie.O kurcze to nieźle
Mój tylko mnie woził i czekał sobie grzecznie w samochodzie. Wtedy na połówkowe to go długo przekonywałam żeby poszedl. Bo sobie myślałam że może nie wie o czym mówi a potem będzie żałować