Szalona 29
Moderatorka
- Dołączył(a)
- 17 Styczeń 2018
- Postów
- 4 658
Hej dziewczyny. Ja dzisiaj te nieszczesna glukoze badam. Jeszcze pół godziny...
Dużo piszecie o wyprawce aptecznej. Ja na razie nie mam nic. Tzn mam laktator, 5 pieluch flanelowych i nakladki żelowe na piersi (chłodząco grzejace) To mi zostało po pierwszym synku.
Płyny do kąpieli, pieluszki, płatki kosmetyczne, maść na odparzenia, podklady będę kupować jak mi się rzucą w oczy promocje.
Kapturki do karmienia nie są niezbedne, ja w nich wogole nie umiałam karmić, Antek wypluwal. Mi one do głowy nie przyszly, ale pielegniarka na oddziale stwierdziła że bedzie nam łatwiej i przyniosła, na drugi dzień jak mąż przyjechał to odkupił w aptece takie same. Także wstrzymajcie się z tym... Co warto mieć z takich drobiazgów to ketatator. Taka rurka do spuszczania gazów Jak dziecko boli brzuszek to sie wklada w odbyt i gazy uciekają, brzuszek robi się miękki a dziecko spokojne. Genialne to to jest. I Mr B - z termoforkiem
A ja na to by dziecko gazy puscili polecam
Polozyc dziecko na pleckach...zlapac za stópki... i zginac w kolabkach w kierunku brzuszka i prostowac nogi...uginac w kolankach i prostowac.wystarczu 1minuta czt 2 i dzidzia gazy puszcza..u nas zawsze działało.... więc zamiast kupowac rurke i wkladac w obyt polecam najpierw to proste male ćwiczenie