reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Czy wasze dzieci też mają coś takiego, że przeszkadzają specjalnie podczas rozmowy z innymi dorosłymi?
Mój mnie dzisiaj wyprowadził z równowagi bo rozkazywał mi być cicho i nie rozmawiać z moją koleżanką -ciocią Dosią. Najczęściej to podczas rozmowy z nią on staje się jakby zazdrosny i wymaga skupienia się tylko na nim :(
Dzisiaj na dworze grałam z nim w badmingtona, puszczaliśmy bańki ale nie chciał żebym w tym czasie z nią rozmawiała. Wielokrotnie kazał mi być cicho!
Tłumaczenie niewiele daje, on swoje...no kurde 4latek nie będzie mną żądził ale coś jest na rzeczy :(
 
Udało mi się was nadrobić
5 dni wakacji, dużo czasu razem spędziliśmy, pozwiedzalismy
Nawet na fejsa przez te pare dni nie wchodziłam :)
Jutro mój mąż ma urodziny, od rana muszę tort zrobić, bo po poludniu pewnie znajomi się zjada
We wtorek gin, w poniedziałek zrobie glukoze. Odrzuca mnie na samą myśl
 
Dlaczego tu wiele słów padających odczytuje się jako "czarne" albo "białe?

Nie chodziło @Adze 10 o to, by uczyć dziecko się bić przy każdej okazji. Ale doskonale ją rozumiem. Też jeszcze w przedszkolu uczyliśmy syna, że nie wolno się bić. Nie tykał nikogo...do póki nie został pobity, bo kolega chciał tylko zabawkę, którą akurat mój syn się bawił. A pani nauczycielka mi tylko powiedziała przy rozmowie: "No Dawidek taki już jest". [emoji44]
Innego chłopca też pobił aż mama była wezwana by go odebrać. Byłam jedyną mamą, która zupełnie uprzejmie porozmawiała z tatą chłopca. Przy rozmowie miło i ok ale potem nigdy już dzień dobry nie odpowiedział, matka na mnie patrzyła z wyzszością oczywiście też mijając jak powietrze i jeszcze usłyszałam, że inni się nie skarżą, a to znaczy, że mój syn ma problem [emoji34]
Mój mąż stwierdził, że nie będzie rosła z niego "pipa". Co nie znaczy, że wolno bić i patrzeć jak puchnie. Ale nauczyliśmy go tak, że nie da sobie w kaszę dmuchać...
Myślę że chyba każdy rodzic by chciał by jego dziecko potrafiło właściwie odpowiedzieć komuś "wyszczekanemu", czy właśnie się obronić przed bijacym kolegą, który kompletnie nie ma zahamowań w takich sytuacjach.

Naprawdę dalej uważasz, że to uczenie przemocy????????
Nazwałbym to raczej uczeniem samoobrony by radzić sobie w życiu i postępować tak, by nikt nie pluł ci w twarz...i myślę, że tu trzeba dużej mądrości i tłumaczenia dziecku o granicach...właśnie chodzi mi o brata czy siostrę. Największą rolę odgrywamy tu my - rodzice. Myślisz, że odda komuś kogo kocha? Kolegi z grupy, który go gnębi i bije na pewno nie kocha....na pewno nie darzy go pozytywnymi uczuciami.
Za taką czy podobną historią ciągnie się kolejna o tym, że nie chce chodzić do takiego przedszkola...że ma złe sny....itd...
Mam nadzieję, że Twoi synowie nie będą musieli nigdy tego przeżywać.
Moje przeżyło raz...i był to ostatni raz.
Radzi sobie i nie uważam by był nauczony przemocy. Jest lubiany ma wielu kolegów.
Tak, ale Aga nie określiła wieku w jakim będzie takich zachowań dziecko uczyła. Szalona pisała o wydarzeniach w przedszkolu swojego synka, który jest w wieku mojego. Więc ja to odebrałam tak ze ona chce takiego malucha uczyć oddawać. I tak, myślę ze taki 4-latek albo nie zauważy różnicy między oddawaniem koledze który mu dokucza a rocznym braciszkiem ktory pociagnie go za włosy, albo z czasem ta granica mu się zatrze.
 
Czy wasze dzieci też mają coś takiego, że przeszkadzają specjalnie podczas rozmowy z innymi dorosłymi?
Mój mnie dzisiaj wyprowadził z równowagi bo rozkazywał mi być cicho i nie rozmawiać z moją koleżanką -ciocią Dosią. Najczęściej to podczas rozmowy z nią on staje się jakby zazdrosny i wymaga skupienia się tylko na nim :(
Dzisiaj na dworze grałam z nim w badmingtona, puszczaliśmy bańki ale nie chciał żebym w tym czasie z nią rozmawiała. Wielokrotnie kazał mi być cicho!
Tłumaczenie niewiele daje, on swoje...no kurde 4latek nie będzie mną żądził ale coś jest na rzeczy :(
U nas notorycznie przerywa rozmowy. Jak mój R wraca z pracy, czy jedziemy samochodem ciągle jest wtracanie "5gr". Teraz już i tak nie krzyczy: przestancie rozmawiać! hehe
Teraz próbuje zagadać np. Tym co akurat widzi za oknem.
Próbujemy to ignorować, ale nie na wiele się to zdaje...
Moja w październiku kończy 4 lata
 
U nas notorycznie przerywa rozmowy. Jak mój R wraca z pracy, czy jedziemy samochodem ciągle jest wtracanie "5gr". Teraz już i tak nie krzyczy: przestancie rozmawiać! hehe
Teraz próbuje zagadać np. Tym co akurat widzi za oknem.
Próbujemy to ignorować, ale nie na wiele się to zdaje...
Moja w październiku kończy 4 lata
Z tego co zauważyłam to wiele czterolatkow tak ma ;) u mnie w rodzinie, na 7 dzieci wszystkie przechodzily taki etap, u jednych trwal dluzej u innych krócej. Ale kazde z nich bylo upierdliwe z tym "teraz nie mowcie" "mamo cichoooo"itp ;)
 
Jesli chodzi o butelki...bo dla mnie to troche czarna magia. Zamierzam kp i chcialam w ogole nie kupowac lakratora ani butelek. Da sie bez tego obejsc na starcie?
 
reklama
Np ja tez mam problem z nadrabianiem. W ciagu dnia z dziecmi ciezko mi dotknac telefon, bo corka chce zaraz bajki lub piosenki i jest placz, ze nie dostaje. A wieczorem to ledwo juz na oczy widze. Dzis 3 kawa mnie trzyma na nogach i jeszcze nie spie. Co do butelek to nie kupowalabym takiego zestawu od razu. Jesli nie wiadomo czy bedziemy karmic mm. A dwa dziecko moze nie polubic takiej butelki akurat. Wiec warto miec 2/3 roznych firm i sprawdzic co nam pasuje i dziecku. Tak samo z niekapkami. U nas sprawdzil sie jeden najprostszy a potem butelka ze slomka. @aspekt tak ja pisalam o lansiloh. Jak dla mnie nr 1. Tak samo jak wkladki laktacyjne. Mialam rozne firmy testowane, ale ta jest nr 1. Co do uczenia oddawania to tez zalezy jakie dziecko i jak to powiemy. Nikt z nas nie chce by nasze bylo bite ale i nie chcemy by ono tez biło. A ja jutro mam sesje. Jestem tak podeskcytowana, ze moze dlatego tez nie spie jeszcze. Zazwyczaj to ja jestem po deugiej stronie aparatu a teraz sama bede na zdjeciach.
 
Do góry