reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Dzień dobry:)
Wczoraj długo nie mogłam zasnąć,a jak juz się udało to całą noc śniły mi sie butelki :D Niby przyjemnie,ale....:D
Wczoraj stwierdziłam,że kupię dwie z różnych firm i zobaczę czy młodemu wszystko jedno czy jednak coś pasować mu będzie bardziej.
@NaturalnaMama ja kupuje po prostu antyalergiczne,ale widzę,że biznes kołdrowy ma wiele odgałęzien :D
Kiedyś czytałam artykuł właśnie o tych 'antyalergicznych' koldrach i pani na pytanie, czy taka kołdra za 30 zł spełnia wymagania, żeby być antyalergiczna powiedziała coś w tym stylu : 'widzi pan, reklama się rządzi swoimi prawami. Nikt nie zabroni napisać, że kołdra jest antyalergiczna, jeśli nie dodam na co tej alergii nie dostaniemy. Bo można być uczulonym np. Na sierść kota, a wiadomo, że z kociej sierści tej kołdry nie zrobiono'. Więc ja sceptycznie podchodzę do hasła 'antyalergiczne' :D dlatego szukam po składach i badaniach
 
Kiedyś czytałam artykuł właśnie o tych 'antyalergicznych' koldrach i pani na pytanie, czy taka kołdra za 30 zł spełnia wymagania, żeby być antyalergiczna powiedziała coś w tym stylu : 'widzi pan, reklama się rządzi swoimi prawami. Nikt nie zabroni napisać, że kołdra jest antyalergiczna, jeśli nie dodam na co tej alergii nie dostaniemy. Bo można być uczulonym np. Na sierść kota, a wiadomo, że z kociej sierści tej kołdry nie zrobiono'. Więc ja sceptycznie podchodzę do hasła 'antyalergiczne' :D dlatego szukam po składach i badaniach
Nie no to ja nie kupuje tych po 30 zł(a takie są?),raczej w sklepie kołdrowym i prosze o jakąs medyczną z atestami. Wtedy sama poduszka oscyluje coś ok 100 zł. Ale nie mówię,że dobre to jest bo się nie znam :D Dla mnie najważniejsze żeby pierza nie było
 
Nie no to ja nie kupuje tych po 30 zł(a takie są?),raczej w sklepie kołdrowym i prosze o jakąs medyczną z atestami. Wtedy sama poduszka oscyluje coś ok 100 zł. Ale nie mówię,że dobre to jest bo się nie znam :D Dla mnie najważniejsze żeby pierza nie było
No właśnie na allegro patrzę i są całe komplety 'antyalergicznych' po 40-50 zł :D
 
Dlaczego tu wiele słów padających odczytuje się jako "czarne" albo "białe?

Nie chodziło @Adze 10 o to, by uczyć dziecko się bić przy każdej okazji. Ale doskonale ją rozumiem. Też jeszcze w przedszkolu uczyliśmy syna, że nie wolno się bić. Nie tykał nikogo...do póki nie został pobity, bo kolega chciał tylko zabawkę, którą akurat mój syn się bawił. A pani nauczycielka mi tylko powiedziała przy rozmowie: "No Dawidek taki już jest". [emoji44]
Innego chłopca też pobił aż mama była wezwana by go odebrać. Byłam jedyną mamą, która zupełnie uprzejmie porozmawiała z tatą chłopca. Przy rozmowie miło i ok ale potem nigdy już dzień dobry nie odpowiedział, matka na mnie patrzyła z wyzszością oczywiście też mijając jak powietrze i jeszcze usłyszałam, że inni się nie skarżą, a to znaczy, że mój syn ma problem [emoji34]
Mój mąż stwierdził, że nie będzie rosła z niego "pipa". Co nie znaczy, że wolno bić i patrzeć jak puchnie. Ale nauczyliśmy go tak, że nie da sobie w kaszę dmuchać...
Myślę że chyba każdy rodzic by chciał by jego dziecko potrafiło właściwie odpowiedzieć komuś "wyszczekanemu", czy właśnie się obronić przed bijacym kolegą, który kompletnie nie ma zahamowań w takich sytuacjach.

Naprawdę dalej uważasz, że to uczenie przemocy????????
Nazwałbym to raczej uczeniem samoobrony by radzić sobie w życiu i postępować tak, by nikt nie pluł ci w twarz...i myślę, że tu trzeba dużej mądrości i tłumaczenia dziecku o granicach...właśnie chodzi mi o brata czy siostrę. Największą rolę odgrywamy tu my - rodzice. Myślisz, że odda komuś kogo kocha? Kolegi z grupy, który go gnębi i bije na pewno nie kocha....na pewno nie darzy go pozytywnymi uczuciami.
Za taką czy podobną historią ciągnie się kolejna o tym, że nie chce chodzić do takiego przedszkola...że ma złe sny....itd...
Mam nadzieję, że Twoi synowie nie będą musieli nigdy tego przeżywać.
Moje przeżyło raz...i był to ostatni raz.
Radzi sobie i nie uważam by był nauczony przemocy. Jest lubiany ma wielu kolegów.

no wybacz ale "uderz mocniej" absolutnie nie brzmi jak samoobrona....
 
Czy wasze dzieci też mają coś takiego, że przeszkadzają specjalnie podczas rozmowy z innymi dorosłymi?
Mój mnie dzisiaj wyprowadził z równowagi bo rozkazywał mi być cicho i nie rozmawiać z moją koleżanką -ciocią Dosią. Najczęściej to podczas rozmowy z nią on staje się jakby zazdrosny i wymaga skupienia się tylko na nim :(
Dzisiaj na dworze grałam z nim w badmingtona, puszczaliśmy bańki ale nie chciał żebym w tym czasie z nią rozmawiała. Wielokrotnie kazał mi być cicho!
Tłumaczenie niewiele daje, on swoje...no kurde 4latek nie będzie mną żądził ale coś jest na rzeczy :(

mój syn jest w tym mistrzem, zawsze siedzi grzecznie i się bawi lub ogląda bakjki a jak tylko usłyszy że gadam z rodziną na skype to przylatuje i bo on chce to on chce tamto mamo chodz tu mamo chodz tam bla bla bla,
 
no wybacz ale "uderz mocniej" absolutnie nie brzmi jak samoobrona....
No bo wiele razy już zauważyłam, że odbierane jest coś jako "czarne " albo "białe" .
Wypowiadamy się tu tylko pisemnie czasem słowa trzeba dzielić...albo ewentualnie do pytać... czy dobrze się rozumie. [emoji6]
Może dlatego, że pewne rzeczy przerobiliśmy u siebie, były dla mnie jaśniejsze w wypowiedzi @Agi 10
 
Jesli chodzi o butelki...bo dla mnie to troche czarna magia. Zamierzam kp i chcialam w ogole nie kupowac lakratora ani butelek. Da sie bez tego obejsc na starcie?

wszystko się da :D aczkolwiek myślę że choć mała butelka powinna się znaleźć ;) mi np laktator dopiero rozkręcił laktację w 4 dobie (jak wyszłam już do domu z synem i podpiełam się pod laktator) także w tej ciąży już na porodówkę go biorę ;)
 
reklama
Do góry