Otoona
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 3 Styczeń 2018
- Postów
- 1 421
Hehe dobre [emoji14]. Mój o dziwo nie komentował nic ale był jak nakręcony. Dla mnie też był ogromnym wsparciem. Kiedy bóle były już nie do wytrzymania trzymał za rękę, dodawał siły bo jak pisałam wcześniej dostałam kryzys w pewnym momencie. Biegał za położna jak mu kazalam ja przyprowadzic. Teraz nie wyobrażam sobie być samej tym bardziej że już wiem co mnie czeka. Zazdroszczę dziewczyna które będą rodzić pierwszy raz bo nie wiedzą jak to jest A to wg mnie pomaga w jakiś sposób [emoji4].Ja do dzisiaj pamiętam jak mój miał ode mnie przykazanie, żeby stać koło mojej głowy, po czym oczywiście nie wytrzymał, zaglądnal jak miałam już partw i usłyszałam 'Jezu, tam jest głowka' [emoji23] ale to raczej na zasadzie mega zdziwienia, że bierze w tym udział niż jakiegoś obrzydzenia czy coś. Ogólnie dał mi mega wsparcie, choxiaz przyznam, że do końca się wahalam, czy nie lepiej mi będzie samej, ale po tym pierwszym porodzie wiem, że już bez niego nie chce rodzic