To nie jest tak, że chłopak ma wrodzone to "nierozumienie". Tu chodzi o wychowanie. Nasi mężowie to pokolenie, które widziało jak tata wraca z pracy, rozsiada się przed tv a mama podsuwa mu pod nos obiad, a potem spod nosa zaviera talerz i po tym obiedzie sprząta. To pokolenie, które w dzieciństwie nie widziało pana z wózkiem. Tata pracował, a po pracy odpoczywal. Mama sprzatala, prała, gotowala i zajmowała się dziećmi. I taki model rodziny utkwil im w głowie. To, jacy będą nasi synowie i córki zależy tylko i wyłącznie od nas. Tak samo chłopcy jak j dziewczynki obserwują i koduja. Jeśli nie damy się wcisnąć w rolę niewolnicy, będą widzieć że mama j tata robią e domu to samo, to gdy dorosną nie będzie to cla nich żadnym wyczynem