reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Mojego nie ruszy jakoś.Tez kupi pizzę kebsa, albo innego gotowca.Ale jak się wkurzyłam.i nie sprzatnelam łazienki to spytał mnie czy mi to nie przeszkadza.Powiedzialam "Przeszkadza, ale nie na tyle.mocno abym się za to wzięła, zupełnie jak Ty' to w końcu poszedł i umył lazienke :)

Ale rozwalone ciuchy i łóżko jak psie legowisko mu nie przeszkadza.w hotelu śpi tak, żeby nie scielic :D

No nie ma jednej rady na wszysykich chłopòw :)
 
reklama
O i tak z tymi chlopami jak z dziecmi wlasnie, wszystko trzeba palcem pokazac, powtarzac w kolko to samo, a ja bede miec 2 synów w domu... i juz cale zycie nikt nie wpadnie na oczywiste rzeczy ktore w domu trzeba zrobic...
takze dziewczyny ktore spodziewaja sie corek zazdroszcze wam cholernie !!! Corka to zawsze zrozumie tematy ktorych facet nie pojmie pomoze wtedy kiedy trzeba bez proszenia sie przy gotowaniu przy sprzataniu... ehh bedziecie miec super
To nie jest tak, że chłopak ma wrodzone to "nierozumienie". Tu chodzi o wychowanie. Nasi mężowie to pokolenie, które widziało jak tata wraca z pracy, rozsiada się przed tv a mama podsuwa mu pod nos obiad, a potem spod nosa zaviera talerz i po tym obiedzie sprząta. To pokolenie, które w dzieciństwie nie widziało pana z wózkiem. Tata pracował, a po pracy odpoczywal. Mama sprzatala, prała, gotowala i zajmowała się dziećmi. I taki model rodziny utkwil im w głowie. To, jacy będą nasi synowie i córki zależy tylko i wyłącznie od nas. Tak samo chłopcy jak j dziewczynki obserwują i koduja. Jeśli nie damy się wcisnąć w rolę niewolnicy, będą widzieć że mama j tata robią e domu to samo, to gdy dorosną nie będzie to cla nich żadnym wyczynem :)
 
O i tak z tymi chlopami jak z dziecmi wlasnie, wszystko trzeba palcem pokazac, powtarzac w kolko to samo, a ja bede miec 2 synów w domu... i juz cale zycie nikt nie wpadnie na oczywiste rzeczy ktore w domu trzeba zrobic...
takze dziewczyny ktore spodziewaja sie corek zazdroszcze wam cholernie !!! Corka to zawsze zrozumie tematy ktorych facet nie pojmie pomoze wtedy kiedy trzeba bez proszenia sie przy gotowaniu przy sprzataniu... ehh bedziecie miec super
Skoro meza troche wychowalam (zeby robil na ròwno ze.mna w obowiazkach domowych)
.....to i 3 synow wychowam tak by w domu jakies drobne rzeczy pomagali robic... adekwatne do wieku... dzieci latwiej wychowac :p bo sie "kuje żelazo pòki gorace"
 
To nie jest tak, że chłopak ma wrodzone to "nierozumienie". Tu chodzi o wychowanie. Nasi mężowie to pokolenie, które widziało jak tata wraca z pracy, rozsiada się przed tv a mama podsuwa mu pod nos obiad, a potem spod nosa zaviera talerz i po tym obiedzie sprząta. To pokolenie, które w dzieciństwie nie widziało pana z wózkiem. Tata pracował, a po pracy odpoczywal. Mama sprzatala, prała, gotowala i zajmowała się dziećmi. I taki model rodziny utkwil im w głowie. To, jacy będą nasi synowie i córki zależy tylko i wyłącznie od nas. Tak samo chłopcy jak j dziewczynki obserwują i koduja. Jeśli nie damy się wcisnąć w rolę niewolnicy, będą widzieć że mama j tata robią e domu to samo, to gdy dorosną nie będzie to cla nich żadnym wyczynem :)
Moja teściowa jest taka kobieta - teść wszystko ma podane pod nos. I wydaje mi się ze to nie tylko wychowanie, ale i charakter - bo mąż kompletne przeciwieństwo teścia - pomaga, najczęściej wręcz wyręcza (nie wspominając ze to on wstaje do 8 miesiecznego synka jak ten sie w nocy budzi a to jest raczej rzadkość :p). Nie jest typem kanapowca tak jak jego tata. Tak bylo od poczatku jak zamieszkalismy razem, jeszcze podczas studiow (jesteśmy razem od liceum). I nie musiałam go "wychowywac" :)
 
To nie jest tak, że chłopak ma wrodzone to "nierozumienie". Tu chodzi o wychowanie. Nasi mężowie to pokolenie, które widziało jak tata wraca z pracy, rozsiada się przed tv a mama podsuwa mu pod nos obiad, a potem spod nosa zaviera talerz i po tym obiedzie sprząta. To pokolenie, które w dzieciństwie nie widziało pana z wózkiem. Tata pracował, a po pracy odpoczywal. Mama sprzatala, prała, gotowala i zajmowała się dziećmi. I taki model rodziny utkwil im w głowie. To, jacy będą nasi synowie i córki zależy tylko i wyłącznie od nas. Tak samo chłopcy jak j dziewczynki obserwują i koduja. Jeśli nie damy się wcisnąć w rolę niewolnicy, będą widzieć że mama j tata robią e domu to samo, to gdy dorosną nie będzie to cla nich żadnym wyczynem :)
Duze znaczenie ma tez to, czy sie dziecku pozwala robic rozne rzeczy. Maluchy najczęściej chca pomagac, robić to co rodzice, ale jak słyszą "zostaw, poloz, bo potluczesz, zepsujesz, mama zrobi idz sie bawic" to nie ma sie co dziwic ze później nie chca robic nic.
 
Dlatego to my kobiety rodzimy dzieci, bo oni wszyscy przy pierwszym skurczu by nie żyli [emoji12] [emoji23] [emoji23]
Ogladalyscie jak Kossakowski "rodzil"

Chyba do 7 cm rozwarcia ze skurczami doszedl.... ale to i tak nie oddaje calosci porodu.... no ale z samymi skurczami nie wytrzymał do końca
 
Jak się dziecko urodzi czas tak Ci zleci ze się nie obejrzysz a już będziesz używać :D ja mojej też już w lidlu kupiłam (promocja byla) bo mam same chłopięce :D
Też myślę że chwila moment i nasze Maluchy będą się śliniły [emoji3] A takie promocje trzeba chwytać bo później jak znalazł. W zeszły weekend byłam w lidlu. Było dużo rzeczy dla maluchów na promocji. Dla chłopców to już tylko jakieś ochłapy (ale i tak coś tam kupiłam [emoji6] ) za to dla dziewczynek była masa rzeczy. Ale upolowałam spodnie ciążowe za 29.90 i leginsy ciążowe za 14.90 więc warto było się wybrać. A i w Pepco są wyprzedarze ubranek dziecięcych. Bluzeczki nawet po 5zł były. Ale ja już sobie darowałam chyba mam dosyć ubranek na początek.
 
Ooo to gratulacje !
A wiesz ja się zajadam czereśniami. Mają bardzo mało kalorii i są slodziutkie.
Może one przez chwilkę będą namiastką słodkości? Czy nie możesz?
Czereśnie mają niski indeks glikemiczny i cukrzycy mogą je wcinać [emoji3] może nie kilogramami (A dla mnie kiligram to żaden wyczyn [emoji23] ) ale można. Badam potem cukier i w normie.
 
reklama
Do góry