reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Sama jezdzilam na kolonie...bylo super....
Ale teraz jako matka... za te 4 lata bede tez przeżywać... nie dziwie Ci się... :)
Szwagierka ma dziecko w pryw. pkolu, jak mial 3,5roku pojechal na pierwsza dwudniowa wycieczke a jeszcze byl w pampersie ;) teraz byl juz chyba na trzeciej czy czwartej trzydniowej a ma dopiero 4,5 roku. Panie podobno zachwycone tymi wyjazdami, nie mowiac o dzieciach, gdyby nie byly to na drugi raz by nie organizowaly ;) chociaz ja nie wiem czy bym swoje takie male puscila... Kto wie...
 
Ooo chleb dwudniowy zjem, ale wlasnie taki usmazony w jajku z przyprawami [emoji14]

Kurczę to ja bym musiała wyrzucać codziennie chleb bo sama nie zjem całego (a kupuje taki malutki ciemny) a niemąż nie je chleba tylko bułki [emoji23]


Ale swoją droga taki usmażony w jajku cudo [emoji173]️ tak mi się zamarzyła taka chałka w jajku z jakaś konfitura [emoji7][emoji7][emoji7]
 
no normalnie, u mnie aktualnie w lodówce kawałek prawdziwego masła (ale nigdy nie smaruje pieczywa) ser, szynka, mleko, pasztet, jaja i coś tam jeszcze, pomidory (ale nie trzymam w lodówce bo tracą smak) jogurty rzadko kupuje na zapas, bo zwykle mają krótkie terminy, nie raz wyrzuciłam bo leżały i nikt nie miał ochoty, sklepy mam za rogiem, więc to nie problem podejść jak ma się ochotę, płatków również nie trzymam w lodówce ;) (mają swoje miejsce i każdy znajdzie coś dla siebie, naturalne, czekoladowe, czy musli), jeżeli jakaś zachcianka najdzie to albo ubieram się do sklepu a jak mi się nie chce to jem to co mam ;)
zazwyczaj ustalamy co jemy w dany dzień i ktoś idzie do sklepu (zwykle mąż), jak jest niedziela bez handlu to od razu ustalamy menu na 2 dni, np surówka do obiadu od razu na 2 dni (czasami robimy od razu na 2 dni, a czasami wydzielamy i robimy w każdy dzień na świeżo - zależy co sobie wymyślimy) do tego dziś np mamy kotleta a jutro schab pieczony (mam nadzieję że przeżyję 2 mięsne dni :D ), jak mąż ma 2 zmiany i zaprowadza małego do przedszkola to od razu idzie po świeże bułeczki i nie bierze ileś tam, tylko zawsze tyle ile zjemy, do tego kupuje to na co mamy akurat ochotę, jak mąż ma 1 zmiany to tę czynność robię ja ;)
Za pierwszym razem jak pisalam " lodowka" u tesciowej chodzilo o to ze ogolnie tam nic do jedzenia nie bylo..w lodowce i poza nia...... ja tez nie trzymam platkow w lodowce :)) hehe
Pozniej zeszlo na strikte lodówkę :)
Awedliny czy twarog juz.... szczegolnie latem uwazam to za wazne by trzymac w lodowce...bo sie szybciej psuje..szybciej plesnieje..czasem tego jeszcze nie widac golym okiem.... jednak niektore rzeczy w chlodniczych warunkach powinny byc...
I tez rzeczywiście zakupy jak sa dobrze przemyslane..co jemy dzis przez caly dzien..ewentualnie jutro....do momentu kolejnych zakupow..i nic w zapasie tez nie bierzemy..to sie nie marnuje jedzenie......
 
Kurczę to ja bym musiała wyrzucać codziennie chleb bo sama nie zjem całego (a kupuje taki malutki ciemny) a niemąż nie je chleba tylko bułki [emoji23]


Ale swoją droga taki usmażony w jajku cudo [emoji173]️ tak mi się zamarzyła taka chałka w jajku z jakaś konfitura [emoji7][emoji7][emoji7]

moja pierwsza zachcianka ciążowa to właśnie chleb w jajku! (z wędlina i serem)
 
W Cieszynie też dziś zimno , duży przeskok temperatury ,dwa dni temu jeszcze w basenie się chłodziliśmy :p no ale cóż dzieci wakacje zaczęły :D
 
[emoji14] a my odgrzewamy, uważasz że to coś złego?
...uwielbiam odsmarzane ziemniaki jeszcze takie przypieczone mocniej.
Nie robię tego z oszczędności tylko dlatego, że takie wolę. Nie widzę w tym nic dziwnego.
Ja tak uwazam, no i codziennie obieram na swiezo ziemniaki..albo cos zostaje...jakis 1 czy 2 ziemniaki..albo nic...
pisalam juz ze sie szkodliwe substancje wydzielaja...w zaleznisci co odgrzewasz i jak...ale nie w kazdej żywności.... np. program Galileo sobie obejrzyj o odgrzewaniu...ziemniakow..ryzu i makaroniw mowili....pokrywa sie to z tym co mialam na studiach... ludzie ..nasi rodzice i dziadki non stop tak robili.... no ale nie mieli takiego dostepu do wiedzy... no i jednak dzieki nauce srednia wieku sie wydłuża
Ja tez niektore niezdrowe rzeczy lubie :) ale jesc cos trzeba ...:) kazdy niech robi jak chce...ale warto sie dowiadywac i świadomie gotowac
 
moja pierwsza zachcianka ciążowa to właśnie chleb w jajku! (z wędlina i serem)
Mi często mąż taki robi :) albo bułki zamiast chleba :)
Ja właśnie skończyłam smażyć mini pączki z serkiem homo. Zezarlam 5, dość [emoji14]
Jeśli chodzi o wodę w butelkach, ja kupuję bardzo sporadycznie mamy swoją studnie z przebadana woda i zwyczajnie nie mam po co kupować w butelkach :)
Ostatnio mnie tutaj mniej bo każda wolna chwile poświęcam na szukanie domu, jeździmy oglądać różne nieruchomości, kosmos.
 
Kurczę to ja bym musiała wyrzucać codziennie chleb bo sama nie zjem całego (a kupuje taki malutki ciemny) a niemąż nie je chleba tylko bułki [emoji23]

Ale swoją droga taki usmażony w jajku cudo [emoji173]️ tak mi się zamarzyła taka chałka w jajku z jakaś konfitura [emoji7][emoji7][emoji7]

U nas w piekarniach mozna kupic pol chleba... nie trzeba caly...a dwa
Mam jeszzce taki patent..zeby skorka byla na drugi dzien chrupiaca..a chleb jakby z 1 dnia kupiony ( tylko nie kazdy chleb sie nada) rano kupuje juz pokrojony... na sniadanie co zjemy to zjemy..a reszte do zamrażarki... na drugo dzien wyjmuje ile chce kronek chcleba..rozmarza w ok 5 minut...wiec herbate do sniadania w tym czasie mozna zrobic... a jak nawet zapomne o masle..to taka twarda kromke elegancko sie smaruje...
 
reklama
Mi często mąż taki robi :) albo bułki zamiast chleba :)
Ja właśnie skończyłam smażyć mini pączki z serkiem homo. Zezarlam 5, dość [emoji14]
Jeśli chodzi o wodę w butelkach, ja kupuję bardzo sporadycznie mamy swoją studnie z przebadana woda i zwyczajnie nie mam po co kupować w butelkach :)
Ostatnio mnie tutaj mniej bo każda wolna chwile poświęcam na szukanie domu, jeździmy oglądać różne nieruchomości, kosmos.
Pokaz zdjecia jak cos ogladniecie fajnego :)

Ja poki co cbyba nie chce kupowac domu.... bo dzieci wyfruna i na starosc lepiej mi w mieszkanku bedzie...mniej do ogarniania :) len ze mnie :) ale czas pokaże bo jak dzieci podrosna moze byc nam ciasno
 
Do góry