Dla mnie to nie skrajnosci, mamy gdzie indziej granice i tyle....studia skonczylam w tym kierunku..pracowalam rowniez... codziennie próby zywnosci w laboratorium dawalam do badan... to jak obrabiamy zywnosc na codzien ma też wplyw .... nie jest tak ze jemy marchewke to b- karoten dostarczamy.....to tak nie wyglada
.. zywnosc ma kolosalny wplyw na nasze zdrowie i samopoczucie... to co jemy tym sie stajemy... predzej czy pozniej sie kazdy przekona.... a ze na cos umrzemy.....no to ja wole pozyc dluzej... i jak najdluzej byc zdrowa.....
Nie neguje jak ktos odgrzewa ..ja i moja rodzina tak nie jemy...i u tesciow tez nie bedziemy
Kiedys tak we wszystkich domach robili... teraz nauka do przodu poszla