ranny.ptaszek
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 26 Luty 2018
- Postów
- 580
Tesciowa opowiadala jak byl totalny zakaz przychodzenia w odwiedziny, mowila,.ze pokazywala dziecko przez okno z 2giego pietra... ja bym tez nie chciala nikogo poza ojcem dziecka w szpitalu widziec, a jesli juz by musieli inni byc to doslownie na chwile, rzucic okiem i do widzenia. Choc to zalezy od ilosci osob na sali, bratowa miala szczescie ze pierwszy dzien lezala na 1os sali, wiec wtedy mysle, ze fajnie jak ktos przyjdzie.
Moj teść po moim cc przyjechal do szpitala jak leżałam jeszcze na sali pooperacyjnej i byl przy mnie mąż i dzwonil do niego zeby wyniosl mu pokazac dziecko [emoji43] za nic nie mogl zrozumiec ze jestesmy na pooperacyjnej sali ze ja jeszcze leze bez czucia ze dziecko pierwszy raz przy piersi... narobil rabanu i sie obrazil [emoji23][emoji23]
Oczywiscie mamusie czekaly w trakcie cc pod sala co chwile dzwoniac do męża, jak wyszedl ich opier*** to siedzialy cicho ale tesciowa i tak zaczepiala wchodzacych lekarzy ... paranoja
Po tym moj maz zabronil im odwiedzin bez wczesniejszego uzgodnienia jak juz przewiezli mnie na sale i powiedzial ze tylko raz moga przyjsc na 5 min i byl spokoj...
a tak to maz bym przy mnie i jednak nieoceniona pomoc, czy po porodzie sn czy cc ciezko samej ogarnac siebie i dziecko tak caly dzien