Hejka!nadrobić Was to niemal wyzwanie
ale udało się!
ja srednio jestem zadowolona ze zmiany lekarza.... strasznie czepił się mojej wagi i powiedział że NIE POWINNAM W OGÓLE PRZYTYĆ, no ale jak? zrozumiałam że mam się odchudzać (a w ciąży wolno?) no bo niby jak nie przytyć jak dziecko rośnie + wody + łożysko? oczywiście wiem że mam problem z wagą, wiem że ważę dużo, no ale nie żre wszystkiego co napotkam na swojej drodze, pilnuje tego co jem, słodycze mi nie koniecznie smakują, ogólnie powiedział że mam kategoryczny zakaz słodkiego, powiedzcie dlaczego jak KTOKOLWIEK widzi grubego człowieka to z góry zakłada że wpieprza tylko słodycze? no zrobiło się mega przykro.... zrobił USG, zapytał kiedy miałam ostatnie, wystraszyłam się mega bo pomyślałamm wtedy że pewnie dziecko nie żyje.... mówię że no 1,5 tyg temu na genetycznych i pytam czy wszytsko ok, mówił że ok, puścił seruszko (166 uderzeń na minutę) ale obrazu z USG nie pokazał i fotki też nie mam.... sama nie wiem co teraz zrobić.... nie jestem zadowolona...... eh....