Posłuchaj, nie miałam na celu Cię zmartwić tylko pokazać, że przeszłam przez to samo i udało się. Tym razem też się uda, bo głęboko w to wierze
I Ty też powinnaś, a nie myśleć jaka to sytuacja jest tragiczna, nie jest - jesteś w ciąży, teraz tylko cierpliwości. Wizyty co tydzień też Ci w tym nie pomogą. Na to potrzeba czasu, to nie znika nagle
A usg dopochwowe na tym etapie też nie pomaga, bo w jakiś tam sposób stymulujesz skurcze.
Serio nie fiksuj na tym punkcie, wiem co mówie
Ciesz się tym stanem, zacznij myśleć pozytywnie. I tak jak dziewczyny piszą, stres przejdzie na dziecko, po co ?
Co do mnie - ciąże poroniłam w 16tc - tak byłam na etapie matury, więc musiałam napisać kilka egzaminów, choć starałam się poza nimi leżeć. Cóż okoliczności były niesprzyjające - tak się dzieje !
A mój synek jest zdrowy
z tytułu wczesniactwa mielismy maraton po specjalistach, ale na każdej płaszczyźnie jest okej. Aktualnie ma 4 lata i jest z rówieśnikami w przedszkolu