reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Dziewczyny wiem że już to było ale nie mogę znaleźć. Podrzucicie mi linki do tych aspiratorow do noska ?

I proszę wypowiedzvie się co do laktatora. Nie wiem czy ręczny czy elektryczny... :eek:
Jeśli zamierzasz używać go częściej niż tylko do upuszczenia nadmiaru mleka przy nawale to zdecydowanie elektryczny. Ręcznym to możesz się "zarobic" i Ty i mąż [emoji14]
 
O właśnie. Słuchajcie. A ja wczoraj rozmawialam z kolumbijką. U nich zanim przetnie się pępowine. Dziecko najpierw jest na brzuszku u Mamy i zostaje przystawione od razu do piersi ! Pepowina zostaje przecięta dopiero jak Dzidzia poczuje pokarm ciepło matki zapach etc.
Nie wiem jak to jest w przypadku cc.
Na skurcze łydek poleciła mi przed snem banana i szklanka wody i, że 9 miesiąc hardcore :-D

Aaaa wróciło mi LIBIDO !!! :D
Ja przy córce mialam w planie porodu prośbę o odcięcie pepowiny jak przestanie tętnić, poczekali jak mała leżała na piersi i mąż odciął. Teraz też zaznaczę to w planie porodu. Nie wiem nawet czy teraz to nie standard okołoporodowy
 
Mnie drażni myśl o jesieni, o tym, że będę rodziła bezbronne dziecko w czasie, gdy starszy naznosi syfow ze szkoły.
Ogólnie mam dość tej szkoły i miałam nadzieję, że w nowym roku będzie w innej.
Mam dość prowadzania go do szkoły, bo sam iść nie może, bo ruchliwa ulica, przejścia niezabezpieczone.

Klasa na drugim piętrze w budynku poniemieckim, nie ma nawet podjazdu dla wózka i te fochy dlaczego on wchodzi sam do klasy a nie z mamusia lub tatusiem.

Wkurza mnie bo mój głupi mąż powiedział teściowej że ma długi urlop.A ta już tylko patrzy żeby się spieprzyć na łeb i co najgorsze ich urlopy się pokrywają i już będzie trucie o wyjazd do nich.
I ja mogę jechać na jeden dzień,. Najgorszym wypadku zostać na noc, ale nie dłużej.Nie ma tam warunków ani do spania ani do niczego - mieszkanie zagracone, pościele ohydne (biorę swoje) spać nie ma gdzie, okna otworzyć nie wolno, bo teściowa owieje, na oścież się nie da bo parter.
Jeść nie ma co, bo ona nawet porządnych garnków nie ma (w sumie po co jak nie gotuje) a jak mam się pakować na 2dniowa wizytę jak na tygodniowy wypad pod namiot to średnio mnie to bawi.
Poza tym naprawdę nie trawie tego babsztyla i wczoraj do mnie dotarło, że póki ona żyje to zawsze będzie źle.A im starsza tym gorzej, a.szybko nie umrze bo mimo że otyła i zaniedbana to ma dopiero 55 lat (wygląda na co najmniej 10 więcej)

Mnie nawet drażni jak slysze jej głupi rechot gdy rozmawia z moim dzieckiem.
Wiem, że tu problem leży też po mojej stronie.Latami nierozwiązany konflikt , ignorowany przez mojego męża ("przesadzasz") dotarł do etapu, w którym nie da się go już w zaden sposób rozładować.
Byłam w stanie przeżyć to że się wpieprza, że obgaduje, ciezko mi było zaakceptować fakt, że jest tępa i prymitywna. Wstyd z nią w ogole wyjść nawet do baru na frytki.
Ale przesyłanym, gdyby była dobrym człowiekiem.
W momencie kiedy sugerowała przy kolacji, że nie wiadomo z kim jestem w ciąży, bo 'kto jom tam wi, gdzie i z kim.lazila" to szczerze jej niecierpialam, ale gdy okazało się że nagrywa mnie w moim domu na telefonie, bo 'zbiera dowody, żeby zabrać mi dziecko" to już było za wiele.
A mój głupi mąż, któremu nigdy nie.przeczytala bajki, którego zostawiała ciągle bez opieki , albo z kim się dalo ciągle ja tłumaczy i dziwnie szybko zapomina ile krzywd wyrządziła.
 
Ja już po porannym pobieraniu krwi, teraz czekam na wieczorne wizytę i USG:) tylko okazało się że mój mąż zapomniał mi opłacić ubezpieczenia w Luxmed i prawdopodobnie rozwiązała mi się umowa... Boję się że każą mi płacić jakieś kary za to... No i leżę i się stresuje teraz...
 
Teraz się kapnelam, że mąż po pracy rano zostawił mi na stole bukiet róż i książkę o himalaistach polskich. Obudziłam go z pytaniem co zrobił, że teraz prezenty daje. Stwierdził, że nic, że dawno nie dał mi prezentu bez okazji. I teraz będę siedzieć i myśleć o co chodzi [emoji23]

O ja też tak mam.Zaraz bym myślała co nawywijal...
 
reklama
Do góry