reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

No bo nie oszukujmy sie to nie sa sprawy ktore ciekawia facetów. Jakby chcieli Wam coś przy silniku auta pokazywać to też byście się nie interesowały :D
Mój bardziej ogarnia niż ja... [emoji23] Tzn ja pracowałam na warsztacie samochodowym, podstawy przy autach jak się zepsuja ogarnę. Swój motor też bo dla niego to czarna magia. I ogólnie wolę 'męskie' roboty. Jak przy córce byłam na patologii ciąży, to dałam mu spis rzeczy, których nie mamy jeszcze do wyprawki i sam znalazł na necie, nawet kolorystycznie dobrał jakieś elementy do łóżeczka itd :D
 
reklama
Hejka!
Młody i małż jeszcze śpią, ja już po kawce i zaraz zabieram się do pracy ;)
U nas dziś piękny upalny dzień się szykuje (w końcu!!) <3

Z pierwszym synem było tak że ogólnie miał być tatuś nieznany, jakoś w 3 miesiącu wyprowadziłam się od niego, potem długo się kłóciliśmy (mieszkałam u teściowej wówczas i dużo mieszała), potem zdecydowaliśmy że będzie dobrze ale jak pójdziemy "na swoje", więc wynajęliśmy mieszkanie i faktycznie było lepiej ;) potem wróciliśmy znów do teściowej (obiecała poprawę) bo finansowo nie było za kolorowo, potem znów się od niej wyprowadziłam ;) teraz mieszkamy z mężem i synem w mieszkaniu mojej mamy (ona za granicą) i za jakieś 2-3 lata kupujemy dom (odkładamy na tę inwestycję) :)
w każdym razie w ciąży I całą wyprawkę sama robiłam..... bardzo dużo wtedy dostałam ;)
on miał swoje obowiązki z młodym,, np kąpiele, to on młodego trzymał a ja go myłam (bałam się go trzymać), potrafił zmienić pampersa, na spacery chodził żebym mogła odespać ;)

teraz wyprawką zajmuję się również ja :D tzn razem pojechaliśmy oglądnąć wózek (i kupiliśmy go) i razem pojechaliśmy po odbiór ubranek (w NL) , całą resztę robię ja ;) szukam fajnych ogłoszeń na olx i potem jeżdżę a mąż się potem zawsze mówi O JAKIE FAJNE skąd masz (grrr - UKRADŁAM hihihi), to mówię mu że łapię okazje bo po co przepłacać ;) teraz mówię że w koszyku na allegro (w świat malucha) mam już 600zł i mu cały czas uświadamiam że jeszcze masa wydatków przed nami ;) w każdym razie nie oczekuje od niego nie wiadomo czego, razem tylko duże wydatki ustalamy ;) no nie wspominając o koszyku z allegro bo tam tryliard rzeczy się na to składa ;)
ooo młody się przebudza słyszę <3
 
Szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam;-( jutro będę kończyć zakupy. Dziś zamówiłam łóżeczko. Nad materacykien jeszcze się zastanawiam. Powiedzcie mi czy wasi mezowie/niemezowie też mają gdzieś zakupy wybieranie i planowanie ? To nasz pierwsze dziecko poklocilosny się o to i nie odzywam się 3 dzień bo mu się nawet wózków nie chciało jechać oglądać A gdzie całą reszta ... najlepiej do jednego sklepu tyle . Masakra jak bym miała czekać na niego to bym w listopadzie jeszcze nic nie miała.
Mój chętnie pojechał zobaczyć wózek ale taki który ja wcześniej wybierałam 3 miesiące :) sam zajął się kupnem fotelika.
Ale reszta,, pierdół,, to była moja sprawa ze tak powiem, w ogóle mi w tym nie przeszkadzał, podobnie jest teraz. Tylko ogląda to co kupiłam.
Jak przychodzą kolejne paczki to chłopaki mają radoche z ich odpakowywania zarówno ten młodszy jak i starszy ;)
Synowi najbardziej spodobała się szczotka do mycia butelek i smoczków. Wysprzatal nią wszystkie kąty w domu :)
 
Dzień dobry:)
U mnie dziś szykuje się upał,z czego za szczęśliwa za bardzo to nie jestem:/
Mój niemąż też średnio uczestniczy w zakupach. Na poczatku się wkurzałam,bo to w końcu też jego dziecko. Potem przestałam mówić cokolwiek,kupowałam co uważałam za stosowne. Nigdy niczego nie skrytykował,bo wie,że w odpowiedzi dostałby "trza było jechać i kupic".
Nawet czasem mam wrażenie,że jest zły,że znów coś kupiłam bez niego. Ostatnio usłyszałam,że może łóżeczko uda nam się wspólnie. Zapomniał tylko,że kocyk i pościele on wybierał :p
Z drugiej strony rozumiem go,bo ma kupe innych rzeczy na głowie dot remontów i od tego wystarczająco mu globus puchnie :D
 
Dzień dobry .... mam właśnie taki plan już wstać, ale padnięta jestem , wczoraj wróciliśmy do domu po północy, bo „ na nieszczęście” zaczęła się już ekstraklasa i moi panowie musieli być na meczu .... a ja głupia pojechałam z nimi , wracając byłam głodna wiec zachaczylismy o Maca ..... nazarlam się frytek i pół nocy zdychalam..... dziś tez sobie nie poleże, jutro wyjeżdżamy na tydzień na Mazury , mąż ma ostatni dyżur przed urlopem , wiec na mojej głowie ogarnięcie domu przed wyjazdem i pakowanie całej trójki ...... tylko skąd tu nabrać energii , kawa wogole na mnie nie działa , muszę się zebrać do kupy i jakoś rozkręcić, miłej soboty nam wszystkim ;)
 
Dzień dobry .... mam właśnie taki plan już wstać, ale padnięta jestem , wczoraj wróciliśmy do domu po północy, bo „ na nieszczęście” zaczęła się już ekstraklasa i moi panowie musieli być na meczu .... a ja głupia pojechałam z nimi , wracając byłam głodna wiec zachaczylismy o Maca ..... nazarlam się frytek i pół nocy zdychalam..... dziś tez sobie nie poleże, jutro wyjeżdżamy na tydzień na Mazury , mąż ma ostatni dyżur przed urlopem , wiec na mojej głowie ogarnięcie domu przed wyjazdem i pakowanie całej trójki ...... tylko skąd tu nabrać energii , kawa wogole na mnie nie działa , muszę się zebrać do kupy i jakoś rozkręcić, miłej soboty nam wszystkim ;)

mi zawsze się marzyły mazury, w 2016roku w końcu się wybraliśmy, ale to był nasz pierwszy i ostatni raz, niestety smród diesla wygrał, przy moich migrenach chciałam z tamtą wracać, ten smród tylko nasilał ból... po za tym mega się rozczarowałam będąc tam.... ja jednak kocham nasze góry <3 jestem im wierna <3 nad polskim morzem byłam 2 razy, patrząc na pogodę tam i wieczne zakazy kąpieli z racji jakiś sefskich bakterii + ceny to wolę jechać za granicę na wakacje all inclisive, w tamtym roku byliśmy na krecie i bardzo dobrze wszyscy wpominamy te wakacje, teraz miał być egipt, ale ciąża sprawiła że nie zniosłabym tamtejszych upałów ;) ale jeszcze wszystko przed nami :D za rok bankowo teneryfa ;)
 
Szkoda że wcześniej tego nie wiedziałam;-( jutro będę kończyć zakupy. Dziś zamówiłam łóżeczko. Nad materacykien jeszcze się zastanawiam. Powiedzcie mi czy wasi mezowie/niemezowie też mają gdzieś zakupy wybieranie i planowanie ? To nasz pierwsze dziecko poklocilosny się o to i nie odzywam się 3 dzień bo mu się nawet wózków nie chciało jechać oglądać A gdzie całą reszta ... najlepiej do jednego sklepu tyle . Masakra jak bym miała czekać na niego to bym w listopadzie jeszcze nic nie miała.
Mój mi na wszystko tylko przytakuje. Na początku czasami się nakrecalam, że może mu nie zależy czy coś, ale w sumie cieszę się nic nie neguje, o wszystkim mogę z nim pogadać i na wszystko się zgadza. Nic tylko kupować :p
 
mi zawsze się marzyły mazury, w 2016roku w końcu się wybraliśmy, ale to był nasz pierwszy i ostatni raz, niestety smród diesla wygrał, przy moich migrenach chciałam z tamtą wracać, ten smród tylko nasilał ból... po za tym mega się rozczarowałam będąc tam.... ja jednak kocham nasze góry <3 jestem im wierna <3 nad polskim morzem byłam 2 razy, patrząc na pogodę tam i wieczne zakazy kąpieli z racji jakiś sefskich bakterii + ceny to wolę jechać za granicę na wakacje all inclisive, w tamtym roku byliśmy na krecie i bardzo dobrze wszyscy wpominamy te wakacje, teraz miał być egipt, ale ciąża sprawiła że nie zniosłabym tamtejszych upałów ;) ale jeszcze wszystko przed nami :D za rok bankowo teneryfa ;)

Hehe my w tym roku już byliśmy w Emiratach i Hiszpanii, teraz mój gin już nie chciał wyrazić zgody na daleki samolotowy wypad , miało być morze .... ale za długa jazda autem, wymeczylabym się strasznie, wiec zostało jezioro , ode mnie to tylko 200 km , wiec na mój 30tc taka podróż w sam raz..... super hotel , z wyżywieniem , z atrakcjami dla młodego, prywatna plaża .... ja zamierzam się z tamtąd nawet nie ruszać, tylko lezec i pachnieć :rolleyes:
 
Tak na prawdę do bodajże 2 bądź 3 roku życia dziecko nawiązuje wiez tylko z jedna osoba. Nie koniecznie matka ale najwcześniej właśnie z nią bo spędza z nią najwiecej czasu. Wiec nawet jeśli tatuś będzie spędzał czas z dzieckiem to i tak dziecko wybiera sobie te jedna osoba. Dopiero później po 3 roku życia otwiera się na inne osoby i nie jest już tak uzależnione od tej 1 :)

Wiadomo ze najlepiej angażować tatusia od początku ja tez tak planuje. Nie wyręczać.
Ale odnośnie więzi to niestety faktycznie tatusiowie maja szanse dopiero później ja nawiązać. Tak to już wymyślono i tak to się odbywa ;)
A ja to bym chciała żeby mój syn był uzależniony nie tylko ode mnie ;) Nie jestem jakąś nadopiekuncza mamą. Jednak dla niego wszyscy mogą być, ale mama być musi. Z jednej strony jest to cudowne ale z drugiej czasem trochę męczące, zwłaszcza teraz. Zawsze jak jestem z mężem czy z dziadkami itp. to on wybiera mnie do wszystkich czynności żeby mu pomóc czy z nim zrobić i nie chce z nikim innym. I muszę być przy wszystkich zabawach nawet tylko siedzieć koło niego. Ale jest chociaż wyrozumiały np. Jak mówię do niego synku mama już nie może biegać i grać w piłkę to mówi do mnie usiądź sobie mamusiu i będziesz mi rękami rzucać do bramki ;)
 
reklama
A jak to jest z tym kangurowaniem przez tate po urodzeniu i właśnie stworzenie tej więzi ?

Maluch rozpoznaje głos matki i ojca. Uspokaja się na nie etc.
Hmmm ?
Tata chyba drugi w kolejce. Dobrze mówisz, że trzeba angażować. Zresztą Tatusiowie sami to robią.
Po kolezankach widzę, że jak dziewczynka o
Tatuś wariuje po urodzeniu. Syn to taka duma ale Dzidzia niezależnie od płci to wielkie szczęście dla rodziny.
Faceci ogólnie mają opóźniony zapłon :-p
Do wielu rzeczy ale to zauważają i doceniają.





Skąd pochodzisz Ania ? U mojego P też się mówi placek a nie ciasto.
I teraz piekę placki nie ciasta.
Bo babcia Jego piekła placki to ja też piekę placki a nie ciasta [emoji14]
Mój pochodzi ze świętokrzyskiego.
U mnie placek i ciasto to 2 różne desery ;)
 
Do góry