reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

O widzisz, kasza gryczana dziala rozluzniajaco, soki jablkowe tez. A moze oprócz tego ze nie jada warzyw i owocow to tez za malo pije? Woda duzo zmienia. A moze spobujesz mu tlumaczyc ze jak nie je warzyw i owocow to pozniej sie tak meczy w toalecie i zeby probowal zjesc, nawet jesli mu nie za bardzo smakuje. Ze to tak jak z lekarstwem...
No on niby to rozumie ale wypluwa bo nie lubi, nie smakuje...no I weź mu tu wpychaj na siłę śliwkę.
Natomiast od kilku dni codziennie rano.na czczo łyżka oleju lnianego...wykręca go to ale.nie wypluwa i sam podkreśla, że ten olej pomoże kupce być miękką.
Pije sporo na szczęście.

@sikorka192 jeżeli fizycznie bym się czuła na siłach a gin by nie broni to już bym się pakowała. Ewentualnie weź pod uwagę opcję żeby mąż was zawiózł lub twój tata może po was może przyjechać.


Co do oleju z migdałów też kilka osób mi polecało jako uniwersalny do pupci, buzi, brzucha, piersi, ust i chyba kupię na początek do wcierania w brzuch.
 
reklama
jak wróciłam do pracy po wychowawczym to poszłam prosić bym na 1 zmiane chodziła max do 17 bo przedszkole do 17:30 i nie ma kto go wybrac z nim siedziec to mi powiedziala ze przedszkola powinny byc min do 20:00 czynne.... no szok, a sama ma male dziecko...
U nas była nieprzyjemna akcja w pracy. Dziewczyna pracowała u nas 9 lat.
Po drugim macierzyńskim wracając do pracy poprosiła o tylko pierwszą zm( 8-14.30) na 6mies dopóki małej nie uda się do państwowego żłobka wcisnąć. Jest nas 10 asystentek pracujemy 5rano (8-14.30), 5 popołudniu (-14-20) na zmianę i wyobraźcie sobie że nie udało się dojść do kompromisu ustalając sensowne zmiany żeby jej się udało :/ Było wiele nieprzyjemnych kłótni między zmianami.
Każda "matka" była gotowana na kompromisy. Największe problemy robiły bezdzietne siksy które krótko u nas pracują.
Koleżanka ostatecznie musiała złożyć wypowiedzenie :(
 
Dziewczyny jestem w kropce i potrzebuje waszej opinii...
Jak juz kiedyś pisałam mam w planie z synkiem pojechać na 3-4 tygodnie do Polski (ok 5-6 h drogi) do moich rodziców. Synek tęskni za dziadkami i zawsze dzielnie odlicza dni do kazdej wizyty. Czas pobytu to prawie cały Sierpień to jest moj 8 miesiąc ciąży.
Dwie moje koleżanki ostatnio mi szczerze powiedziały że one by się bały na moim miejscu jechać... i dało mi to do myślenia :szok::baffled::errr: wiem że to już ryzyko bo samo siedzenie w aucie to już duże obciążenie no i teraz nie wiem. Mam wizyte u gina przed samym ewentualnym wyjazdem i jego opinia jest dla mnie decydująca, ale co wy o tym myślicie? Zdecydowały byście się? Dodam jeszcze że tutaj jestem bez rodziny i sama ze wszystkim (mąż sporo pracuje i to na zmiany) a u mamy to jak w hotelu na wakacjach i do tego młody będzie mial ciągle zajęcie. No ja widzę mnóstwo plusów które przeważają strach i w ogóle. Ale już nie jestem taka przekonana jak wcześniej... proszę was o szczerą opinię :confused:
Mieszkałam długo za granicą i wiem co to znaczy tęsknota za rodziną. Więc jeśli wszystko było by dobrze i lekarz da zielone światło to raczej bym się zdecydowała. Jak będzie Cię coś niepokoić to zawsze tu możesz iść do lekarza. A 5/6 h drogi to nie jest jeszcze mega długo. Co godzinę/ półtora przerwa na siusiu i rozprostowanie nóg i będzie dobrze [emoji4] takie moje zdanie. Nie namawiam zrobisz jak będziesz uważała [emoji1]
 
Ja bylam kiedys na rozmowie o prace, powiedzialam ze interesuje mnie praca max do 17, bo mam dziecko, ktore bede musiala zapisac do przedszkola... I teraz rozmowa moja z potencjalnym pracodawca
-A jak dziecko zachoruje ma Pani z kim je zostawic?
-Nie bardzo, bo rodzice roznie pracuja.
-A chore dziecko zaprowadzi Pani do przedszkola?
-Nie
-Dziekuje, nie jestem zainteresowany wspolpraca z kims, kto bedzie ciagle na l4...
Wiec ja poniekad rozumiem mamy, ktore zaprowadzaja dziecko z gilem do przedszkola, bo boja sie czesto o prace.. co nie znaczy, ze uwazam ich zachowanie za w porzadku... Bo faktycznie mozna znalezc nianie np ktora z chorym dzieckiem posiedzi..
Twój potencjalny pracodawca złamał prawo. Ty nie musisz nikogo informować że masz dzieci i nikt nie ma prawa Cię o to zapytać. Pamiętaj na przyszłość.
 
@sikorka kurcze,ja bym się bała. Za długo i za daleko,nawet jako pasażer. To nie 400 km,bo takie trasy to np dla mnie pikus za kierownicą,ale jak dla Ciebie? A może rodzice przyjadą do Ciebie?
Ciężka sprawa.
@Emol ta granica-ze wsi/miasta,w szkole średniej mocno się zaciera. Ci 'miastowi' często chcą pokazać gdzie'wiesniakow' miejsce,a ci znowu chcą nadrobić i pokazać,że nie są gorsi.
W mieście może jest większy wybór np jesli chodzi o dilera:p na wsi fakt,monopol ma jakoś Wiesiek.

Serio z tym pytonem czy hasa nadal na wolnosci?:D
 
U nas była nieprzyjemna akcja w pracy. Dziewczyna pracowała u nas 9 lat.
Po drugim macierzyńskim wracając do pracy poprosiła o tylko pierwszą zm( 8-14.30) na 6mies dopóki małej nie uda się do państwowego żłobka wcisnąć. Jest nas 10 asystentek pracujemy 5rano (8-14.30), 5 popołudniu (-14-20) na zmianę i wyobraźcie sobie że nie udało się dojść do kompromisu ustalając sensowne zmiany żeby jej się udało :/ Było wiele nieprzyjemnych kłótni między zmianami.
Każda "matka" była gotowana na kompromisy. Największe problemy robiły bezdzietne siksy które krótko u nas pracują.
Koleżanka ostatecznie musiała złożyć wypowiedzenie :(

o tak! te bezdzietne są okrutne, jednakże i tak uważam że najgorsze to są stare (dzietne) baby... grrr!!
 
@sikorka kurcze,ja bym się bała. Za długo i za daleko,nawet jako pasażer. To nie 400 km,bo takie trasy to np dla mnie pikus za kierownicą,ale jak dla Ciebie? A może rodzice przyjadą do Ciebie?
Ciężka sprawa.
@Emol ta granica-ze wsi/miasta,w szkole średniej mocno się zaciera. Ci 'miastowi' często chcą pokazać gdzie'wiesniakow' miejsce,a ci znowu chcą nadrobić i pokazać,że nie są gorsi.
W mieście może jest większy wybór np jesli chodzi o dilera:p na wsi fakt,monopol ma jakoś Wiesiek.

Serio z tym pytonem czy hasa nadal na wolnosci?:D

no mówili że go pies znalazł i go złapali, zwiał właścicielowi który się zarzeka że jest całkiem nie groźny ;) właściciel ma dostac karę, no ale złapali go, wygogluj sobie, na bank w necie są takie info - ja widziała bodajże w TVN24
 
Ja jak dojezdzalam do liceum ze wsi, to się okazało, że trzech 'głównych' miastowych dostawców dragow jest że wsi obok mnie ;)

Haha no ładne sąsiedztwo ładne ;-)
Ale tak serio.
Ja jak dojezdzalam do liceum ze wsi, to się okazało, że trzech 'głównych' miastowych dostawców dragow jest że wsi obok mnie ;)

"Trudno być złym, kiedy świat ma do zaoferowania tyle piękna"

I na wsi tyle piękna i takie złe chłopaki? :-p
 
reklama
jak wróciłam do pracy po wychowawczym to poszłam prosić bym na 1 zmiane chodziła max do 17 bo przedszkole do 17:30 i nie ma kto go wybrac z nim siedziec to mi powiedziala ze przedszkola powinny byc min do 20:00 czynne.... no szok, a sama ma male dziecko...
Wydaje mi się że chodziło o to zenniektorzy rodzice pracują na 2 zmiany że jeśli przedszkole by było do 20.00 to nie znaczy że dziecko by w nim było od 7 do 20.00. Ja bym to tak odebrała bo widzę z jakimi problemami borykają się moi znajomi którzy nie mają montowanych godzin pracy z np raz w miesiącu muszą w pracy zostać do 19.00 i nie mają co z dzieckiem zrobić bo ich rodzice też pracują na zmiany to są rzadkie sytuacje ale są.
 
Do góry