czasem zycie pisze rozne scenariusze ale nie ma co sie łamac i tak sytuacji nie zmienimy dołujac sie.
co prawda mam dopiero 25 lat i wierze gdzies tam głeboko ze mimo wszystko jeszcze zycie jakos sie pouklada
najwazniejsze na czym sie skupiam w tym momencie to na dzieciach a reszta jakos sama sie pouklada.
1 dziecko z poprzedniego zwiazku. myslalam ze tym razem ulozy mi sie z facetem ale niestety widac z gory byl inny plan przeznaczony dla mnie i zostalam w ciazy sama. niewiem czy mama dwojki dzieci z dwoch roznych zwiazkow (troche to brzmi patologicznie ale nie moge zmienic sytuacji) ma jeszcze szanse kiedys ulozyc sobie zycie z kims ale narazie o tym nie mysle bedzie duzo duzo wiecej pracy jak pojawi sie drugie na swiecie wiec czasu nie bedzie nawet na myslenie o zyciu .
POZDRAWIAM