reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

No tak ale mama2018 poszla do lekarza na nfz ?? po skierowanie na zastrzyk ktory sie nalezy wiec dla mnie to jest niedorzeczne ze ktos odmawia.

Tez chodze prywatnie i wiem ze skierowan na nfz nie dostane na nic ale jak juz ide na nfz to skoro jest wskazanie to skierowanie powinna dac bo sie poprostu nalezy jest objeta opieka nfz to jakim powodem jej odmawia ze chodzi do ginekologa prywatnie? Co to ma do rzeczy ?
A teraz przyszla na nfz i co? I odmawia jej opieki ? Bo prawidlowa opieka ginekologa nfz na tym etapie jesli jest wskazanie to skierowanie na zastrzyk

Jesli ktos nie ma ubezpieczenia ok chodzi prywatnie na nfz nie ma co szukac ale jesli jest sie objetym opieka publicznej sluzby zdrowia wiec ma wybor tam ide prywatnie tam na nfz i niech sie nfz nie obraza ze chodzimy prywatnie bo dla nich lepiej no ale jak juz idziemy na nfz to moim zdaniem nie maja prawa odmowic
Zgadzam sie z Toba calkowicie :) bardziej mialam na mysli kontekst prywatny niz nfz o ktorym pisala. Ale prawda jest ze sie nalezy jak psu buda i powinna jej babka dac.
 
reklama
No tak ale mama2018 poszla do lekarza na nfz ?? po skierowanie na zastrzyk ktory sie nalezy wiec dla mnie to jest niedorzeczne ze ktos odmawia.

Tez chodze prywatnie i wiem ze skierowan na nfz nie dostane na nic ale jak juz ide na nfz to skoro jest wskazanie to skierowanie powinna dac bo sie poprostu nalezy jest objeta opieka nfz to jakim powodem jej odmawia ze chodzi do ginekologa prywatnie? Co to ma do rzeczy ?
A teraz przyszla na nfz i co? I odmawia jej opieki ? Bo prawidlowa opieka ginekologa nfz na tym etapie jesli jest wskazanie to skierowanie na zastrzyk

Jesli ktos nie ma ubezpieczenia ok chodzi prywatnie na nfz nie ma co szukac ale jesli jest sie objetym opieka publicznej sluzby zdrowia wiec ma wybor tam ide prywatnie tam na nfz i niech sie nfz nie obraza ze chodzimy prywatnie bo dla nich lepiej no ale jak juz idziemy na nfz to moim zdaniem nie maja prawa odmowic
Ja też tego nie rozumiem. Chodzimy do lekarza prywatnie,płacimy ze swoich kieszeni dobrowolnie (składki zdrowotne już takie dobrowolne w końcu nie są),a jak potrzebujemy z czegoś skorzystać na nfz to wiekie halo! bo jak my smiemy, skoro nas stać, korzystać z dobrodziejstwa państwa...
Ja na całe szczęście korzystam z endo na nfz,ale to sytuacja długo sprzed ciaży,więc chociaż tsh,ft4,wapń i prolaktyne mam za darmo(oczywiście darmo bo to,że składki lecą to zdaje sie nikt nie zauważa..). Jeszcze heparyne i luteinę mam od rodzinnego przepisywaną,bo inaczej to 240 za heparynę+ze 120 za luteine by dodatkowo leciało
 
Kasiu ja to samo mam zjadła bym coś dobrego[emoji6] dzisiaj robię gołąbki mam dosyć kasz i ciemnego ryżu i słuchej wędliny domowe potrzebuje trochę chemii [emoji6][emoji846] upiekłam ciasto i chleb z mąki orkiszowej i cukier w porządku mam dalej Na czczo wysoki powyżej 90 co raz większą insulinę biorę i nic szok mam wizytę 10 lipca na pewno znowu mi zwiększy dawkę.
Ja idę w środę. Przez trzy dni miałam ostatnio na czczo 91, dziś 83. Już nie wiem od czego to zależy:/ insuliny na razie nie biorę. Kopytka się przyjęły, cukier mialam po nich ok:)
 
Czyli w szpilkach tez nie chodzisz na.imprezy jak.idziecie?
Ja trochę czasem nad tym ubolewam jak idziemy na.wesele i wszystkie babki w sukienkach obcasach i super wygladaja, a ja na plasko. Ciezko tez kiece dobrac dobplaskich butow
Ja i tak nie moge chodzic na obcasach, bo moj kręgosłup cierpi a ja jeszcze bardziej ;) spodnic na sobie nie lubię, a na imprezy do sukienek faktycznie tylko plaskie, ale maz tu ma niewiele do rzeczy. Mam kilka par butow na niewielkim obcasie, ale ostatnio mialam na sobie.... hm.... jakies 4 lata temu na rozmowie kwalifikacyjnej :D
 
Nie wiem jak Wy ale ja dziś jestem mega słaba , spiaca , u mnie upał dziś 30 c .. leżę w sypilani otwarty balkon i już słońca tu nie ma uffffff ... Poza tym w nocy mnie biodra bolały i się nie wyspałam ... :(

Miłego popołudnia i powodzenia na wizytach ale chyba dziś nikt nie ma ;)

Szkoda że się źle czuje w ciąży , wakacje cała wiosna w domu a i tak z reguły leżę i w domu ... ale nie narzekam , wszystko dla synka ;) :->
Mnie biodra też bolą, chociaż nie tak jak w pierwszej ciąży:) nogę na jakąś poduchę albo męża trzeba kłaść i powinno być dobrze.

Ehhh pamiętam, kiedy moja koleżanka była w ciąży i opowiadała, że w nocy żeby się przekręcić musi najpierw powoli położyć się na wznak i potem na bok. Pomyślałam tylko, że przesadza...dopiero jak doświadczyłam tego samego, okazało się, że miała rację;) tak to wygląda.
 
Też bym chciała więcej wzrostu mieć :)
Ja mam 154 cm i 30 lat a często mnie za nastolatke biorą :p
Wyobraźcie sobie te miny obcych jak widzą mój brzuch... No śmiać mi się chce bo wiem co myślą :p taka młoda i w ciąży :errr:
Mam to samo :D jak byłam w pierwszej ciąży ale jeszcze nie było widać to babki z bloku pytały ile mam lat że już pracuje, jak mówiłam ze 23 to się dziwiły bo myślały że 16 :p teraz to w ogóle jak mam już dziecko i znowu brzuch to pewnie myślą że jakaś patologia... :D
 
Mam to samo :D jak byłam w pierwszej ciąży ale jeszcze nie było widać to babki z bloku pytały ile mam lat że już pracuje, jak mówiłam ze 23 to się dziwiły bo myślały że 16 :p teraz to w ogóle jak mam już dziecko i znowu brzuch to pewnie myślą że jakaś patologia... :D
A mnie zawsze wszyscy brali za starsza, uwierz ze to tez nie jest fajne :no: szczególnie jak zaczepialy stare chlopy bo myśleli ze mam ze 20 lat a ja mialam 14:angry:
 
Ja z koleji jestem niska , mam 158 cm , a mąż 187..... plus tego ze jak wychodzimy to idą w ruch nawet najwyższe szpile :happy: , ale na płasko muszę do niego stawać na palcach żeby dać buziaka ;)
Ja 153 a mąż 182, więc podobna różnica wzrostu jak u Was :) kiedyś sobie nie wyobrażalam wyjść z nim do ludzi bez wysokich obcasów ;) ale teraz się tak odzwyczailam że nawet na wesele czy inną imprezę ciężko mi się zmusić do założenia szpilek ;)
 
reklama
Do góry