reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Październikowe mamy 2018

Ja mam dzisiaj urodziny :-) urodziłam się mając 2700kg ale myślę że moje dziecko będzie duuuuzo większe, po tacie.

Z tej okazji zamierzam dzisiaj kupić sobie małego torta orzechowego i zjeść całego sama :happy: a co tam, taka okazja to jakoś organizm to zniesie.

Czekam też na rogala do spania, który ma dzisiaj dotrzeć kurierem, może wkoncu się wyśpie...
 
reklama
Cześć dziewczyny, miałam pare stron do nadrobienia , kilka zabieganych dni za mną , w poniedziałek wysłałam syna na obóz , wiec nadrabiałam zaległości w porządkach w jego pokoju, ogarnelam zaległe sprawy na budowie, wczoraj cały dzień na nogach.... i chyba przecięłam bo pod wieczór tak mi brzuch twardnial ze nie mogłam funkcjonować , no- spa nie pomagała, cała noc przechodziłam po mieszkaniu bo nie dałam rady ani siedzieć ani lezec .... teraz już trochę lepiej ale jestem wymęczona strasznie:no2::no: ... z dobrych newsow ..... odebraliśmy furę Polki :happy2::-p

Wow piękna ;D taka stylowa! Się będzie Pola wozić ;)
 
ja wczoraj byłam u lekarza (NFZ) na niespodziewanej wizycie, otóż skończyły mi się wkładki, no to poszłam sobie kupić po powrocie cała bielizna mokra... no ale nie przejęłam się zbytnio, jestem w kilku ciążowych grupach na FB i tam opisują jakie to mają bóle i że kończy się szpitalem, no chcąc nie chcąc takie posty mi się wyświetlają, dało mi to do myślenia, przygotowałam się i pojechałam do lekarza, zbadał mnie, sprawdził paskami czy to nie wody, szyjka długa zamknięta, okazało się że to po prostu śluz, dał jakieś globulki (nie wykupiłam - najpierw poczytam w necie co to), najważniejsze że wszystko ok :)
Kupiłam wczoraj 12kg owoców (6kg malin i 6kg truskawek) na dżem, poinformowałam męża że po obiedzie zabieramy się przetwory, no i wszytko pięknie ładnie, zaczęłam pierwszą porcję gotować, to mąż pojechał po syna, rowerem.... no to sama musiałam ten wrzątek wlewać do słoików i zakręcać... (on tylko przyniósł z piwnicy słoiki), jak przyszedł to pojechał z młodym na rowery (se myślę ok, młody się wymęczy to nie będzie jęczał że chce na plac zabaw), no i kolejna turę sama robiłam, brakło mi żelfixu, cukru i słoików, no to się ubrałam i pojechałam, słoiki ciężkie jak ch*j.. do tego cukier... jak przyszłam to mąż mi oznajmił że jedzie sobie "na traskę" no to się wku*wiłam i nic nie powiedziałam, sama robiłam wszystko od 16:00 do 20:00.... byłam padnięta.... a ten jak przyjechał to powiedział że może bym jeszcze z borówek zrobiła..... nosz KUR^A!!!!! powiedziałm rób se sam.! oczywiście on nie wie o co mi chodzi.... byłam tak padnięta że szok... brzuch zaczął twardnieć, bolało mnie dosłownie wsyztsko.... padłam jak mucha..... zawiodłam się na nim okropnie :( gdybym wiedziała że mi nie pomoże to kupiłabym 2kg a nie 12kg.... a on tylko jojczy że jaki pyszny ten dżem blablabla.... i już wczoraj o 22 nie wytrzymał i otworzył słoik.... mam żal do niego okropny... :( najważniejszy jest ON! ;(
Ach te chłopy. Im to trzeba jak krowie na rowie mówić czego się od nich oczekuje bo sami to na nic nie wpadną. Mój jak mu coś powiem to zrobi to bez marudzenia ale muszę mu palcem pokazać bo on nigdy nie widzi problemu.
 
Ja mam dzisiaj urodziny :-) urodziłam się mając 2700kg ale myślę że moje dziecko będzie duuuuzo większe, po tacie.

Z tej okazji zamierzam dzisiaj kupić sobie małego torta orzechowego i zjeść całego sama :happy: a co tam, taka okazja to jakoś organizm to zniesie.

Czekam też na rogala do spania, który ma dzisiaj dotrzeć kurierem, może wkoncu się wyśpie...
Wszystkiego najlepszego! Buziaki i usciski, zaszalej z tortem, masz racje :)
 
Ja mam dzisiaj urodziny :-) urodziłam się mając 2700kg ale myślę że moje dziecko będzie duuuuzo większe, po tacie.

Z tej okazji zamierzam dzisiaj kupić sobie małego torta orzechowego i zjeść całego sama :happy: a co tam, taka okazja to jakoś organizm to zniesie.

Czekam też na rogala do spania, który ma dzisiaj dotrzeć kurierem, może wkoncu się wyśpie...

BEZBOLESNEGO SZYBKIEKO PORODU W TERMINIE ŻYCZĘ!!! :*
 
Podobno przy piatym dziecku, kazde nastepne juz nie robi roznicy :D ciekawe czy ktoras z nas bedzie miala okazje sprawdzić to stwierdzenie w przyszlosci :p u rodzicow na wsi jest rodzina ktora miala 5 dzieci. Kazde juz ma swoja rodzine i po 2-3 maluchów sie doczekali. Mieszkaja dom obok domu, praktycznie na jednej dzialce wszyscy sie wybudowali. Dziadkowie cala gromadke wnukow im odchowali, lacznie 13 dzieci, rozpiętość wiekowa to 0-12 lat. Z czego w jednym roku sie np 3 wnuczki urodzily, w innym dwoje itp. Mysle ze malo który rodzic by dal rade, a dziadkowie podolali :) mieli praktyke przy swojej piatce.

Super, dzieci sie same sporo bawily... jedno drugie ganialo :) wielki gar rosolu :)
Wigilia tez taka fajna duża .....

Ja slyszalam ze 3 sie samo chowa.. ze nie trzeba az 5 robic....

Moja babcia urodzila 7 dzieci..raz za razem.. rok lub góra 2 lata roznicy.... pra babcia to samo 7 dzieci... tesciowa ma 5 rodzenstwa..zreszta tesciu tez ma dokladnie 5:) dlatego wesele duze mieliśmy, asza 3 dzieci to jest pikus ...blado przy tych ilosciach wypadamy :) hehehe....ale z naszego pokolenia jestesmy drudzy z 3 dzieci
 
Sikorka192,
aleksa123,
sabina49,
anulka2627,
pasiann
Jkb
Jak tam dziewczyny żyjecie ??
:)
Jak już wywolujesz to ja się odezwę [emoji12] czytam Was co dzień co drugi nie udzielam się bo jak czytam to z dużym opóźnieniem i wiem że jak odpisuje to już zazwyczaj jest po problemie albo problem trudny do rozwiązania jak u naturalnej mamy. Ja jeszcze do 13.07 pracuje więc czasu mało.... Powoli kompletuje wyprawkę ale poki Ci wszystko w workach bo remont przed nami ( malowanie i wymiana sypialni na pokój dziecinny- meble już wybrane ). Chciałabym mieć 90% do końca lipca żeby w sierpniu odpocząć bo dużo nam już nie zostało.
Jestem po glukozie - nawet spoko ten drink;-) wszystko ok.
Wczoraj wizyta mija córcia A ma już 1 kg - 26 +5d .
Przytulam 5 kg ale ja duża dziewczynka jestem.
Mąż mnie denerwuje bo ja w 7 miesiącu mam więcej energii od niego- jest po prostu nudziarzem ciesze się że niedługo już będę miała stale towarzystwo ;-)
Miłego dnia dziewczyny. Lece do pracy moja podopieczne założyła działalność jest na preferencyknym zusie zaszła w ciążę- macie jakiś pomysł jak to obejść?...
 
Oszalałaś [emoji33]
To ja chucham dmucham nawet ziemniaków do domu nie wnoszę ani nic cięższego niż 2kg.
Przyzwyczaił się do dobrego i tak chce żeby mu usługiwać - nie daj się [emoji4]

We mnie cc nie wzbudza jakiś drgawek, już tyle razy byłam pod narkoza na sali operacyjnej, w życiu się tak człowiek nie wyśpi jak po tym, a takiego głupiego Jasia mogłabym mieć na czarna godzinę w domu :D pamietam kiedyś mi podali te leki to zaczęłam im śpiewać „jeeeest już ciemno” :D

A ja od rana na wątpliwej przyjemności - glukozie. Jakoś wszedł ten kompocik [emoji4]
No głupi Jaś jest spoko [emoji12] ja jak dostałam przed wycięciem wyrostka i już leżałam na sali operacyjnej i się mnie pytają w którym roku się urodziłam A ja -w 1800....w 1800....W 1800 którymś [emoji23] [emoji23]
 
reklama
ja wczoraj byłam u lekarza (NFZ) na niespodziewanej wizycie, otóż skończyły mi się wkładki, no to poszłam sobie kupić po powrocie cała bielizna mokra... no ale nie przejęłam się zbytnio, jestem w kilku ciążowych grupach na FB i tam opisują jakie to mają bóle i że kończy się szpitalem, no chcąc nie chcąc takie posty mi się wyświetlają, dało mi to do myślenia, przygotowałam się i pojechałam do lekarza, zbadał mnie, sprawdził paskami czy to nie wody, szyjka długa zamknięta, okazało się że to po prostu śluz, dał jakieś globulki (nie wykupiłam - najpierw poczytam w necie co to), najważniejsze że wszystko ok :)
Kupiłam wczoraj 12kg owoców (6kg malin i 6kg truskawek) na dżem, poinformowałam męża że po obiedzie zabieramy się przetwory, no i wszytko pięknie ładnie, zaczęłam pierwszą porcję gotować, to mąż pojechał po syna, rowerem.... no to sama musiałam ten wrzątek wlewać do słoików i zakręcać... (on tylko przyniósł z piwnicy słoiki), jak przyszedł to pojechał z młodym na rowery (se myślę ok, młody się wymęczy to nie będzie jęczał że chce na plac zabaw), no i kolejna turę sama robiłam, brakło mi żelfixu, cukru i słoików, no to się ubrałam i pojechałam, słoiki ciężkie jak ch*j.. do tego cukier... jak przyszłam to mąż mi oznajmił że jedzie sobie "na traskę" no to się wku*wiłam i nic nie powiedziałam, sama robiłam wszystko od 16:00 do 20:00.... byłam padnięta.... a ten jak przyjechał to powiedział że może bym jeszcze z borówek zrobiła..... nosz KUR^A!!!!! powiedziałm rób se sam.! oczywiście on nie wie o co mi chodzi.... byłam tak padnięta że szok... brzuch zaczął twardnieć, bolało mnie dosłownie wsyztsko.... padłam jak mucha..... zawiodłam się na nim okropnie :( gdybym wiedziała że mi nie pomoże to kupiłabym 2kg a nie 12kg.... a on tylko jojczy że jaki pyszny ten dżem blablabla.... i już wczoraj o 22 nie wytrzymał i otworzył słoik.... mam żal do niego okropny... :( najważniejszy jest ON! ;(
A jest jedynakiem bo mój podobnie się zachowuje i jest .....
Wiecznie zmęczony nic mu się nie chce chciałby rzucić palenie ale mu nie wychodzi i wkoloko słucham jego pier .... Ja do pracy po pracy trochę poleżeć i mam ochotę na spacer ale nie ma z kim iść;-(
 
Do góry