reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Ja wczoraj zezarlam 3x Kinder Bueno czyli ogólnie 6 batoników bo one są przecież podwojne ! Jak już je zjadłam( praktycznie na raz) to się zastanawiałam jak to zrobiłam że mnie nie zemdlilo [emoji23]
Ladnie :D ja jak szlam na usg polowkowe to weszlam do pierwszego lepszego sklepu i kupilam kinder bueno. Pani wydajac mi reszte powiedziala ze jeden wafelek dla mnie a drugi dla maluszka. Jak jej powiedzialam ze blizniaki nosze to dostalam jeszcze dwa opakowania za darmo :D
 
reklama
Ja wczoraj zezarlam 3x Kinder Bueno czyli ogólnie 6 batoników bo one są przecież podwojne ! Jak już je zjadłam( praktycznie na raz) to się zastanawiałam jak to zrobiłam że mnie nie zemdlilo [emoji23]
Wow szacun! Ja zjadlam dwa dni temu dwie kosteczki kinder bueno i mdlilo mnie reszte dnia [emoji85] Tak samo ostatnio kawaleczek sernika u tesciowej i czulam sie fatalnie [emoji85]
 
Mnie na szczęście w ciąży bardzo kusi słodkie i jem dość sporo [emoji23] natomiast przed ciąża słodycze i cukier mogłyby dla mnie nie istnieć. Wolałam zjeść soczystego hamburgera niż zjeść czekoladę choćby.

Pewnie dlatego mi gładko ta glukoza weszła
U mnie dokładnie tak samo! Wszystko ostre, wytrawne, a ciasto od wielkiego dzwonu. Teraz codziennie muszę coś słodkiego zjeść [emoji4] glukoza za tydzień lub 2. Zobaczymy kiedy nabiore odwagi [emoji12]
 
My z młodym już w domu ale nie za bardzo chce pić ani jeść papek, nawet lodów odmawia po tym migdale.

Boję się, że mu to na dobre nie wyjdzie bo nie ma siły na zabawy, oczy podkrążone, na spacer nie chce dać się namówić :(

Ehhh...także jak macie jakieś pomysły menu to piszcie bo ja już zjadłam po nim kisiel, budyń, zupę krem, biszkopty z mlekiem, herbatniki z herbatą.
Szantażuję już go szpitalem żeby chociaż kilka łyżeczek wcisnąć...wiem, że będę tej metody żałować :(
 
Ja jak mam juz taki kryzys na maxa a jestem sama z mlodym to robie sobie malutka rozpuszczalna kawe pol na pol z mlekiem i wracam do zywych.
Ja chyba właśnie mimo łykania magnezu zaraz kawkę sobie strzelę i pod pretekstem spaceru z psem wyciągnę młodego na dwór.
Co do słodyczy to już wszelkie Michaśkowe kinderki powyjadałam z szafek bo gromadzę jak dostanie ale jemu ograniczam...taka wredna jestem.

Mam dzięki temu 7kg na plusie i jest to zdecydowanie więcej niż w pierwszej ciąży :(
 
My z młodym już w domu ale nie za bardzo chce pić ani jeść papek, nawet lodów odmawia po tym migdale.

Boję się, że mu to na dobre nie wyjdzie bo nie ma siły na zabawy, oczy podkrążone, na spacer nie chce dać się namówić :(

Ehhh...także jak macie jakieś pomysły menu to piszcie bo ja już zjadłam po nim kisiel, budyń, zupę krem, biszkopty z mlekiem, herbatniki z herbatą.
Szantażuję już go szpitalem żeby chociaż kilka łyżeczek wcisnąć...wiem, że będę tej metody żałować :(
Przeczekalabym, byleby pil, niech sobie posiedzi w domu az mu sie polepszy
 
Dziewczyny już kiedyś zbierałam opinie na ten temat ale ponawiam bo upłynelo trochę czasu....która z Was ćwiczy regularnie ? I czy któraś skalpel Chodakowskiej? [emoji6]

Przed ciążą ćwiczyła skalpera na zmianę z jazdą na orbitreku . Gdy zaszłam w ciąże odpuściłam gdyż bałam się ewentualnych konsekwencji ,ale za to spaceruję codziennie przez godzinę z kijkami , no chyba że pogoda nie pozwala tak jak przez ostatnie dwa dni bo cały czas pada :(
 
reklama
My z młodym już w domu ale nie za bardzo chce pić ani jeść papek, nawet lodów odmawia po tym migdale.

Boję się, że mu to na dobre nie wyjdzie bo nie ma siły na zabawy, oczy podkrążone, na spacer nie chce dać się namówić :(

Ehhh...także jak macie jakieś pomysły menu to piszcie bo ja już zjadłam po nim kisiel, budyń, zupę krem, biszkopty z mlekiem, herbatniki z herbatą.
Szantażuję już go szpitalem żeby chociaż kilka łyżeczek wcisnąć...wiem, że będę tej metody żałować :(
Ja tez bym jedzenia na sile nie dawała , ale coś kombinowała z piciem, wodę z kostkami lodu plus owoce, cytryna, pomarańcze, maliny , jakieś soki, smothie .....
 
Do góry