reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Wasze szyjki to leży mojej żyrafy !!!! Moja ma 20 mm

O kurde . To faktycznie mało juz . A który TC ?

Daj jutro znać jak po wizycie czy się wydłużyła i się poprawiło . Mam nadzieję że tak i że będzie już dobrze . Ja dopiero mam wizytę 3 lipca - 11 dni odliczam , żeby sprawdzić szyjkę...
 
Lykam ...pewnie ze tak....
A przy 2..ja nie mam źle.... codziennie 19.00~19.30 śpią... wiec wszystkie wieczory Tylko dla mnie lub dla mnie i meza :)
Ostatnio duze wsparcie mam męża i w domowych obowiazkach i przy dzieciach..rano dzis do przedszkola zaprowadzil... bieze syna na rower starszego..ja z malym sie bawie..albo ja ze starszym puzzle uloze. A tatus z mlodszym szaleje... maz ma teraz prace 8h plus 30minut dojazd i jest dla nas... :) ma prace zmianowa..wiec raz ja spie do 9~10 raz maz...wymieniamy się..ostatnio nawet obiad robil...a podzial mamy ze ja obiad. A on zmywarka i smieci.... a do tego przedszkolak jest 8h w przedszkolu.... nie mam prawa narzekac ze mam źle... a jeszcze teraz w ciazy maz zgodzil sie na odkurzacz co sam sprzatani mopuje zeby mnie odciążyć..... :)
Super ze sie dzielicie, to wazne szczególnie jak juz mamy dzieci a tu brzuszek rosnie i o maleństwo tez dbac trzeba :) Pierwsza ciaza wygląda nieco inaczej ;) ja teraz tez duzo obowiazkow przerzucilam na swojego. Zachwycony moze nie jest ze wraca i nawet nie siada tylko zaraz cos ma do roboty, ale nie narzeka a ja bardzo doceniam.

Dziewczyny pamietajcie zeby chwalic swoich facetów za inicjatywę! Wiekszosc z nich to takie duze dzieci, potrzebuja zeby doceniac i zauwazac ze się staraja, nawet jesli to male rzeczy :) zreszta, nie tylko oni, chyba kazda z nas lubi uslyszec np ze zrobila pyszny obiad :)
 
Kiedyś jakiś lekarz powiedział mi, że immunoglobulinę podają wszystkim kobietom z Rh-, nawet jak mąż ma też Rh-, bo lekarze zawsze zakładają, że inny pan może być faktycznym ojcem dziecka :-)

Jeśli chodzi o te grupy krwi, to kiedyś się zdziwiłam, że moja grupa: B rh- jest ekstramalnie rzadka. Aż się prosi o to, żeby zostać dawcą krwi, a tu doopa - nie mogę być. Choroba autoimmunologiczna dyskwalifikuje do końca życia. Nawet jak jeszcze o niej nie wiedziałam, to nie chcieli ode mnie krwi, ani szpiku, bo miałam za niski (jak dla nich) poziom płytek krwi.
Szczególnie by było fajnie się "odwdzięczyć", jak się tyle tej immunoglobuliny dostaje (ja teraz już trzeci raz dostanę). Nie wiem, czy znacie historię jej odkrycia. Produkuje ją w swojej krwi facet z Australii bodajże, który ostatnio przeszedł na "emeryturę", ale całe życie oddawał krew co 3 tygodnie, żeby przekazywać tę immunoglobulinę. Wszystkie dzieci z tych "konfliktowych" rodziców są bezpieczne właśnie dzięki niemu.

Większość dzieci konfliktowych w Australii i to chyba odkryli wcześniej niż za jego „kariery” dawcy krwi :) ale czapki z głów !
 
reklama
Kiedyś jakiś lekarz powiedział mi, że immunoglobulinę podają wszystkim kobietom z Rh-, nawet jak mąż ma też Rh-, bo lekarze zawsze zakładają, że inny pan może być faktycznym ojcem dziecka :-)

Jeśli chodzi o te grupy krwi, to kiedyś się zdziwiłam, że moja grupa: B rh- jest ekstramalnie rzadka. Aż się prosi o to, żeby zostać dawcą krwi, a tu doopa - nie mogę być. Choroba autoimmunologiczna dyskwalifikuje do końca życia. Nawet jak jeszcze o niej nie wiedziałam, to nie chcieli ode mnie krwi, ani szpiku, bo miałam za niski (jak dla nich) poziom płytek krwi.
Szczególnie by było fajnie się "odwdzięczyć", jak się tyle tej immunoglobuliny dostaje (ja teraz już trzeci raz dostanę). Nie wiem, czy znacie historię jej odkrycia. Produkuje ją w swojej krwi facet z Australii bodajże, który ostatnio przeszedł na "emeryturę", ale całe życie oddawał krew co 3 tygodnie, żeby przekazywać tę immunoglobulinę. Wszystkie dzieci z tych "konfliktowych" rodziców są bezpieczne właśnie dzięki niemu.
Serio?? Brzmi jak niewiarygodna historia...
 
Do góry