reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

Magnez lykasz ? O odpoczynek nie pytam nawet przy 2 jce małych dzieci....
Lykam ...pewnie ze tak....
A przy 2..ja nie mam źle.... codziennie 19.00~19.30 śpią... wiec wszystkie wieczory Tylko dla mnie lub dla mnie i meza :)
Ostatnio duze wsparcie mam męża i w domowych obowiazkach i przy dzieciach..rano dzis do przedszkola zaprowadzil... bieze syna na rower starszego..ja z malym sie bawie..albo ja ze starszym puzzle uloze. A tatus z mlodszym szaleje... maz ma teraz prace 8h plus 30minut dojazd i jest dla nas... :) ma prace zmianowa..wiec raz ja spie do 9~10 raz maz...wymieniamy się..ostatnio nawet obiad robil...a podzial mamy ze ja obiad. A on zmywarka i smieci.... a do tego przedszkolak jest 8h w przedszkolu.... nie mam prawa narzekac ze mam źle... a jeszcze teraz w ciazy maz zgodzil sie na odkurzacz co sam sprzatani mopuje zeby mnie odciążyć..... :)
 
Ostatnia edycja:
reklama
Kilka dni tu nie zagladałam, 100stron do nadrobienia...
Dziś mialam połówkowe 22w1d. Franuś waży 486g, ma 19.4mm długości. Łożysko na tylnej ścianie :)
Skorygowała mi termin porodu na 24.10
W poniedziałek czeka mnie nasze ulubione badanie glukoza...
Cały tydzień cierpię, rwa kulszowa mnie dopadła. Staram się leżeć, ale wiadomo jak jest w domu - milion rzeczy do zrobienia. Przeciwbólowego za bardzo nic brać nie moge, apap nie pomaga.Po całym dniu wieczorem chce mi sie płakać.
Do tego ciśnienie mam niskie, więc energii jako takiej też brak.
Jednym słowem ostatnie dni to jakaś masakra
Tyle u mnie, zabieram sie za nadrabianie zaległości


To dobrze że synek zdrowo rośnie to najważniejsze. Cieszę się ...
 
Lykam ...pewnie ze tak....
A przy 2..ja nie mam źle.... codziennie 19.00~19.30 śpią... wiec wszystkie wieczory Tylko dla mnie lub dla mnie i meza :)
Ostatnio duze wsparcie mam męża i w domowych obowiazkach i przy dzieciach..rano dzis do przedszkola zaprowadzil... bieze syna na rower starszego..ja z malym sie bawie..albo ja ze starszym puzzle uloze. A tatus z mlodszym szaleje... maz ma teraz prace 8h plus 30minut dojazd i jest dla nas... :) ma prace zmianowa..wiec raz ja spie do 9~10 raz maz...wymieniamy się..ostatnio nawet obiad robil...a podzial mamy ze ja obiad. A on zmywarka i smieci.... a do tego przedszkolak jest 8h w przedszkolu.... nie mam prawa narzekac ze mam źle... a jeszcze reraz w ciazy maz zgodzil sie na odkurzacz co sam sprzatani mopuje zeby mnie odciążyć..... :)


Super fajnie , też u mnie o dziwo mąż mi pomaga i przy obiad i przy sprzątaniu... Też ma swoje na głowie pracę , ale cieszę się że mi pomoże ... Teraz dużo leżę przez szyjkę to już w ogóle ma dużo na głowie...
 
Kiedyś jakiś lekarz powiedział mi, że immunoglobulinę podają wszystkim kobietom z Rh-, nawet jak mąż ma też Rh-, bo lekarze zawsze zakładają, że inny pan może być faktycznym ojcem dziecka :-)

Jeśli chodzi o te grupy krwi, to kiedyś się zdziwiłam, że moja grupa: B rh- jest ekstramalnie rzadka. Aż się prosi o to, żeby zostać dawcą krwi, a tu doopa - nie mogę być. Choroba autoimmunologiczna dyskwalifikuje do końca życia. Nawet jak jeszcze o niej nie wiedziałam, to nie chcieli ode mnie krwi, ani szpiku, bo miałam za niski (jak dla nich) poziom płytek krwi.
Szczególnie by było fajnie się "odwdzięczyć", jak się tyle tej immunoglobuliny dostaje (ja teraz już trzeci raz dostanę). Nie wiem, czy znacie historię jej odkrycia. Produkuje ją w swojej krwi facet z Australii bodajże, który ostatnio przeszedł na "emeryturę", ale całe życie oddawał krew co 3 tygodnie, żeby przekazywać tę immunoglobulinę. Wszystkie dzieci z tych "konfliktowych" rodziców są bezpieczne właśnie dzięki niemu.
 
Kilka dni tu nie zagladałam, 100stron do nadrobienia...
Dziś mialam połówkowe 22w1d. Franuś waży 486g, ma 19.4mm długości. Łożysko na tylnej ścianie :)
Skorygowała mi termin porodu na 24.10
W poniedziałek czeka mnie nasze ulubione badanie glukoza...
Cały tydzień cierpię, rwa kulszowa mnie dopadła. Staram się leżeć, ale wiadomo jak jest w domu - milion rzeczy do zrobienia. Przeciwbólowego za bardzo nic brać nie moge, apap nie pomaga.Po całym dniu wieczorem chce mi sie płakać.
Do tego ciśnienie mam niskie, więc energii jako takiej też brak.
Jednym słowem ostatnie dni to jakaś masakra
Tyle u mnie, zabieram sie za nadrabianie zaległości
Nue za szybko ta glukoza ??

Skonczony 24 tc pwinie być... nie rozpoczety..

poprawcie mnie.. moze sie myle
 
Kiedyś jakiś lekarz powiedział mi, że immunoglobulinę podają wszystkim kobietom z Rh-, nawet jak mąż ma też Rh-, bo lekarze zawsze zakładają, że inny pan może być faktycznym ojcem dziecka :-)

Jeśli chodzi o te grupy krwi, to kiedyś się zdziwiłam, że moja grupa: B rh- jest ekstramalnie rzadka. Aż się prosi o to, żeby zostać dawcą krwi, a tu doopa - nie mogę być. Choroba autoimmunologiczna dyskwalifikuje do końca życia. Nawet jak jeszcze o niej nie wiedziałam, to nie chcieli ode mnie krwi, ani szpiku, bo miałam za niski (jak dla nich) poziom płytek krwi.
Szczególnie by było fajnie się "odwdzięczyć", jak się tyle tej immunoglobuliny dostaje (ja teraz już trzeci raz dostanę). Nie wiem, czy znacie historię jej odkrycia. Produkuje ją w swojej krwi facet z Australii bodajże, który ostatnio przeszedł na "emeryturę", ale całe życie oddawał krew co 3 tygodnie, żeby przekazywać tę immunoglobulinę. Wszystkie dzieci z tych "konfliktowych" rodziców są bezpieczne właśnie dzięki niemu.

Tez mam B - dawca nie jestem
 
reklama
Do góry