NaturalnaMama
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 1 Czerwiec 2015
- Postów
- 2 970
To co zwykle... Zaraz jadę do weta na przegląd, a później ogłoszenia i szukanie domu.Jaki słodziak i co z nim/nią zrobicie?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
To co zwykle... Zaraz jadę do weta na przegląd, a później ogłoszenia i szukanie domu.Jaki słodziak i co z nim/nią zrobicie?
Znam to. Mama ma do na uboczu, w sumie to w lesie i jak przynajmniej dwa koty, psy w roku były. Raz mieliśmy suczke w ciąży taka co kilka lat u nas była, ja później w lesie parę psiakow znalazłam i suka też w ciąży i dodatkowo brat na torach suczke znalazł. I co? Wszystkie trzy były w ciąży... Wyobraźcie sobie 16 szczeniaków i piątka albo szóstka dorosłych psów... To był moment kiedy w gminie z mamą pogadalysmy żeby zorganizowali darmowe sterylizacje i po jakimś czasie się udało i do teraz na każde gospodarstwo przypada jakas tam ilość darmowych zabiegów.Ehhh znowu się zaczęło. Wszyscy na wsi wiedzą, że drugiej takiej walnietej na punkcie zwierząt nie ma i co roku ten sam schemat. Szczenięta i kocięta podrzucane do ogrodu. Tym razem taki :
Zobacz załącznik 865455
Dlatego napisalam ze jedynacy moga miec inne zdanie ja sie wychowalam z dwoma bracmi, na codzień popoludniami przychodzili do nas koledzy i kolezanki, cale wakacje spedzali u nas kuzyni. Bylo nas w porywach do 10 i mama jedna bylo super, nigdy tego nje zapomne, zabaw na wielkim podworku, chowanego, grania w pilke, bujania na oponach, biegania boso po kaluzach... Zasada byla taka, ze im nas wiecej tym lepsza zabawa. Nigdy nikomu nic sie nie stalo, poza czarnymi stopami, zdartymi kolanami i bólem brzucha od czeresniBez przesady że smutne ja jakoś przyjęłam do wiadomości, że nie mam rodzeństwa i jakoś nawet nigdy rodzicom nie marudzilam z tego powodu... Ale moja córka rodzeństwo zawsze chciała, także trzeba było się postarać
U nas nawet darmowe sterylki nie pomagają. Walka z wiatrakami... Ja już nawet oferowałam tym najbardziej zakoconym ludziom, że sama im te koty wezmę, zawioze na sterylki, kastracje - nie. Ciemnota wiejska na zasadzie 'potem się rozleniwi i muszę nie będzie łapał'... Żadne tłumaczenia nie pomagająZnam to. Mama ma do na uboczu, w sumie to w lesie i jak przynajmniej dwa koty, psy w roku były. Raz mieliśmy suczke w ciąży taka co kilka lat u nas była, ja później w lesie parę psiakow znalazłam i suka też w ciąży i dodatkowo brat na torach suczke znalazł. I co? Wszystkie trzy były w ciąży... Wyobraźcie sobie 16 szczeniaków i piątka albo szóstka dorosłych psów... To był moment kiedy w gminie z mamą pogadalysmy żeby zorganizowali darmowe sterylizacje i po jakimś czasie się udało i do teraz na każde gospodarstwo przypada jakas tam ilość darmowych zabiegów.
U mnie w szpitalu był dokarmiany NANem...jak w domu okazało się że się nie najada to męża do Biedry wysłałam właśnie po NAN bo wiedziałam już, że nie miał na nie alergii.A myślicie,że dobrym pomysłem jest kupienie jakiegoś mm przed porodem jeszcze albo kiedy ja będę leżała w szpitalu z małym? Bedziemy mieszkali na wsi,często ja +2 dzieci tylko i tak sie właśnie zastanawiam czy się nie zabezpieczyć. Jeśli tak,to jakie mleko wybrać?
Moim zdaniem dużą rolę odgrywają rodzice czy rodzeństwo ma ze sobą kontakt czy nie.Zgodzę się, mam siostrę 10 lat młodszą. pamiętam te wszystkie listy do Mikołaja o rodzeństwo i jak wszystkim w koło zazdrościłam, że mają siostrę lub brata. Jak już się z tym pogodziłam pojawiła się siostra. Mój mąż ma za to brata starszego o 13 lat! Oboje mamy z rodzenstwem znikomy kontakt. Chcieliśmy tego uniknąć w przypadku naszego dziecka i powiedzielismy sobie, że jeśli do 5 lat różnicy się nie uda to odpuszczamy. Udało się! Będzie równe 4 lata różnicy, mam nadzieję, że się dogadaja .
Uważam, że rodzenstwo to najlepsze co rodzice mogą dać swoim dzieciom
No właśnie. Bardzo ładne podsumowanie. Miałam bardzo bardzo podobnie w dzieciństwie [emoji16]Ja mam braci 9 lat starszy i 12 lat starszy, mamy super kontakt, wiec chyba różnica wieku nie ma tu za duzego znaczenia. Fakt jak ja mialam 13-14 lat a oni te 23-26 lat to kontakt byl gorszy ale byl, zakochani byli w młodszej siostrze, dobrze mam z nimi. Kazdemu mowie ze moi bracia to najlepsze co mi sie w życiu trafiło [emoji173]