reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październikowe mamy 2018

reklama
Ehhh znowu się zaczęło. Wszyscy na wsi wiedzą, że drugiej takiej walnietej na punkcie zwierząt nie ma i co roku ten sam schemat. Szczenięta i kocięta podrzucane do ogrodu. Tym razem taki :
Zobacz załącznik 865455
Znam to. Mama ma do na uboczu, w sumie to w lesie i jak przynajmniej dwa koty, psy w roku były. Raz mieliśmy suczke w ciąży taka co kilka lat u nas była, ja później w lesie parę psiakow znalazłam i suka też w ciąży i dodatkowo brat na torach suczke znalazł. I co? Wszystkie trzy były w ciąży... Wyobraźcie sobie 16 szczeniaków i piątka albo szóstka dorosłych psów... To był moment kiedy w gminie z mamą pogadalysmy żeby zorganizowali darmowe sterylizacje i po jakimś czasie się udało i do teraz na każde gospodarstwo przypada jakas tam ilość darmowych zabiegów.
 
Bez przesady że smutne ;) ja jakoś przyjęłam do wiadomości, że nie mam rodzeństwa i jakoś nawet nigdy rodzicom nie marudzilam z tego powodu... Ale moja córka rodzeństwo zawsze chciała, także trzeba było się postarać ;)
Dlatego napisalam ze jedynacy moga miec inne zdanie ;) ja sie wychowalam z dwoma bracmi, na codzień popoludniami przychodzili do nas koledzy i kolezanki, cale wakacje spedzali u nas kuzyni. Bylo nas w porywach do 10 i mama jedna ;) bylo super, nigdy tego nje zapomne, zabaw na wielkim podworku, chowanego, grania w pilke, bujania na oponach, biegania boso po kaluzach... Zasada byla taka, ze im nas wiecej tym lepsza zabawa. ;) Nigdy nikomu nic sie nie stalo, poza czarnymi stopami, zdartymi kolanami i bólem brzucha od czeresni :p

Dlatego nasze dzieciaki jak podrosna tez beda jezdzic na wies, jesli beda chcialy to i na kilka tygodni, bo z calego serca zycze im takich wspomnien i towarzystwa do zabaw. A jak bedzie ich trzech lobuzow, plus dzieci brata, to juz mozna sie wsciekac ;)
 
Znam to. Mama ma do na uboczu, w sumie to w lesie i jak przynajmniej dwa koty, psy w roku były. Raz mieliśmy suczke w ciąży taka co kilka lat u nas była, ja później w lesie parę psiakow znalazłam i suka też w ciąży i dodatkowo brat na torach suczke znalazł. I co? Wszystkie trzy były w ciąży... Wyobraźcie sobie 16 szczeniaków i piątka albo szóstka dorosłych psów... To był moment kiedy w gminie z mamą pogadalysmy żeby zorganizowali darmowe sterylizacje i po jakimś czasie się udało i do teraz na każde gospodarstwo przypada jakas tam ilość darmowych zabiegów.
U nas nawet darmowe sterylki nie pomagają. Walka z wiatrakami... Ja już nawet oferowałam tym najbardziej zakoconym ludziom, że sama im te koty wezmę, zawioze na sterylki, kastracje - nie. Ciemnota wiejska na zasadzie 'potem się rozleniwi i muszę nie będzie łapał'... Żadne tłumaczenia nie pomagają
 
A myślicie,że dobrym pomysłem jest kupienie jakiegoś mm przed porodem jeszcze albo kiedy ja będę leżała w szpitalu z małym? Bedziemy mieszkali na wsi,często ja +2 dzieci tylko i tak sie właśnie zastanawiam czy się nie zabezpieczyć. Jeśli tak,to jakie mleko wybrać?
U mnie w szpitalu był dokarmiany NANem...jak w domu okazało się że się nie najada to męża do Biedry wysłałam właśnie po NAN bo wiedziałam już, że nie miał na nie alergii.
U nas butelki z Lovi się sprawdziły.
 
Ja używałam i przy synu i córce butelek i smoczkow z nuka jakoś najbardziej dzieciom pasowały i teraz pewnie też takie kupie:)
Ja kupię przed porodem i smoczki i butelki niestety pokarm u mnie się nie utrzymuje wolę mieć w domu na wszelki wypadek :)
 
Wczoraj nie zdążyłam już napisać w kwestii mleka odciągniętego: nam mówili na szkole rodzenia, że właśnie 8 godzin spokojnie może stać w temp. pokojowej i wielokrotnie dawałam córce takie odstane mleko. Tylko jak już się dziecko napiło z tej butelki, to tyle nie postoi, bo bakterie z buźki przeszły. A samo mleko z cyca ma właściwości antybakteryjne, dlatego tak długo może stać. MM po 3-4 godzinach już jest zepsute. Swoją drogą to całkiem niesamowite ;-)
 
Zgodzę się, mam siostrę 10 lat młodszą. pamiętam te wszystkie listy do Mikołaja o rodzeństwo i jak wszystkim w koło zazdrościłam, że mają siostrę lub brata. Jak już się z tym pogodziłam pojawiła się siostra. Mój mąż ma za to brata starszego o 13 lat! Oboje mamy z rodzenstwem znikomy kontakt. Chcieliśmy tego uniknąć w przypadku naszego dziecka i powiedzielismy sobie, że jeśli do 5 lat różnicy się nie uda to odpuszczamy. Udało się! Będzie równe 4 lata różnicy, mam nadzieję, że się dogadaja :).
Uważam, że rodzenstwo to najlepsze co rodzice mogą dać swoim dzieciom :)
Moim zdaniem dużą rolę odgrywają rodzice czy rodzeństwo ma ze sobą kontakt czy nie.
Mam koleżankę która ma siostrę 2 lata młodszą i nie mają kontaktu żadnego. Zawsze się kłóciły i wzajemnie źle o sobie mówiły. [emoji50] Taka smutna historia. Teraz są dorosłe i kompletnie nie wiedzą co u której się dzieje. A koleżanka ma córkę i nie zamierza mieć więcej dzieci. Bo jak mówi nie chce by jej córka miała rodzeństwo.
Z kolei ja mam 3 braci 7 i 8 lat starszych ode mnie i 16 lat młodszego. Z tymi starszymi mam kontakt bardzo dobry...mniej więcej od czasu odkąd sama mam rodzinę. Wcześniej to bylo tylko na zasadzie że wiedzieliśmy co u kogo bez szczegółów. Z tym najmłodszym póki co nie mam kontaktu jakiegoś dobrego...wybiera drogi, które nie są tymi dobrymi i tylko czas pokaże co z niego wyrośnie. Ale uważam, że to rodzice popełnili mnóstwo błędów po drodze, że teraz jest jak jest. My jako rodzeństwo rozmawialiśmy z nim wiele razy...zawsze mógł na nas liczyć, ale wybierał kolegów.
Za nikogo życia nie przeżyję sam musi decydować.
W rodzinie też mam przykład 4 rodzeństwa, gdzie różnice są 2 lata 4 lata i chyba 7 lat. Są niesamowicie zżyci ze sobą i zawsze tego najmłodszego wszędzie ze sobą zabierają. Wszędzie ze sobą jeżdżą na urlopy zabierając swoje rodziny. Są za sobą bardzo...i bardzo sobie pomagają.

Dlatego uważam, że bez względu na różnicę wieku dużą rolę odgrywą tu rodzice. Dzieciństwo mija dość szybko za to dorosłe życie trwa dużo dłużej i warto mieć rodzeństwo bez względu na różnicę między nimi. [emoji4]
 
reklama
Ja mam braci 9 lat starszy i 12 lat starszy, mamy super kontakt, wiec chyba różnica wieku nie ma tu za duzego znaczenia. Fakt jak ja mialam 13-14 lat a oni te 23-26 lat to kontakt byl gorszy ale byl, zakochani byli w młodszej siostrze, dobrze mam z nimi. Kazdemu mowie ze moi bracia to najlepsze co mi sie w życiu trafiło [emoji173]
No właśnie. Bardzo ładne podsumowanie. Miałam bardzo bardzo podobnie w dzieciństwie [emoji16]
 
Do góry