Niby z przeciążenia, ale przecież mój brzuch jest tak samo duży, jak u innych babek :-) Miałam kiedyś stwierdzoną chorobę autoimmunologiczną stawów (łuszczycowe zapalenie stawów). Od półtora roku mnie nie bolą tak te stawy, ale mam zwyrodnienia w biodrach i dolnym odcinku kręgosłupa. I przy tej chorobie podobno ma się większe szanse zachorowania na zapalenia więzadeł. A zrobić się nic nie da, bo nie można brać żadnych leków przeciwzapalnych bez ryzyka, że zaszkodzą dziecku.
Ja też jestem hujemna [emoji1] Immunoglobulinę dawali mi po pierwszym porodzie i po poronieniu. Teraz ginekolog już zapowiadała, że w lipcu będę się musiała zgłosić do szpitala na zastrzyk. Mam nadzieję, że darmowy, bo do gin chodzę prywatnie [emoji6]