reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Październikowe mamy 2018

Ja szukałam na necie informacji o tych skurczach macicy podczas USG. Chciałam się dowiedzieć czy są niebezpieczne , czy przez to że skurcz zabiera miejsce bobaskowi w brzuszku nie zagraża mu...

Znalazłam o 2 , Alvareza i o Braxtona-Hicksa
Oba są od 20 tc ... Ale ja miałam już widoczny skurcz macicy w 12+6 na 1 badaniu prenatatnym . I na obu prenatalnych ten skurcz byl dlugoooo barfO ciagiem ok 15 min...

Lekarz mówił że się zestresowalam i spinam się . A ja nic nie czułam bolu czy skurczu nic zupełnie nic .

Ale to dla mnie jest dziwne , żadna z Was nie ma takich objawów ani moje znajome też nie ... To co to u mnie jest ? :eek:

Wizytę mam standardowa Dopiero 29 maja ... Ehhhhh będę dopytywać ginekologa o co to chodzi i czy to się leczy czymś oprócz magnezu który teraz łykam . Może jakaś nospa czy coś...
 
reklama
Jeśli chodzi o fotelik mam po synu maxi Cosi cabriofix czy jakoś tak i mogę spokojnie polecić.Uzywałam go też jako nosidło.syn często w nim zasypiał a położony na podłodze służył jako kołyska.
 
Ja szukałam na necie informacji o tych skurczach macicy podczas USG. Chciałam się dowiedzieć czy są niebezpieczne , czy przez to że skurcz zabiera miejsce bobaskowi w brzuszku nie zagraża mu...

Znalazłam o 2 , Alvareza i o Braxtona-Hicksa
Oba są od 20 tc ... Ale ja miałam już widoczny skurcz macicy w 12+6 na 1 badaniu prenatatnym . I na obu prenatalnych ten skurcz byl dlugoooo barfO ciagiem ok 15 min...

Lekarz mówił że się zestresowalam i spinam się . A ja nic nie czułam bolu czy skurczu nic zupełnie nic .

Ale to dla mnie jest dziwne , żadna z Was nie ma takich objawów ani moje znajome też nie ... To co to u mnie jest ? :eek:

Wizytę mam standardowa Dopiero 29 maja ... Ehhhhh będę dopytywać ginekologa o co to chodzi i czy to się leczy czymś oprócz magnezu który teraz łykam . Może jakaś nospa czy coś...
Ja pisałam, że miewam. Ale te skurcze o których piszesz mają wszystkie kobiety i to od samego początku ciąży- macica sobie ćwiczy. Ale nie wszystkie to czują nawet w późnej ciąży (ja w pierwszej ciąży nie czułam).
Ja bym się raczej martwiła czy oby te skurcze nic nie robią z szyjką niż że na usg je widać, bo przecież one są i po chwili powinny minąć.
 
Ja pisałam, że miewam. Ale te skurcze o których piszesz mają wszystkie kobiety i to od samego początku ciąży- macica sobie ćwiczy. Ale nie wszystkie to czują nawet w późnej ciąży (ja w pierwszej ciąży nie czułam).
Ja bym się raczej martwiła czy oby te skurcze nic nie robią z szyjką niż że na usg je widać, bo przecież one są i po chwili powinny minąć.


Pytałam we wtorek na polowkowych , o szyjkę , długa i twarda i zamknięta puki co , łożysko też spoko na tylnej ścianie . No powinny ale mnie długo coś trzymają jak złapie to miałam cięgiem 15 min czyli całe badanie w skurczu było i lekarz już tracił cierpliwość bo ciężko mu było dziecko wymierzyć . Ale na szczęście się udało chodź długo byłam ....

Tyle wiem.
 
Pocieszenie Cię , Ty masz szpitale na miejscu a ja mieszkam w malutkim mieście nie daleko wsi i do szpitala w którym chce rodzic mam 50 km + dojazdl w mieście jakieś 10km... :cool2: więc nie masz czym się martwić wg mnie . Trzeba uważać na siebie i obserwować siebie i brzuszek. Damy radę :rolleyes:
Ja mieszkam na wsi :) mam szpitale w mieście obok, to jakieś 20-25 km, ale na prawdę cieszą się złą sławą i po pierwszym porodzie nie chce już nawet słyszeć o tym 'lepszym' z nich..
Maz sugeruje prywatny szpital. Jest w odległości 30km od nas, ma bardzo dobre opinie, ale jak dla mnie 3500zl to mega dużo. On z kolei mówi, że nawet jak musielibyśmy rozłożyć to na raty albo wziąć pożyczkę z banku to on by wolał w ten sposób bo byłby spokojny o mnie o o dziecko.
Jeśli chodzi o cesarke - cena taka sama w tym szpitalu
 
Ja mieszkam na wsi :) mam szpitale w mieście obok, to jakieś 20-25 km, ale na prawdę cieszą się złą sławą i po pierwszym porodzie nie chce już nawet słyszeć o tym 'lepszym' z nich..
Maz sugeruje prywatny szpital. Jest w odległości 30km od nas, ma bardzo dobre opinie, ale jak dla mnie 3500zl to mega dużo. On z kolei mówi, że nawet jak musielibyśmy rozłożyć to na raty albo wziąć pożyczkę z banku to on by wolał w ten sposób bo byłby spokojny o mnie o o dziecko.
Jeśli chodzi o cesarke - cena taka sama w tym szpitalu
3500 to nie dużo
Medicover w okolicach 7000 sobie liczy
Ja po pierwszym porodzie też mówiłam, że drugi poród w prywatnej klinice, ale cena mnie jednak dobila
 
Iiiii jak tam po badaniu ? Pisałaś coś i to ominelam czy cisza jeszcze:cool2:
Wszystko pieknie, Oskar zdrowy i pieknie rośnie :)
received_2065871297007196.jpeg
received_2065871273673865.jpeg
received_2065871223673870.jpeg
 

Załączniki

  • received_2065871297007196.jpeg
    received_2065871297007196.jpeg
    111,4 KB · Wyświetleń: 453
  • received_2065871273673865.jpeg
    received_2065871273673865.jpeg
    49,3 KB · Wyświetleń: 461
  • received_2065871223673870.jpeg
    received_2065871223673870.jpeg
    115,6 KB · Wyświetleń: 469
Dziewczyny potrzebuje Waszej pomocy!!!! Koleżanka szuka lekarza prywatnie ginelokoga i immunologa w KRAKOWIE. Najlepiej gdyby pracowali na Ujastku. Znacie kogos kompetentnego? To musi byc bardzo dobry lekarz.

Pomóżcie [emoji8][emoji8]
 
reklama
3500 to nie dużo
Medicover w okolicach 7000 sobie liczy
Ja po pierwszym porodzie też mówiłam, że drugi poród w prywatnej klinice, ale cena mnie jednak dobila
Ja mam właśnie takie kurde podejście... Z kasą nigdy nie było jakoś super, więc wolę zacisnąć zęby i tłumaczyc sobie, że miliardy kobiet dały radę i ja nie potrzebuję prywatnego szpitala... Mąż z kolei, wiedząc jak to wyglądało w państwowym, bo był przy mnie - szuka alternatyw, bo nie chce, żebym musiała przez to przechodzić. Ehhh..
 
Do góry