Ja mam z pierwszej ciąży zdrowego syna. A potem 5 razy poroniłam: 1 brak tętna, 3 biochemiczne i 1 puste jajo płodowe.
Jestem w 18 tygodniu od samego początku na:
Heparyna (mam mutacje genów, ale nie jestem chora na trombofilie).
Glucophage (insulinooporność)
Accard
Femibion
Kwas foliowy 5 mg na recepte
B6 (3x50 mg)
B12 100mg
Selen 200 mg
Witamina d 4000 j
Duphatston (2x1)
Euthyrox
Od niedawna
DHA w podwójnej dawce
Magnez (2x2)
Tandyferon
Łącznie 22 tab dziennie.
Sporadycznie biore Nospe, ktora za pewne w którymś momencie mi dołączą
Ja juz nawet nie pytam czy napewno musze to wszystko brać. Na glucophage musiałam podpisać kwity ze sie zgadzam na leczenie bo on nie jest zalecany w ciąży.Ciesze się że jestem w ciąży a jak urodzę będę moja lekarkę całować po rękach. Jeżeli jednak poronie (oby nie, oby nie) to mam chociaz nadzieje, że bede miała poczucie, że zrobiłam wszystko co mogłam (bo więcej się na to nie zdecyduje). Jedna lekarka (w randze profesora) wiedziała jakie leczenie u mnie zastosować i jej ufam. Chodziłam do wielu lekarzy, specjalistów o od nich słyszałam że tak się zdąża... A jednak coś jest w tych lekach, że jestem tu gdzie jestem.