Szalona kurczę ja bym odpuscila i na miejscu siostry nawet bym nie była zła jakby się okazało ze nie przyjedziesz. Ja ci oppowiem swoją historię
Ja miałam ślub 28.01. I trzeba zaznaczyć tylko ślub w urzędzie (15 min) i obiad dla najbliższej rodziny 2,5h. Mojego męża kuzyn był zaproszony z żoną która miała termin na za tydzień. I mieszkają od urzędu 2 min piechota. Nie przyszła na mój ślub (nie mówię o obiedzie) bo podobno miała leżące, ale jak wyszliśmy z urzędu to widziałam ja spacerujaca z matką. Więc dziwnie się poczułam. Nie żebym była zwiazana z nią bardzo, ale taki niesmak ze cię oklamuje prosto w oczy.
A co do ślubu zgadzam się z wirki.
Monami Zoe kojarzy mi się z niemieckojezycznym imieniem.