paulawawa112
Fanka BB :)
Ja pamiętam miałam wykupioną salę jednoosobową, to położna była ze mną od początku do końca.
Babcia była na tyle hojna, że się zlitowała i zafundowała
I nie żałuję.
Własny pokój z wanną z jacuzzi, regulowane łóżko.
Dzidziuś przy sobie.
Co prawda za długo się nią nie nacieszyłam, ale jednak takie były warunki.
Świetna sprawa.
Pamiętam swój pierwszy posiłek po porodzie.
Jakaś ryżówka na mleku.
Jadłam jak szalona.
Taka byłam głodna.
Potem na obiad nie dostałam już nic dobrego, szpinak, a nie znoszę szpinaku, więc nie zjadłam :/
Kolacji nie dotrwałam, bo wyszłam na własne życzenie do domu, bo mała została przewieziona do innego szpitala, a ja miałam leżeć na sali z kobietami, które poroniły, doszłam do wniosku, że nie ma nawet mowy, nie zostanę sama w szpitalu bez dziecka i że w domu szybciej dojdę do siebie i wyszłam na własne żądanie.
Szkoda tylko, że sala była tylko do porodu, a nie żeby leżeć.
Bo za pokój jednoosobowy trzeba było już oddzielnie płacić.
Ale że było przepełnienie na sali poporodowej, to leżałam dużo dłużej na sali porodowej jak powinnam.
Babcia była na tyle hojna, że się zlitowała i zafundowała
I nie żałuję.
Własny pokój z wanną z jacuzzi, regulowane łóżko.
Dzidziuś przy sobie.
Co prawda za długo się nią nie nacieszyłam, ale jednak takie były warunki.
Świetna sprawa.
Pamiętam swój pierwszy posiłek po porodzie.
Jakaś ryżówka na mleku.
Jadłam jak szalona.
Taka byłam głodna.
Potem na obiad nie dostałam już nic dobrego, szpinak, a nie znoszę szpinaku, więc nie zjadłam :/
Kolacji nie dotrwałam, bo wyszłam na własne życzenie do domu, bo mała została przewieziona do innego szpitala, a ja miałam leżeć na sali z kobietami, które poroniły, doszłam do wniosku, że nie ma nawet mowy, nie zostanę sama w szpitalu bez dziecka i że w domu szybciej dojdę do siebie i wyszłam na własne żądanie.
Szkoda tylko, że sala była tylko do porodu, a nie żeby leżeć.
Bo za pokój jednoosobowy trzeba było już oddzielnie płacić.
Ale że było przepełnienie na sali poporodowej, to leżałam dużo dłużej na sali porodowej jak powinnam.
Ostatnia edycja: