reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

bellka no właśnie się zastanawiałam bo u mnie dość cicho ale to chyba też kwestia tego że dzieciaczki są jeszcze bardzo malutkie im większe będą to może głośniej będzie:confused:

Ja już teraz słyszę dużo wyraźniej niż jakieś dwa tygodnie temu! Więc pewnie masz rację. No i nieraz jak się dobrze ułoży to baaardzo głośno i wyraźnie słychać :tak:

Hah a jak mi nieraz przykopie w miejsce gdzie przykładam detektor to o mało co nie ogłuchnę
laugh.gif
 
Ostatnia edycja:
reklama
witam po południu. Ja pamiętam rodziłam ze znieczuleniem, ale znieczulenie jak mi wbijali w kręgosłup to myślałam, że zejdę normalnie z tego świata.
Potem przeszły trochę bóle, ale przecież dobrze wiemy, że bólu nie da się uniknąć przy porodzie.
Można go tylko złagodzić, ale nie oszukujmy się, wogóle nie zniknie, nie ma cudów.
Ja pamiętam, jak mnie szyli, to najbardziej bolało.
Czułam się tak, jakbym wogóle nie miała znieczulenia.
Lekarka powiedziała, że dziwne, a ja płakałam, jak mnie szyła jak nie wiem.
Pamiętam, że to była najgorsza faza w trakcie całego mojego porodu
 
paulawawa ja też najgorzej z całego porodu wspominam właśnie szycie to był dla mnie koszmar wiec nie jesteś w tym odczuciu samotna i teraz modle się aby obyło się bez nacinania....
 
A mi ciężko uchwycić tętno maleństwa i rzadko wyciągam detektor :dry:
Ja znowu szycia nic nie czułam,dobrze mnie znieczulili
 
paulawawa ja też najgorzej z całego porodu wspominam właśnie szycie to był dla mnie koszmar wiec nie jesteś w tym odczuciu samotna i teraz modle się aby obyło się bez nacinania....

Ja też, ale pewnie marne szanse.
Chociaż powiem ci szczerze, żer jakbym miała popękać różnie bez kontroli, to jednak wolę żeby mnie rozcięli, przemęczę się, niż ma być jeszcze gorzej
 
paulawawa nie to ja też wole żeby mnie nacięli niż bym miała pęknąć.... ale mam taka nadzieje że jakoś może już troch naciągnięta hahahahahaahahahha:-D:-D:-D:-D
 
No właśnie ja to zazdroszczę tym kobietom co ich nie nacinali i udało im się bez pękania i wszystkich tego typu niespodzianek, bo ja to pamiętam, że tydzień po porodzie to była masakra, ani kroka większego dać, ani się normalnie załatwić, pamiętam, musiałam pójść po lewatywę do apteki, bo nie mogłam się załatwić przez 4 dni, aż się zdenerwowałam i poszłam, bo już nie mogłam :zawstydzona/y:
Nie wiem co prawda jak jest bez nacinania, czy też tak wszytko wypływa i wogóle, ale jednak po nacinaniu o ciężkawo się funkcjonuje.
Ja miałam o tyle lepiej, że mała leżała po porodzie 2 tygodnie w szpitalu, to mogłam na spokojnie dojść do siebie, jednak coś za coś, mała w szpitalu to psychicznie czułam się zdołowana, ale jednak jak przyjechała do domu po 2 tygodniach, to byłam na chodzie.
 
paulawawa ja miałam koszmar przez pierwsze 4 dni potem już było coraz lepiej po tygodniu już śmigałam ...... dlatego tez panicznie boje się cesarki, bo jak tak źle znosiłem ból kilku szwów to jakbym zniosła pokrojony brzuch ....
 
JA już po drugim obiadku :-D Zjadłam własnie cała miskę frytek i zaraz pewnie znowu głodna będę :szok: Mąż to się śmieje, że cały czas coś jem, 3 śniadania, dwa obiady i 3 kolacje + podjadam w między czasie :baffled: Apetyt mam ostatnio ogromny.
A i muszę Wam powiedzieć, że dzidzia daje o sobie coraz częściej znać. Przez ostatnie kilka dni tylko czasami coś poczułam, a dziś prawie cały czas czuje Szkrabka :-D
 
reklama
Bellka ja też odczuwam takie upychania dzidzię jak się przemieszcza,ale to też od dnia zależy. Wczoraj np już od rana czułam,a dzisiaj spokojjnie
Paula,Nikola ja prawie tydzień się kulałam jak łamaga,nawet na spacer nie mogłam normalnie wyjść bo tak ciągnęło do dołu wszystko.Podziwiałam te babki które po porodzie latały jak szalone,mi wstanie z łóżka sprawiało trudność ,no,ale te moje 4kg musiało jakoś wyjść :-D
 
Do góry