reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Październik 2012

Portia u nas zdecydowanie łóżeczko będzie tam gdzie my śpimy. Czesto małe dzieci ulewaja itd więc wolę mieć maleństwo na oku.Synka też miałam przy sobie, nie wyobrażam sobie lata w nocy do drugiego pokoju.
 
reklama
no dzidzia domaga się żeby mama po leżakowała obiad wstawiony wiec trochę poleniu****e obejrzę jakiś film albo co bo za oknem jakoś szaro ciśnienie jakieś nie tego nic tylko spać:-D do wieczorka
 
A propos tematu łózeczkowo-kołyskowego na drugim wątku. Czy któraś z mam mając oddzielny pokój dla dzeiciaczka wsadzała tam od razu łóżeczko czy najpierw stało w Waszej sypialni?
no amelkowna spala u nas w sypialni w koszyku :-) bylo mi znacznie wygodniej na poczatku. a jak z koszyka wyrosla to przenioslam ja do jej pokoiku do lozeczka:tak:w sypialni niebardzo mialam miejsce zeby lozeczko wstawic a dwa ze jakos tak sie krepowalam odpowiednio malzenska sypilanie wylorzystac jak mloda byla z nami:unsure:
 
No teraz mogę z czystym sumieniem buszować po internecie chałupka posprzątana, podłogi pomyte , obiad naszykowany nikt mi nie powie ze nic nie robiłam:tak:

Co do farbowania to ja pewnie będeostatni raz farbowalam 2 tyg temu a teraz poczekam do końca pierwszego trymestru. Ja farbuje się na rudo

A jak się dzidzia urodzi to będzie spala w naszej sypialni bo moim zdaniem tak bezpieczniej a jak skończy roczek to zrobimy jej oddzielny pokoik
 
ehhh no i wydam kase bo postanowilam ze mloda zawioze taxowka do przedszkola:zawstydzona/y: dmucha u nas strasznie cos ok 80-100 km na godzine i do tego pada co chwila dwa ze ja sie kiepsko cosik poczulam po sniadaniu. muli mnie okropnie i slabo mi sie robi:zawstydzona/y: a tak to musze przy takim wietrze na dwa autobusy jechac zeby mlodej nie targac na rekach pod gorke:confused2:jak jest wiatr taki mocny to ona za cholipe na nogach nie polezie bo sie boi a ja mam zawsze wrazenie ze zaraz ja zdmuchnie:sorry:tak to na rekach ja nioslam na przystanek ale dzisiaj nie dam rady:zawstydzona/y:
 
u mnie tez dzisiaj pogoda niespecjalna wiec nic robic się nie chce ... jak słoneczko świeci to śmigam jak sarenka :-p

jeśli chodzi o Mateusza to miałam do roku łóżeczko w "sypialni". Ja sobie dałam pierwszy tydzien po porodzie na spanie ze mną w łóżku ze względu jeszcze na troche bolące krocze i mnei bardzo bolał kręgosłup no i na rozruszanie laktacji. Dokładnie po odliczonych 7 dniach odłożyłam go do łóżeczka. Miałam również zasadę że nie jest nigdy usypiany przez bujanie ani noszenie na rękach. Od samego początku uczyłam go zasypiać w łóżeczku. Było ciężko, ale bardzo się opłacało, teraz usypianie dziecka zajmuje mi 10 minut , oczywiscie juz po tym jak mu przeczytam ksiazeczke. Śpiewam mu jedną kołysankę a ten od razu chrapie.

Teraz przy drugim dziecku mysle ze pozwolę sobie na większą swobodę i jak bede miala problemy z karmieniem to bedzie dziecko leżało ze mna... a męża najwyżej wyślę na podłogę :-p

Jak bede chciała je nosic to bede nosila, mam zamiar zaopatrzec sie w huste i wtedy moge sobie z uwiązanym dzieckiem gotowac. Udowodniono naukowo że dziecko które jest dużo przytulane i noszone to lepiej i szybciej się rozwija.
 
Witam:)
Ogromne gratulacje dla wszystkich Październikowych Mam!
Jak na razie też czekam na październikowego Bąbla. Piszę "jak na razie", ponieważ strasznie się boje, że coś może być nie tak:/ W maju mój poprzedni dzidziuś umarł w 12-tym tygodniu ciąży...Moja 3,5 letnia wtedy córeczka bardzo to przeżyła, więc teraz podchodzę do ciąży sceptycznie, nie mówię o niej i staram się mało myśleć. W zeszłym tygodniu czyli w 6tc byłam na usg i niestety nie było jeszcze widać dzidzi. Mam złe przeczucia, boję się, że może jej tam wogóle nie być. Biorę luteinę, acard. Zobaczymy. Mam nadzieje, że jednak zostanę tu z wami i będziemy razem czekać na nasze kruszynki:)
 
Ostatnia edycja:
jagoda_jj witamy. trzymam kciuki zeby tym razem wszystko poszlo pomyslnie:tak: wiele z nas ma podobne przejscia juz za soba i jak tylko cos cie martwi to pisz smialo od tego tu jestesmy:tak:
 
Jagoda no to trzymamy kciuki żeby wszystko było ok i żebyś niedlugo do nas dałączyla :tak:
Wspólczuje straty fasolki ale trzeba wierzyć że tym razem będzie dobrze i fasolinka jest zdrowa
 
reklama
U mnie podobnie jak u Lorelain tyle ze mi się zbiesiło dziecko po roku i do dzis przyłazi do nas do łóżka. Jak jest chora to spię z nią. I nie mam zaparcia zeby jej oduczyc;/ Do roku był buziak, kołysanka i spanie.

Własnie wciągnełam ziemniaki z mizerią. Mniammmm
 
Do góry