reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Olsztyńskie mamy.

Książkowo powinno się obrócić pomiędzy 32 a 36 tygodniem... ale czy się obróci i kiedy to zależy od bobasa :)
Mój przez całe 39 tygodni nie miał ochoty się obrócić i wylądowałam na stole do cc... gdzie okazało się, że w nocy poprzedzającej zabieg jednak szanowny Młody zdecydował ułożyć się główką w dół :szok:
Nie martw się na zapas :) A położenie dziecka poznasz na najbliższej wizycie u lekarza :)
 
reklama
Niezły ten artykuł, najbardziej podobał mi się wątek o onanizowaniu się podczas porodu, chciałabym zobaczyć minę położnych :). Ja przed swoim porodem też akurat widziałam ten filmik na youtubie "poród w ekstazie " i jak pojechałąm na porodówkę to powiedziałam Eli, że chcę tak samo :p no i że mam mało czasu bo o 21.30 tap madl leci więc musimy się wyrobić i urodziłam o 21.25 :D

A tak naprawdę to ja też jestem takiego zdania, że nastawianie psychiczne to połowa sukcesu, ja przez większość czasu w ciąży chodziłam na basen nawet 5x w tygodniu, bo przeczytałam, że to ułatwia poród i cały czas myślałam sobie, że będzie szybko i sprawnie i jakoś poczucie humoru mi też trochę ułatwiało sprawę, w dzień porodu to dostałam takiej głupawki, że do koleżanki się śmiałam, że mogłam już tej trawy nie palić dzisiaj, a do męża o tym , że mam skurcze napisałam na gg i czekałam spokojne, zrobiłam porządek w domu, ugotowałam zupę na trzy dni. Na porodówce między skurczami tez się śmiałam i żartowałam no i jak już wcześniej pisałam było to naprawdę super przeżycie, ale nie powiem że nie bolało, bo skurcze czułam, ale wiedziałam, że za chwilę przejdzie i będę miała chwilę oddechu w której zaczynałam trajkotać o zupełnych bzdurach jak nurkowanie :)

W sumie to wspominam to jakbym była na jakimś haju, jakby działo się to tak troszkę obok :) :) , urodzenie to już pikuś, bo wiesz że masz się dobrze napiąć jak ci każą i tyle już wtedy to bólu nie czułam, a moment kiedy urodziłam i zobaczyłam mojego kluska to naprawdę ekstaza do kwadratu :D

Nie chodziłam na szkołę rodzenia tylko troszkę z koleżanką, ale to wtedy ona była w ciąży więc mnie jakoś to mało obchodziło, byłam jak prawdziwy facet na zajęciach :p jednym uchem wleciało, drugim wyleciało, a podczas porodu dokładnie wiedziałam co mam robić i w jakiej pozycji, bo ciało mi to mówiło ...

Ale się rozpisałam... podsumowując na bank pozytywne nastawienie to 50% sukcesu, 25% zaufana położna, 15 % fizyczne przygotowanie ciała i 10% to odrobina szczęścia :) :) taka moja recepta :)

Nabuu jak synek? My mamy jeden ząbek :), no i staram sie wprowadzać dietkę rano deserek owocowy ok 14.00 zupka i ok 18.00 kaszka, je mi już naprawdę ładnie szczególnie słodkie, troszkę gorzej z zupkami te ze słoiczków je ale moje gotowane średnio :) hmmm następnym razem dodam troszkę groszku :) :)
 
Ostatnia edycja:
Ząbka jeszcze nie mamy. Dziąsła swędzą strasznie, Miłosz lubi jak mu tam smyram żelem i wszystko jest masakrycznie oślinione ale ja jeszcze narazie na dziąsełkach nic nie widzę:)
Miłosz to jest żywe srebro. Nie rusza się tylko wtedy kiedy śpi. Czasami zastanawiam się jakich baterii używa bo jego energia mnie rozbraja:)

A z jedzonkiem jest tak. Cyc oczywiście wtedy kiedy ma ochotę, około 10 daję Mu owoce (albo kaszę, zależy), o 15 obiadek i o 19.30 kaszkę. Ze słoików wszystko Mu smakuje. Z moich wytworów nie smakowała Mu tylko papka z brokuła, ziemniaka i marchewki - ale podejrzewam, że z powodu smaku oliwy z oliwek - jakąś niesmaczną kupiliśmy. A wczoraj ugotowałam zupkę na dwa dni i ... pożarł wszystko ...:szok: Buzię ślicznie otwiera i niecierpliwi się jak zwlekam z łyżeczką :)
Już nie mogę doczekać się ciepłych dni, wystawię się z Nim na balkon i postawię michę przed ... Co to się będzie działo??? Strasznie mnie to ciekawi :D

W nocy wstaje przeważnie dwa razy, ale około 6 rano już mógłby wstawać i harcować. Biorę go wtedy do łóżka i staram się jeszcze pogłaskać, pomiziać, potulić przy piersi aby jeszcze chwilkę pospał :-D

Może dodaj do zupki jabłka, zmieni troszkę smak i będzie trochę słodsza:)
 
Ostatnia edycja:
No wlaśnie wyczytałam na słoiczkach, ze jest tam jabłko, tylko kurde teraz te jablka takie beznadziejne :)

Fajnie Ci ze wstajesz tylko 2 razy w nocy u nas z tym dlej tak jak bylo 19.20 idzie spać i budzi sie 22.00, 00.00, a potem to nawet nie licze ale 4 razy to napewno do niego wstaję o 4.00 wymiękam i juz go nie odkladam do łozeczka a ok 6.30 kawaler na nogach :).

Na poczatku czerwca idziemy na wesele i cos czuję, że będę latać do malego z cycem, macie jakis pomysł dziewczynki ?
 
My jedziemy pod koniec czerwca na wesele i oboje z mężem jesteśmy świadkami, no i zmyć się szybko z imprezy nie wypada, więc ... zabieramy jedną z babć i zamawiamy dodatkowy pokój w pałacyku gdzie wszystko będzie się odbywać. Inaczej się nie da chyba bo mój z butelki to nawet pić nie umie :)

Dzisiaj Miłosz wstał o ... 4.30!!!! :angry:
 
Witajcie:)
Dziewczyny z Olsztyna mam wielką prośbę!!! Czy mogłybyście mi polecić jakiegoś dobrego pediatrę może być też prywatnie ! Jestem po prostu już podłamana mój Pawełek ciągle jest chory w przeciągu pół roku miał 3 razy zapalenie oskrzeli i ciągle antybiotyk! Boję się pomyśleć co będzie dalej :( Jeśli macie kogoś sprawdzonego to proszę o namiary będę wdzięczna!
 
Dziewczyny prosze o pomoc odczytania wynikow - pilam glukoze 75g - przed wypiciem wynik 88, po godzinie 168 i po 2h 165. czy to dobre wyniki, czy raczej nie.... pozdrawiam i dziekuje za odp.
 
miriam liba na czczo masz dobry, a z resztą to nie pamiętam, ale mi się wydaje, że za wysoki ten cukier ja miałam po 1h 202 i po 2h 168 i miałam cukrzycę, jak później badałam cukier godzinę po posiłku musiał być do 120 i na czczo do 90, ale nie pamietam jakie są normy tej krzywej w necie pewnie znajdziesz ...

nabuu
dziś ugotowałam młodemu jabłko z bananem dobre słodkie było zmiksowane na gładziutko i skubaniec nie chciał jeść, a odruch miał taki wymiotny jakbym mu nie wiadomo jakie paskudztwo dała :D skubaniec słoiczki i koniec

Dziś znowu zasnął po 19, ok 20.00 pobudka potem 21.30 i nie wiem jak będzie dalej kurcze nie wiem czy to drugi ząbek czy jak... i strasznie mi się spocił po prostu masakra ....
 
I jak minęła wczorajsza noc? Pojawił się nowy ząbek?

Może z tym jedzonkiem spróbuj małego oszukać ;-) do ugotowanej papki dodaj trochę ze słoiczka i z czasem zmniejszaj tą ilość.
 
reklama
O rany, ale mnie dlugo tu nie bylo.
Moja Zosia skonczyla 30 kwietnia 5 m-cy. 4 maja przebil sie pierwszy zabek. Zadnych objawow zabkowania oprocz slinienia nie bylo. Noce jak zwykle przespane wiec ciesze sie, ze nie takie straszne te zabkowanie jak je maluja :)

Musze sie jednak pochwalic czyms, co napawa mnie matczyna duma - moja corcia juz mnej wiecej od tygodnia mowi pieknie 'mama', zwlaszcza jak chce jesc, jest zmeczona albo chce zebym ja wziela na rece. Patrzy mi w oczy albo szuka mnie wzrokiem gdy trzyma ja ktos inny. Nie spodziewalam sie takich postepow tak szybko. Pierwsze 'mama' wyszlo jej jak miala niecale 4 m-ce, ale to bylo w wyniku prob gugania. Teraz kazde wypowiedziane 'mama' jest niezwykle swiadome. Moj mezus teraz 'meczy' mala slowem 'tata' :) tak pozazdroscil :p A jak to jest u Waszych maluchow, dziewczyny?

Chcialam rowniez spytac te mamy, ktore juz dokarmiaj swoje pociechy - jesli gotujecie jedzonko to na bierzaco czy na kilka dni? Jak to przechowujecie? Mozna ugotowac wiecej i zamrozic? Ja zamierzam Zosi podac pierwsze jedzonko juz za kilka dni. Na poczatku beda to sloiczki, ale jak tylko wyrosna mi w ogrodku warzywka to zamierzam sama gotowa bo to jednak duzo taniej.

Z gory dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam.
 
Do góry