szuszu Tomuś to już duży chłop:-)
aankaa napewno wszystko pójdzie dobrze;-)
A ja dzisiaj miałam niespodziewaną wizytę u gin:-(.
Przebudziłam się o 5 na siusiu patrzę a tu krew
(powtórka w 22tyg to samo a później szpital), cała wkładka przemoczona, poczekałam do 7 aż Wiki się obudziła do przedszkola. Następnie przerażona wydzwaniałam do gina ale miał wyłączoną komórkę, niewiedziałam co mam robić aż w końcu go złapałam, opowiedziałam co i jak on mówił że jak nic nie boli, ruchy są i krwawienia już nie ma to pewnie to tylko jakieś podrażnienie. Ale nie dawało mi to spokoju cały czas myślałam, krwawienie może i zmalało ale znów zadzwoniłam do niego i powiedziałam żeby mnie przyjoł to będę spokojniejsza - więc pojechałam. Igorek rozwija się dobrze waży 2420g, tylko mam jakiś skrzep w szyjce który wychodzi ze środka. Mam brać tabletki na krzepnięcie krwi i jak do jutra krwawienie nie przejdzie to mam już wypisane skierowanie na obserwacje do szpitala. Myślę że do rana mi przejdzie bo za bardzo nie mam gdzie podziać Wiki.
Przez to całe krwawienie nie mogłam iść na przedstawienie z kólka wokalno-muzycznego do przedszkola córki
, było mi bardzo przykro i smutno bo wiedziałam że jej na tym zależało żebym była bo tatuś na popołudniu w pracy - no ale poszła babcia.
Następna wizyta za tydzień.
Trzymam kciuki za jutrzejsze wizyty