reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

nasze porody

cc najlepsze, przezylam 2 w jednym i napewno wybralabym cc jeszcze raz nawet gdybym nie musiala.
 
reklama
Jak dla mnie majtki jednorazowe super sprawa bez nich sobie nie wyobrażam tak krwawisz, że i podkład jest brudny( wkładałam 2 sztuki) I majtki . W moim przypadku mało leżałam to majtki musiały być. Ciuszki dla małej wziełam spichy i kaftanik ale w szpitalu była tylko w kaftaniku. Szpitalne były ale się w nich topiła i nonstop się zaplątywała najlepsze swoje bo dzidzia może mieć uczulenie na rzeczy szpitalne. Renee29 body napewno nie bedą pępek urażać bo przecież pępek jest pod pampersem.Nie zapomnijcie wziaść recznik dla malej i kubek oraz sztućce ja o tym zapomniałam i nie jadłam kolacji i śniadania.
 
Mnie było o woele wygodniej w tych siateczkowych majteczkach. Fakt że dużo się ruszałam, a jak tylko mogłam sobie spokojnie poleżeć to po prostu je opuszczałam i robiłam wietrzonko. Ja miałam w szpitalu pajace, body i kaftaniki ze śpioszkami i najwygodniej mi było z pajacykami i bodziakami. A pempuszkowi i tak nic nie będzie ;D
 
Asia, ja też przeżyłam 2 w 1 i też wolałabym cc następnym razem, tzn jeśli miałabym pewność że urodzę bez takich przejść to może bym się odważyła na poród naturalny, a że nigdy nie wiadomo jak może być, to już się zastanawiam co tu zrobić żeby mieć cc następnym razem ;D 5 tyg po porodzie a ja myśle o kolejnym dziecku, chyba nienormalna jestem
 
W ogóle widze że dużo dziewczyn na czerwcówkach miało cc - na majówkach to chyba przewaga naturalneych była
 
ja mialam do wyboru cc i naturalny. wybralam ten drugi i za nic bym sie nie zamienila
wypchniecie synka na swiat bylo ogromnym wysilkiem, ale ciesze sie, ze dalam rade, bo nigdy nie bylam tak szczesliwa jak w chwili kiedy dostalam malego na brzuch, a do tego tak dumna z siebie, z malucha, z meza.
cesarka jest wspaniala rzecza, ale tylko kiedy jest konieczna
w przypadkach kiedy wszystko jest OK, kazda matka powinna znalesc w sobie sile, zeby przez 15minut wysilic sie dla wlasnego dziecka.
 
Głuszku Ciężko porównywać poród naturalny z cesarką. z naturalnego mało już pamiętam bólu się nie pamięta wcale ale wiem że bardzo się męczyłam teraz było szybko i bez bólu ale za to potem wydaje mi się że połóg po cesarce gorszy za to  wszytko rekompensuje takie przesłodkie i przekochane słoneczko dla którego warto się pomęczyć w taki czy inny sposób

Jeśli chodzi o majtki to ja miałam takie siateczkowe wielorazowe 2 pary i cały czas w nich chodziłam super się sprawdziły raz tylko jak chodził ordynator na obchodzie to wpadła położna z krzykiem żeby majtki zdejmować

a ciuszki u nas były szpitalne nawet całkiem całkiem  na wyjście dopiero mogłam sobie maluszka przebrać w swoje a radzę zadzwonić do swojego szpitala i spytać się o zasady jakie w nim panują  :D

 
to u nas dawali takie siateczkowe majtki, cos jak kabaretki hehe i caly czas sie to mialo na sobie
tzn nikt jakos nie zabranial
na pewno lepsze niz zwykle majtki bo powietrze dochodzilo, ale najfajniej by bylo bez niczego w ogole i tak sobie pod prysznicem siedziec ;)
 
Agatatje pisze:
w przypadkach kiedy wszystko jest OK, kazda matka powinna znalesc w sobie sile, zeby przez 15minut wysilic sie dla wlasnego dziecka.

Agatatje, zgadzam się, tylko z tym, czy wszystko OK, nigdy nie ma pewności. Też byłam nastawiona do cesarki na nie, i niby wszystko było u mnie w porządku, żadnych wskazań do cc, ale wyszło inaczej. 10 godzin próbowałam z pomocą wspaniałych ludzi urodzić naszą Kruszynkę, było strasznie ciężko, nie działało zzo, ale nawet wtedy nie myślałam o cc, tylko o tym, że muszę dla niej zrobić wszystko, tyle tylko że nie było najmniejszych efektów tego wszystkiego, a dla dzidzi było to w końcu niebezpieczne, zagrażała jej zamartwica, więc szybko podjęto decyzję, że konieczne jest cięcie, Marta urodziła się bardzo wymęczona. Dlatego jeśli następnym razem scenariusz miał być ten sam, a jest to prawdopodobne, to wolałabym oszczędzić tego wszystkiego i sobie, i dziecku. Bo jeśli miałoby się udać, to mogę się wysilić nie przez 15 minut, a o wiele dłużej.
 
reklama
chodzi mi o to jak wszystko jest OK podczas porodu, wiem ze sa przypadki kiedy TRZEBA zrobic cesarke.
ja parlam dlugo, ale z malym bylo w porzadku wiec bez sensu bylo robic operacje.
jestem przeciwna cesarkom na zyczenie, bo wiekszosc lasek wybiera je bo im sie nie chce rodzic i tyle.
a co jest najlepsze dla dziecka to chyba "wymyslila" natura....z reszta kazdy lekarz to wie, ale woli dostac kase :p
 
Do góry