buziaczek1
Fanka BB :)
e tam co mi tam juz praktycznie wszystkie jestesmy po wiec nikogo nie wystrasze
no wiec u mnie to bylo tak
w nocy ok 2giej nad ranem z czwartku na piatek rozpoczely mi sie straszne bole krzyza noormalnie nic tylko wyc byly bardzo regularne bo co 30 min na 45 sek i na tyle mocne ze nie pozwolily mi zasnac do 9tej rano...kiedy to puscily... wtedy poszlam w kime maz juz bylk od 8mej w pracy ...obudzilam sie ok 10 i poszlam tradycyjnie na siusiu to bylo 11go w piatek a termin mialam na sobote. W toalecie zauwazylam sluz z krwia i wtedy was na bb sie pytalam czy to mi ten czopek odchodzi a wy na to ze tak mi juz wiecej nie trzeba bylo jako ze ja panikara ale dzielnie nic sobie z tego nie robilam bo wiedzialam ze bylo kilka dziewczyn co jescze z tym potem chodzily dosc dlugo wiec nawet do emka nie dzwonilam ani do mamy do pl . ok 13tej dopiero jak tego coraz to wiecej bylo to sms wyslalam mezowi ze moze sie cos zaczynac i zeby w pracy dal znac zeby jak cos to go puscili. I tak miten czop odchodzil do17.30 podczas tego odchodzenia mialam lekkie skurcze ale takie pikanie tylko nic strasznego no wiec czzop mi skonczyl odchodzic ok 17.30 wiec sie ucieszylam bo pomyslam sobie o jak fajnie falszywy alarm jeszcze nie rodze:-)wiec poszlam sobie curry zjesc bo od rana mialam ochote ale sie balam bo curry podobno skurczaki przyspiesza...wiec zjadlam ok 6jak mi juz nic nie bylo i tak sobie z wami pisalam az o godz 19.05 siedzac sobie przy stole poczulam ze mi sie ciaplo miedzy nogami robi i leje sie jak z hydrantu zaciskam nogi i nic nie przestaje wiec to nie siuski...pomyslam o nie nie chce jeszcze !!!!!!!!!!!!! dobra stalo sie to wtedy biore za komorke i sie zastanawiam czy najpierw do meza dzwonic czy do szpitala czy isc sobie podpaske zalozyc - spanikowalam i sie smialam sama jak glupi do sera z siebie:-)w koncu do kibla dolecialam cala mokra zalozylam wacka i nastepnego itd bo wszystkie mokre potem tel do m i do szpitala kazali przyjechac ale powiedzieli mi: DAJ NAM 45 MIN BO MAMY JEDNA LASKE NA STOLE I NIE MAMU PERSONELUpomyslalam sobie co k...wa??!!!... ale dobra zanim maz przyjechal (caly spanikowany hihi) i dojechalismy do szpital to tamta urodzila wiec mieli na mnie chwilke:-)mialam juz lekkie skurcze ale nic specjalnego. jDojechalismy na parking a tu tel - MASALA dzwoni):-)a ja ze na porodiowke jade nie moge gadacwogole to bylam cala mokra i od parkingu na oddzial szlam w mokrych gaciach w kroku a ludzie sie patrzyli na mnie jak na downa jakiegos ale widzieli ze w ciazy to sie nie smiali...to bylo ok 20:15( dobrze ze sobie fotela w samochodzie nie zalalam). Dotarlam tam a oni sie mnie pytaja raz jeszce debile:WODY PANI ODESZLY? A JA IM NA TO K..A a nie widac?!bo juz troche bolalo) Nie mierzyli mi rozwarcia bo mialam skurcze 1-2 na kazde 10 min wiec powiedzieli :nie mozemy cie wygonic z tad ale lepiej ci bedzie jesli sobie do domku skoczysz do swojej wanny i poczekasz na skurcze 3-4 na 10 min i wtedy do nas zadzwon to cie wezmiemy ale jak chcesz to mozesz zostac i sie jeszcze pytaja ja sie zgodzilam wrocic na chate czy a mam dodatkowe spodnie bo tamte olane cale byly a ja im na to ze nie bo mi do glowy takie rzeczy nie przyszly zeby wziasc bo myslam ze juz wyjde z tad z szymonkiem!! dobra emek mi wygrzebal spodnie w serduszka od pidzamy ztorby i w tym jechalam spowrotem i z tonom podkladow na lozka szpitalne pod du.pa w samochodzie bo ciagle co skurcz to fontanna ze mie szla jak juz z tamtad wyjezdzalismy to mi sie zaczely porzadniejsze skurcze w polowie drogi do domu takie ze pokrzyczalam na emka ze po dziurach jezdzi a mnie boli!!!:-)dobra dojechalismy na chate ok 22giej i juz do bloku z parkingu ciezko mi bylo dojsc bo co chwila skurcze byly ku...sko mocne! weszlam do tej wanny na 45 min doslownie amek siedzial na kiblu i jadl curry a ja krzyczalam bo mnie bolalo a on jeszcze poiedzy jedzeniem mierzyl mi czas skurczy! po tych 45 min w wannie juz mialam 3-4 na 10 min wiec dzwonimy do szpitala i kaza wrocicjezdzic jak na sra...nie dojechalismy i juz strasznie bolalo jak dojechalismy to szczerze myslam ze juz rodze bo taki bol okropny ...zrobili mi badanie na rozwarcie i ja sie pytam 8 cm tak bo bardzo boli a oni do mnie nie 4-5cm ...ja jak to uslyszalam to myslalm ze tam zejde to bylo o 23.30 dali mi gaz i po 1 wciagneciu poczylam sie jak pijana helikoptermi sie wlaczyl i polozna sie mnie pyta cois cipodac a ja jej na to taaak prosze lody waniliowe i pizze z peperoni) a potem jej zaczelam opowiadac ze rodzice do mnie przylatuja i ze sie ciesze w miedzy czasie trzymalam rece radka i wbijalam mu nieswiadomie siedzac na lozku pazury bo tak bolalo dobra potem jak po 12tej wzieli mnie do wanny i tam to byla mordowniaskurcze zamiast sie niwelowac to nawalaly jak oglupiale o 1 w nocy emek juz mial cale rece zdrapane bo mi nic do trzymania nie dali wylam jak glupia zeby mi dali znieczulenie a one do mnie: za chwile bedziesz miala baby za chwile bedziesz miala baby - a moj emek na to kiedy jak od godziny jej to gadasz daja jej cos bo ja boli wtedy on im powiedzial ze juz nigdy nie powie ze ciezko pracuje bo widzial jak ja sie meczylam (wtedy zaczelam przec a one nie przyj do ok 4tej jeszcze masz czas!! a ja nie sluchajac parlam bo maly juz nie chcial siedziec w srodku... wtedy mi hemoroid wyszedl bo poczulam ze parcie nie idzie na przod tylko na tyl w koncu jak polozne widzialy ze ja juz odpywam w tej wannie z bolu to nie z radkiem wyciagnely i na lozko masakra to bylo co za bol!!na lozku mi nie szlo to mi kazaly wstac i usiasc na takim nocniku bez przedniej sciany daly juz pode mnie poduszke na dziecko bo myslaly ze szymon juz wyjdzie a tu doopa nie... wrocilam na to lozko tzn mnie tam dali bo ja chodzic nie dalam rady bo czulam ze glowke mam miedzy nogami juz!! i parlam na tym luzku jak glupia jak tylko moglam jedna noge mialam na scianie a druga na lozku czulam jak mi sie kosci miednicy rozlazily a one mi paluchami naciagalypochwe zeby malego wyciagnac i w koncu sie udalo ale co za bol to niesamowite mowily mi przyj tylko jak czujesz skurcz a ja nie czulam juz potem zadnych skurczy bo tak mnie miednica bolala i wyszedl w koncu dali mi go na piersi 10 pkt a ja sie trzeslam jak galareta z adrenaliny kochany byl potem juz nic nie bolalo no odrobinke tylko jak rodzilam lozysko. maly sie urodzil o 1.59 czyli od momentu jak mialam te 4-5 cm po powrocie do szpitala do porodu minelo 2.41 min z czego te 41 min to byly same parte rozpoczete w tej durnej wannie - nigdy wiecej porodu w wodzie za szybko mi to poszlo!! wogole pozniej sie dowiedzialam ze maly jak juz glowka wyszla to nie zrobil tej tzw sruby ze ramiona sie niby musza wpasowac w pochwe i wychodza pionowo tylko moj szymonek wychodzil ramionkami w poprzek masakra i porwalam sie tylko 0,5 cmwiec mnie nawet nie szyli...a biorac pod uwage ze wychodzil ramionami w poprzeg to i tak nie poszlo mi tak zle...gorzej z emkiem bo rece mial przez 3 dni jak pokasane przez osy od moich paznokci no i potem mi sie polozna ok 4 rano pomogla umyc i juz potem normalnie chodzilam - no w miare i o 7.30 pojechalismy do domku...no to by bylo na tyle mojego horroru...mam nadzieje ze drugie dziecko mnie boli bo nie wiem jak je kiedys wydam na swiat bo bez znieczulenia juz rodzic nie chce!.... well.. moj emek mi pomagal i oddychal ze mna jak sie zapominalam w tej wannie tam to byla agonia nie bol!! jak tam ryczalam w nieboglosy to on byl przede mna i pomomo obolalych nadgarstkow mowil mi uhhh i ahhhaa i te oddechy,... strasznie jestem mu wdzieczna bo nie wiem co by bylo gdyby nie maz...bardzoe go kocham a nasze kudlate szczescie jest teraz dla nas najwazniejsze... no to tyle...urodzilam w dniu terminu
no wiec u mnie to bylo tak
w nocy ok 2giej nad ranem z czwartku na piatek rozpoczely mi sie straszne bole krzyza noormalnie nic tylko wyc byly bardzo regularne bo co 30 min na 45 sek i na tyle mocne ze nie pozwolily mi zasnac do 9tej rano...kiedy to puscily... wtedy poszlam w kime maz juz bylk od 8mej w pracy ...obudzilam sie ok 10 i poszlam tradycyjnie na siusiu to bylo 11go w piatek a termin mialam na sobote. W toalecie zauwazylam sluz z krwia i wtedy was na bb sie pytalam czy to mi ten czopek odchodzi a wy na to ze tak mi juz wiecej nie trzeba bylo jako ze ja panikara ale dzielnie nic sobie z tego nie robilam bo wiedzialam ze bylo kilka dziewczyn co jescze z tym potem chodzily dosc dlugo wiec nawet do emka nie dzwonilam ani do mamy do pl . ok 13tej dopiero jak tego coraz to wiecej bylo to sms wyslalam mezowi ze moze sie cos zaczynac i zeby w pracy dal znac zeby jak cos to go puscili. I tak miten czop odchodzil do17.30 podczas tego odchodzenia mialam lekkie skurcze ale takie pikanie tylko nic strasznego no wiec czzop mi skonczyl odchodzic ok 17.30 wiec sie ucieszylam bo pomyslam sobie o jak fajnie falszywy alarm jeszcze nie rodze:-)wiec poszlam sobie curry zjesc bo od rana mialam ochote ale sie balam bo curry podobno skurczaki przyspiesza...wiec zjadlam ok 6jak mi juz nic nie bylo i tak sobie z wami pisalam az o godz 19.05 siedzac sobie przy stole poczulam ze mi sie ciaplo miedzy nogami robi i leje sie jak z hydrantu zaciskam nogi i nic nie przestaje wiec to nie siuski...pomyslam o nie nie chce jeszcze !!!!!!!!!!!!! dobra stalo sie to wtedy biore za komorke i sie zastanawiam czy najpierw do meza dzwonic czy do szpitala czy isc sobie podpaske zalozyc - spanikowalam i sie smialam sama jak glupi do sera z siebie:-)w koncu do kibla dolecialam cala mokra zalozylam wacka i nastepnego itd bo wszystkie mokre potem tel do m i do szpitala kazali przyjechac ale powiedzieli mi: DAJ NAM 45 MIN BO MAMY JEDNA LASKE NA STOLE I NIE MAMU PERSONELUpomyslalam sobie co k...wa??!!!... ale dobra zanim maz przyjechal (caly spanikowany hihi) i dojechalismy do szpital to tamta urodzila wiec mieli na mnie chwilke:-)mialam juz lekkie skurcze ale nic specjalnego. jDojechalismy na parking a tu tel - MASALA dzwoni):-)a ja ze na porodiowke jade nie moge gadacwogole to bylam cala mokra i od parkingu na oddzial szlam w mokrych gaciach w kroku a ludzie sie patrzyli na mnie jak na downa jakiegos ale widzieli ze w ciazy to sie nie smiali...to bylo ok 20:15( dobrze ze sobie fotela w samochodzie nie zalalam). Dotarlam tam a oni sie mnie pytaja raz jeszce debile:WODY PANI ODESZLY? A JA IM NA TO K..A a nie widac?!bo juz troche bolalo) Nie mierzyli mi rozwarcia bo mialam skurcze 1-2 na kazde 10 min wiec powiedzieli :nie mozemy cie wygonic z tad ale lepiej ci bedzie jesli sobie do domku skoczysz do swojej wanny i poczekasz na skurcze 3-4 na 10 min i wtedy do nas zadzwon to cie wezmiemy ale jak chcesz to mozesz zostac i sie jeszcze pytaja ja sie zgodzilam wrocic na chate czy a mam dodatkowe spodnie bo tamte olane cale byly a ja im na to ze nie bo mi do glowy takie rzeczy nie przyszly zeby wziasc bo myslam ze juz wyjde z tad z szymonkiem!! dobra emek mi wygrzebal spodnie w serduszka od pidzamy ztorby i w tym jechalam spowrotem i z tonom podkladow na lozka szpitalne pod du.pa w samochodzie bo ciagle co skurcz to fontanna ze mie szla jak juz z tamtad wyjezdzalismy to mi sie zaczely porzadniejsze skurcze w polowie drogi do domu takie ze pokrzyczalam na emka ze po dziurach jezdzi a mnie boli!!!:-)dobra dojechalismy na chate ok 22giej i juz do bloku z parkingu ciezko mi bylo dojsc bo co chwila skurcze byly ku...sko mocne! weszlam do tej wanny na 45 min doslownie amek siedzial na kiblu i jadl curry a ja krzyczalam bo mnie bolalo a on jeszcze poiedzy jedzeniem mierzyl mi czas skurczy! po tych 45 min w wannie juz mialam 3-4 na 10 min wiec dzwonimy do szpitala i kaza wrocicjezdzic jak na sra...nie dojechalismy i juz strasznie bolalo jak dojechalismy to szczerze myslam ze juz rodze bo taki bol okropny ...zrobili mi badanie na rozwarcie i ja sie pytam 8 cm tak bo bardzo boli a oni do mnie nie 4-5cm ...ja jak to uslyszalam to myslalm ze tam zejde to bylo o 23.30 dali mi gaz i po 1 wciagneciu poczylam sie jak pijana helikoptermi sie wlaczyl i polozna sie mnie pyta cois cipodac a ja jej na to taaak prosze lody waniliowe i pizze z peperoni) a potem jej zaczelam opowiadac ze rodzice do mnie przylatuja i ze sie ciesze w miedzy czasie trzymalam rece radka i wbijalam mu nieswiadomie siedzac na lozku pazury bo tak bolalo dobra potem jak po 12tej wzieli mnie do wanny i tam to byla mordowniaskurcze zamiast sie niwelowac to nawalaly jak oglupiale o 1 w nocy emek juz mial cale rece zdrapane bo mi nic do trzymania nie dali wylam jak glupia zeby mi dali znieczulenie a one do mnie: za chwile bedziesz miala baby za chwile bedziesz miala baby - a moj emek na to kiedy jak od godziny jej to gadasz daja jej cos bo ja boli wtedy on im powiedzial ze juz nigdy nie powie ze ciezko pracuje bo widzial jak ja sie meczylam (wtedy zaczelam przec a one nie przyj do ok 4tej jeszcze masz czas!! a ja nie sluchajac parlam bo maly juz nie chcial siedziec w srodku... wtedy mi hemoroid wyszedl bo poczulam ze parcie nie idzie na przod tylko na tyl w koncu jak polozne widzialy ze ja juz odpywam w tej wannie z bolu to nie z radkiem wyciagnely i na lozko masakra to bylo co za bol!!na lozku mi nie szlo to mi kazaly wstac i usiasc na takim nocniku bez przedniej sciany daly juz pode mnie poduszke na dziecko bo myslaly ze szymon juz wyjdzie a tu doopa nie... wrocilam na to lozko tzn mnie tam dali bo ja chodzic nie dalam rady bo czulam ze glowke mam miedzy nogami juz!! i parlam na tym luzku jak glupia jak tylko moglam jedna noge mialam na scianie a druga na lozku czulam jak mi sie kosci miednicy rozlazily a one mi paluchami naciagalypochwe zeby malego wyciagnac i w koncu sie udalo ale co za bol to niesamowite mowily mi przyj tylko jak czujesz skurcz a ja nie czulam juz potem zadnych skurczy bo tak mnie miednica bolala i wyszedl w koncu dali mi go na piersi 10 pkt a ja sie trzeslam jak galareta z adrenaliny kochany byl potem juz nic nie bolalo no odrobinke tylko jak rodzilam lozysko. maly sie urodzil o 1.59 czyli od momentu jak mialam te 4-5 cm po powrocie do szpitala do porodu minelo 2.41 min z czego te 41 min to byly same parte rozpoczete w tej durnej wannie - nigdy wiecej porodu w wodzie za szybko mi to poszlo!! wogole pozniej sie dowiedzialam ze maly jak juz glowka wyszla to nie zrobil tej tzw sruby ze ramiona sie niby musza wpasowac w pochwe i wychodza pionowo tylko moj szymonek wychodzil ramionkami w poprzek masakra i porwalam sie tylko 0,5 cmwiec mnie nawet nie szyli...a biorac pod uwage ze wychodzil ramionami w poprzeg to i tak nie poszlo mi tak zle...gorzej z emkiem bo rece mial przez 3 dni jak pokasane przez osy od moich paznokci no i potem mi sie polozna ok 4 rano pomogla umyc i juz potem normalnie chodzilam - no w miare i o 7.30 pojechalismy do domku...no to by bylo na tyle mojego horroru...mam nadzieje ze drugie dziecko mnie boli bo nie wiem jak je kiedys wydam na swiat bo bez znieczulenia juz rodzic nie chce!.... well.. moj emek mi pomagal i oddychal ze mna jak sie zapominalam w tej wannie tam to byla agonia nie bol!! jak tam ryczalam w nieboglosy to on byl przede mna i pomomo obolalych nadgarstkow mowil mi uhhh i ahhhaa i te oddechy,... strasznie jestem mu wdzieczna bo nie wiem co by bylo gdyby nie maz...bardzoe go kocham a nasze kudlate szczescie jest teraz dla nas najwazniejsze... no to tyle...urodzilam w dniu terminu