mamaWojtusia
Zaangażowana w BB
Witam!!!!!
Mój kochany maluszek waży już 2780 gram i z każdym dniem wydaje się większy, wygląda już tak dzidziusiowato, uśmiecha się i najważniejsze że nie reaguje nerwowo przy przebieraniu, kąpieli i zmianie pieluch. Ja również przestałam się bać własnego dziecka i wszystkie czynności które wykonuję przy małym robię już bez paniki, choć obawa że zrobię mu krzywdę mnie nie opuszcza. Nie wiem czy pisałam o tym wcześniej ale Wojtusia oglądała pani neurolog i nie miała do niego zastrzeżeń, maluszek nie ma drgawek (wcześniej gdy był na OIOMie niestety miał takie epizody), odruchy ma prawidłowe, napięcie mięśniowe też. Muszę wam powiedzieć że dopiero teraz czuję się jak prawdziwa mamusia bo przedtem czułam się jak mamusia szpitalna. Dziewczyny czy jak wasze dzieci były odłączane od maszyn monitorujących czynności życiowe dzieci to nie czułyście przerażenia że teraz gdy coś może pójść nie tak to nie zdążycie na czas zareagować? Ja niestety trochę tak czuję i szczerze to nie wyobrażam sobie życia bez pulsometru w domu. Pozdrawiam wszystkie wcześniakowe rodzinki
Mój kochany maluszek waży już 2780 gram i z każdym dniem wydaje się większy, wygląda już tak dzidziusiowato, uśmiecha się i najważniejsze że nie reaguje nerwowo przy przebieraniu, kąpieli i zmianie pieluch. Ja również przestałam się bać własnego dziecka i wszystkie czynności które wykonuję przy małym robię już bez paniki, choć obawa że zrobię mu krzywdę mnie nie opuszcza. Nie wiem czy pisałam o tym wcześniej ale Wojtusia oglądała pani neurolog i nie miała do niego zastrzeżeń, maluszek nie ma drgawek (wcześniej gdy był na OIOMie niestety miał takie epizody), odruchy ma prawidłowe, napięcie mięśniowe też. Muszę wam powiedzieć że dopiero teraz czuję się jak prawdziwa mamusia bo przedtem czułam się jak mamusia szpitalna. Dziewczyny czy jak wasze dzieci były odłączane od maszyn monitorujących czynności życiowe dzieci to nie czułyście przerażenia że teraz gdy coś może pójść nie tak to nie zdążycie na czas zareagować? Ja niestety trochę tak czuję i szczerze to nie wyobrażam sobie życia bez pulsometru w domu. Pozdrawiam wszystkie wcześniakowe rodzinki