Ja zaglądałam do watku cały czas, ale jakoś nie chciało mi się pisać

Ale już nadrabiam. Święta spędziliśmy u Mojej rodzinki, było całkiem nieźle. Choć bardzo bałam się tych Świąt to jakoś szybko zleciały i nie było źle. Wczoraj byliśmy na mszy dla Mojego bratanka Gabriela z okazji roczku. Tam to się dopiero ubawiliśmy jak zaczęli w kościele śpiewać pieśni a Gabriel zaczął tańczyć

Potem kilka głębszych (ja nie

) i do domciu. 25. 12 miałam jakiś "atak" i zaczęłam płakać, wręcz wyć, niewaidmo dlaczego. Tak po prostu... chyba wsyztsko co do tej pory we mnie siedziało, obawy, lęki i smutki po prostu wybuchły, ale już jest lepiej. Choć wciąż chodzę rozdrażniona i czasem mam "dołki".
Dawidek praktycznie przesypia całe dnie. w ciągu dwóch tygodni miał 3 ataki epilepjsi, które mogły doprowadzić go do śmierci, ale sytuacje zawsze są szybko stabilizowane. Cóż jeszcze o Nim ? Jest coraz gorzej, ma majkai. W Wigilię ni z tąd ni z owąd wypalił " Wszyscy umrzemy, bo jesteśmy w pułapce....". Kiedy moja mama zapytałą się o co mu chodzi to nie odpowiedział. Często kogoś woła, mówi od rzeczy.....
Odbiegając do tematu to zrobiliśmy sobie z Rafałem małą sesyjkę i zaraz zamieszczę zdjęcia na forum (reszta jest na moim blogu). Co jeszcze ? Acha jeśli możecie to sprawdźcie czy działa wam ten filmik :
http://media.putfile.com/filmikGAJA-002
dzisiaj nagrałam jak Gaja wyrabiała i zamieściłam go na internecie, ale, że ja mam zwolniony to nie wiem czy działa. Trzeba chwilkę poczekać.
A tak wogóle to
Marthusia serdecznie grauluję !! Wierzę, że jesteś w szoku. Też bym chciała taki prezent pod choinkę

No, ale cóz ..... Nie dane mi jeszcze było teraz, jeszcze trochę poczekam
