reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Mlode Mamusie

reklama
Maga pewnie, że ślub nie jest wyznacznikiem dojrzałości. Musisz być przecież dojrzała skoro zdecydowałaś się wychować dziecko i być z ojcem dziecka. My przecież nie jesteśmy tu po to, aby oceniać. A z resztą jak już stwierdziła Kasiula - wiara to bardzo trudny temat i nie warto go poruszać, bo jeszcze się pokłucimy ;)
Justynko cieszę się, że wsyztsko w pozrądku. Opisz nam póxniej dokłądnie co ijak :)
A teraz do wsyztskich jasne, że Wam opiszę jego reakcję :D Azik ma rację - on musi się jakoś reklamować,a wgłębi duszy jest taki jak my wszysyc i też jest wrażliwy na chorbę i śmeirć - tym bardziej dzieci. Bo to chyba najgorsze - jak umiera dzieco. Będę póxniej. PA!
 
maga_86 pisze:
nie zarzekam się,że kiedyś nie zmienię znania...
na razie nie odczuwam takiej potrzeby...
na razie nie czuję się na to gotowa...
najtrudnej jest zadeklarować coś sobie i osobie,którą się kocha...
ja też boję się ślubu,łatwiej jest zostawić sobie otwartą furtkę tak na wszelki wypadek...
to wszystko(miłość,dziecko) spadło na mnie jak grom z jasnego nieba...
życie zweryfikowało moje plany i czasami jest mi cholernie z tym ciężko...
liczę się z konsekwencją swoich wyborów, wiem,że wszystko ma dwie strony medalu,ale świadomie się na to godzę...


jeśli niektóre z was myślą,że jestem niedojrzała, to może mają rację, nie będę zarzekać się,że jest inaczej.....ale dobrze mi się tak żyje i nikt nie ponosi za to konsekwencji,zastanawia mnie tylko fakt,dlaczego osoba,która ma inne poglądy i inny system wartości jest oceniana jako ktoś dziecinny...

bo czy ślub jest wyznacznikiem dorosłości?

muszę przyznać, że Cię rozumiem - co za dużo nieodwracalnych zmian na raz to niezdrowo ;) - mimo że u nas było jak to ludzie mówią "po kolei" i brałam ślub z przekonaniem to w momencie przysięgi jak pomyślałam o tym co właśnie robię to spojrzałam za siebie bo miałam ochotę uciec a jedyna myśl jaka mi przeszła przez głowę to ...... że zawsze można się rozwieść ...
a jak dowiedziałam się o ciąży to ryczałam jak bóbr bo to jeszcze bardziej nieodwracalne niż ślub - i to wcale nie zmienia moich obecnych uczuć do bobika
nie oszukujmy się że życie jest dwukolorowe!
 
Wiecie co dzieczyny z tym ślubem to macie rację ...
Ja zaszłam w ciążę poinformowalismy naszych rodziców, i w sumie to oni za nas zdecydowali o tym że bierzemy ślub. My sami może na to bysmy się zdecydowali. jak mamy zyc razem to i tak będziemy bez względu na papier.
Przeciez jak będzie się źle w małżeństwie układało to nie bede się męczyc do końca zycia bo mam ślub tylko sie rozstaniemy.
Moaj mama ma tera pretensje do mnie ze wyszłam za mojego męża i powtarza mi że dziecko mnie uwiązało a to trugie które nosze w sobie uwiąże jeszcze bardziej. A w sumie to był jej pomysł żebyśmy wzięli ślub, bo co ludzie powiedzą...
 
no z tymi śłubami różnie bywa uważam że ciąża nie jest powodem do ślubu
znajomy był zmuszony przez rodziców i teściów do ślubu , biedak poszedł w wieku 20 lat do dyskoteki poszedł niestety do łóżka z jakąś panną a ta po 3 miesiącch zadzwoniła że zaciążyła i to jego on w szoku nie wiadomo czy to jego chciał uznać dziecko ale nie jakie ś śluby męczyli kilka lat ona ciągłe pretensje o zepsucie życia on ją zdrdzał i tak się rozwiedli, co innego jak się jest z kimś i wogóle ale to też zależy jak kto chce
mnie to wkurza że większość zwłaszcza starszego pokolenia się przejmuje co ludzie powiedzą id no cóż moi też tacy są więc jak mieskzałam bwez ślubu 5 lat z facetem i to 13 lat starszym _teraz mój mąż to oni z rodziną się nie spotykali żeby nikt o nic nie pytał i cała rodzinka do tej pory w nieświadomości chyba że kto ssie domyślal
 
reklama
ciesze sie ze dawid byl szczesliwy...............i spelnilo sie jego marzenie,widac ze michal to normalny czlowiek tak jak my(no moze bardziej znany ;) moja babcia za nim przepada(i w ogole za kontrowersyjnymi osobami np.za doda)
 
Do góry