reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Metody na dziewczynkę

Nie widziałam w temacie autorki niczego o znęcaniu się męża nad dzieckiem?
Odnosiłam się do Twojej wypowiedzi poprawienia sobie humoru tragediami innych ludzi…

w zabobony także nie wierze - można skorzystać z seksowania nasienia lub wybrania zarodka wg płci (legalnie nie w PL) i każda inna metoda ma 50% skuteczności 😎
Nie poprawienia humoru, nabrania perspektywy. Nie trzeba nawet z domu wychodzić, wystarczy przejrzeć tematy staraczek, ciąż po poronieniach i mam dzieci z ZD.
DLA MNIE szukanie metod na zrobienie potomka konkretnej płci jest złe. Stoi za tym niejaka niechęć do tej drugiej płci. I bardzo proszę, żeby zrozumiano mnie dobrze. Marzenia, chęci to jedna rzecz. Sama chciałam mieć chłopca, ale mam dziewczynkę, drugą w drodze i zupełnie mi nie zależy na żadnej płci. Nie za-le-ży. Każdy chyba ma jakąś wizję swojej rodzinki. Natomiast w życiu by mi do głowy nie przyszło kombinowanie z płcią. Poroniłam jedną ciążę, to i tak mało na tle innych dziewczyn tutaj, ale po tym doświadczeniu jedyne co się dla mnie liczy to zdrowie malucha i poród w terminie.
Czy Ty rozumiesz robienie dzieci do skutku? Ja nie. Jest wielka różnica między słowami "zawsze chciałam mieć czwórkę dzieci" a "próbowaliśmy tak długo, aż za czwartym razem urodziła się córka". Myślę, że trzeba być naprawdę zaślepionym i upartym, by tej różnicy nie widzieć.
 
reklama
Idealny wzorzec do wychowania córki [emoji2356]
Screenshot_20210623_113912_com.vbulletin.build_101.jpeg
 
Nie poprawienia humoru, nabrania perspektywy. Nie trzeba nawet z domu wychodzić, wystarczy przejrzeć tematy staraczek, ciąż po poronieniach i mam dzieci z ZD.
DLA MNIE szukanie metod na zrobienie potomka konkretnej płci jest złe. Stoi za tym niejaka niechęć do tej drugiej płci. I bardzo proszę, żeby zrozumiano mnie dobrze. Marzenia, chęci to jedna rzecz. Sama chciałam mieć chłopca, ale mam dziewczynkę, drugą w drodze i zupełnie mi nie zależy na żadnej płci. Nie za-le-ży. Każdy chyba ma jakąś wizję swojej rodzinki. Natomiast w życiu by mi do głowy nie przyszło kombinowanie z płcią. Poroniłam jedną ciążę, to i tak mało na tle innych dziewczyn tutaj, ale po tym doświadczeniu jedyne co się dla mnie liczy to zdrowie malucha i poród w terminie.
Czy Ty rozumiesz robienie dzieci do skutku? Ja nie. Jest wielka różnica między słowami "zawsze chciałam mieć czwórkę dzieci" a "próbowaliśmy tak długo, aż za czwartym razem urodziła się córka". Myślę, że trzeba być naprawdę zaślepionym i upartym, by tej różnicy nie widzieć.
Nie, nie rozumiem robienia dzieci do skutku ale już np starania by dziecko było konkretnej płci nie uważam za krzywdzące dla dziecka którego jeszcze nie ma. Jeśli rodzice są zdrowi, relacja zdrowa to jeśli okaże się że planowanie sobie a los swoje i dziecko będzie kochane najbardziej na świecie to krzywda się nikomu nie dzieje.

Kocham swojego syna najbardziej na świecie i będę kochać obojętnie jakich wyborów dokona i kim będzie. Może być lekarzem, może pracować w sklepie, może mieć rodzinę z 5 dzieci, może być gejem lub transseksualistą - dla mnie to nie ma znaczenia, to moje dziecko i go kocham. To że CHCIAŁAM dziewczynkę i ZALEŻAŁO mi na dziewczynce zanim jeszcze byłam w ciąży (a w sumie jak byłam to też) nie ma na to żadnego wpływu. Tamto to były moje wyobrażenia i fantazje a On jest realnym człowiekiem z którym mam prawdziwą relację i to jest o wiele silniejsze.
 
Nie, nie rozumiem robienia dzieci do skutku ale już np starania by dziecko było konkretnej płci nie uważam za krzywdzące dla dziecka którego jeszcze nie ma. Jeśli rodzice są zdrowi, relacja zdrowa to jeśli okaże się że planowanie sobie a los swoje i dziecko będzie kochane najbardziej na świecie to krzywda się nikomu nie dzieje.
No a ja uważam, że to chore podejście. Wszystko.
 
Tak jak ja za chore uważam Twoją zmianę perspektywy przez to że ktoś ma gorzej. To dla mnie niezdrowe, nieempatyczne, socjopatyczne.
Wszystko co piszesz już o sobie słyszałam. Nic nowego mi nie napisałaś. A jednak mam dzieci z mężem, który kocha mnie, ja jego i oboje kochamy nasze potomstwo bez względu na cokolwiek. I naprawdę nic nie zmieni w moim życiu ani życiu moich maluchów to, że ktoś w necie uważa moje zachowanie za socjopatyczne i chore. Historia nas osądzi.
 
Wszystko co piszesz już o sobie słyszałam. Nic nowego mi nie napisałaś. A jednak mam dzieci z mężem, który kocha mnie, ja jego i oboje kochamy nasze potomstwo bez względu na cokolwiek. I naprawdę nic nie zmieni w moim życiu ani życiu moich maluchów to, że ktoś w necie uważa moje zachowanie za socjopatyczne i chore. Historia nas osądzi.
I przy tym pozostańmy bo to o czym piszesz jest najważniejsze :)
 
reklama
To jest strasznie przykre...
Droga autorko, przeczytaj proszę swoje poprzednie posty na forum i pomyśl jakby pisała je inna dziewczyna - czy doradzałabyś jej staranie się o kolejne dziecko w takiej sytuacji?

Nie rób krzywdy dzieciom i sobie, błagam Cię.
 
Do góry