reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marzec 2009

reklama
Ogolnie ładnie przesypiał noce, ale od kiedy zaczał zabkowac sie budzi i chce spac ze mna. Dobrze ze mamy duuze łozko :);-)
No ale daje mu mleko wieczorem i ok 4-5-6 rano, zalezy. I pozniej spi do 7;30 i pobudka:)

Powiedzcie mi jak wyglada jedzenie u Was?

U nas rano jest 210-240 ml mleka ( butla )
ok. 9 jest kasza, mleczno ryzowa ( koniecznie lyzeczka )
13-13;30 obiad.
16 deser
miedzy deserem a butla na noc jakies flipsy itp.
no i 19-20 mleko.

Do 7 miesiaca wogole nie chciał pic, ani soku ani herbaty, ani wody. a teraz od kiedy pije sam z niekapka to ciagnie ile mu sie da.
 
Ola - o karmieniu ostatnio pisałyśmy na wątku o rozszerzaniu diety pociech, a tak przy okazji co to są flipsy? :)
 
Ostatnia edycja:
No to poczytałam...
miałam sobie przepisy od mamy poprzepisywac a kurcze siedze i sobie muzyke na telefon ładuje ;D
Nie dobrze ;D

O wlasnie mama mi powiedizal ze Fabo stekał i dała mu smoczek.
Bo do jutra jestem u mamy ;D
 
Ale macie fajnie , że wasze dzieci same zasypiają.Marysia jeszcze nie śpi,mam ją na rekach i pewnie zaraz zaśnie.Ale żeby sama w łóżeczku to nie ma mowy.Ja zawsze lecę na jej najmniejsze piśnięcie.Doskonale wiem że tak nie powinnam ,ale nie potrafię inaczej.:tak:
 
Witam wieczorkiem:-)
zasmarkana mama witam:-)mam nadzieje że ci się spodoba u nas
Marti zasypia przy cycku a jak nie to odkładam do łóżeczka włączam karuzelkę i zasypia sama no i ona nie wie co to znaczy spać z nami :tak:do naszego łóżka przychodzi już wyspana pobawić się
Dzionek zleciał bardzo rodzinnie i bardzo miło:-)
 
reklama
Do góry