my ubieramy czapeczkę w sumie taki kapelusik, na galerii jest takie zdjęcie, i nadal będę zakładać, wiecie że w moim mieście jeszcze nigdy nie spotkałam się z tym aby taki maluszek był bez żadnego okrycia głowy a wiadomo zaglądam ukradkiem w wózki
eh mi na szczęście przeszło, już czuję się ok , no ale jak wam pisałam było wesoło.
no i cieszę się bardzo bo w końcu kupiliśmy ubranko na chrzest dla małego, eh śliczne takie brązowe a mu w brązach jest tak ładnie.
no mamuśka... dobrze ze już z Tobą lepiej... teraz i Ty pamiętaj o nakryciu głowy dla siebie
PS. pochwal się ubrankiem