Pinka mnie już dziewczyny pogoniły, więc i ja Ciebie gonię - do kardiologa!! Ja póki co byłam dzisiaj u rodzinnego po antybola, bo gardło to sama sobie wyleczę, ale wylazły mi węzły chłonne na szyi, taka kuleczka i tego już bez antybola się nie pozbędę :/ A odpowiadając na Twoje pytanie z wątku życzeniowego to tak kochana pamiętam, jak bardzo chciałaś już urodzić, a tylko wszystkim po kolei przewidywałaś hahahaha Ale herbata malinowa pomogła, co??
Pabelko ja już chyba bym nie potrafiła tak dłuuuugo spać
Zazdraszczam
Marta a Ty karmisz jeszcze?? Ciekawe ile jeszcze marcówek zostało na cyckowym placu boju......
Oleniolek u nas regres w pięknym spaniu, dzisiaj 4:30 ale może dlatego, że zmieniłam obstawę z misiów w wyrku, widocznie te mu nie podeszły
A poważnie to neistety taka wietrzna pogoda to jest masakra dlamojego dziecka, wieczorem dwa razy się przebudził i "rano" już nie było mowy o tym, że wróci do łóżeczka.. Na szczęście eM w domu, więc odsypialiśmy na zmianę
Liczę, że jutro wróci mój śpioszek
Fajnie, że u Ciebie takie postępy
DDD
Zmykam, bo mężu coś knuje
Przyjemnego wieczoru i dobrej nocy dla Wszystkich :*