Ja mleko zostawiam chyba z przyzwyczajenia;-) Jaśko też ma zostawiony obiadek lub co tam akurat wypada. Wodę lub herbatki/soczki pijemy z niekapka. Mamy też zaliczone picie ze słomki:-) Z samego kubka nie idzie nam, bo wkładamy ręke i tyle tego...bawimy się
Kupiliśmy teraz reklamowane Lovi360...hmmm. Próbujemy, próbujemy...
A to, co napisałaś o drzemkach to normalnie, jak u nas. Też jak zmęczona jestem to w dzień kładę się razem z małym i śpimy wtedy 2 godziny,ale w międzyczasie łapiemy cyca;-) Czasami, jak nie daje się odłożyć do łóżeczka to śpi obok mnie na kanapie, a ja gapię się w tv,albo czytam. I nie wiem, czy to jakoś mnie wtedy czuje, ale też dłużej śpi. Na spacerze w wózku też potrafi pospać czasami 2 godziny. Ja już nie mam siły chodzić, albo zimno i głodno mi, a Jaśko śpi i śpi. Ale, jak ostatnio zimniej już było i zasypiał to wracałam do domu i czasami dosypiał jeszcze w wózku.
Na noce w sumie nie narzekam, bo jeszcze nie jest tak źle. Bywało gorzej...Wcześniej jak wstawałam często i karmiliśmy się na siedząco, bo nie brałam małego do łóżka. Czasami bujaliśmy się pół nocy,a potem rano ledwo na oczy widziałam. Z wyjściami to też bym chętnie gdzieś wieczorem wyszła,ale... Dobrze, że w dzień mamy z kim Jaśka zostawić i możemy spokojnie zakupy zrobić, czy coś innego załatwić. Chociaż nie powiem, że do kina też mi się marzy pójść
Ale nie wiem, czy bym się skupiła na filmie. Nawet na zakupach to cały czas myślę o Jaśku, co robi itp. Zawsze u fryzjera relaksowałam się i odlatywałam myślami, a teraz siedzę jak na szpilkach. Ja nie wiem co będzie, jak do pracy wrócę