reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Marcóweczki 2011

reklama
Witam,
Dawno nas tu nie było, ale ostatnie czasy ciężkie dla nas były. Choroby dawały popalić - starsza córa przed samym Sylwestrem dopadła angina. Była tak paskudna, że początkowo podany antybiotyk doustny w ogóle nie działał. Prawie przez tydzień trzymała ją wysoka gorączka, chwilami sięgała nawet 40 stopni, mała prawie cały czas spała, albo leżała oglądając bajki. Nie chciała jeść, bawić się, a najbardziej narzekała na bóle brzucha, a nie gardła. W końcu skończyło się na serii 10 zastrzyków. Lila oczywiście też podłapała anginę, która potem przeszła w zapalenie ucha, ale od 2 tygodni - odpukać - cieszymy się zdrowiem
yes2.gif
Choć tak naprawdę to czekamy na ospę, bo kuzyn z którym Wercia spała w poprzedni weekend u babci właśnie od kilku dni ma ospę...
Dziewuszki, czy któraś z Was karmi jeszcze piersią? Moja mała to istna cycocholiczka, a ostatnio, gdy znów wychodzą zęby (u nas seryjnie zawsze jest, teraz wszystkie 4 się pchają - pierwsza już się przebiła) to co chwila do cycusia lgnie. Zasypia tylko przy piersi. Wieczorem gdy ją odłożę, to śpi do 23 - 24 i potem co 2 godziny, a czasami cześciej, więc śpi z nami, bo inaczej nie miałabym sił w dzień. W dzień natomiast po odłożeniu śpi tylko 30 - 40 minut, ale na szczęście udaje mi się ją jeszcze dospać "szyszając" i bujając za pupę. Niestety nie pośpi dłużej niż kolejne 30 - 40 minut :-(
 
Agniesia u mnie mały tez cycocholik (butle dostaje tylko wiezorem przed snem) na razie nie ząbkuje (chwilową przerwą mamy) ale ze spaniem tak samo jak u Ciebie jak uśnie koło 9 to do półnmo0cy a potem co 2 godziny jak nie częśniej cycka sobie.. a dołózeczka już nie mam siły go odkładać bo co położe to pośpi 5 min. moze 10 i w jęk za cycem, a jak się położy koło mnie to przynajmniej te 2 godzinki przespi....jednym słowem masakra od 11 miesięcy ani jednej przespanej nocki...
 
My też cały czas na cycu:-) Jak ząbki szły to tylko cycuś. Tak samo, jak złapał nas katar. A ze spaniem to podobnie...Zjemy po kąpaniu, odkładam do łóżeczka i za 5 minut wołanie mamy i w sekunde zasypia, odkładam budzi się i tak w kółko. W końcu przestałam odkładać i śpimy razem w łóżku. Ale wczoraj niespodzianka...odłożyłam mojego malucha od łóżeczka i spał sam pięknie w łóżeczku od 20:00 do 23:00:-D A obudził się tylko dlatego, że zaplątał się nóżkami w kocyk. Potem spał z nami i obudził się o 4:00...cycuś i spaliśmy do 7:00:tak: Różnie jest u nas ze spaniem...raz lepiej, raz gorzej.

A dziewczyny planujecie odstawianie maluchów od piersi? Czy zostawiacie "decyzje" dla Waszych pociech? Ja bym chciała karmić, jak najdłużej się da i tyle ile Jaśko będzie chciał... Sama nie odstawię...chyba za ciężko dla mnie.
 
madiu Lilu przepraszam, że tak napiszę, ale cieszę się, że nie jestem sama :cool2: To wychodzi na to, że cycowe tak mają. Ja też najwyżej o północy odłożę jeszcze do łóżeczka, choć i to rzadko, bo tak jak piszecie, często po odłożeniu 5 minut i krzyk za cycem. A jak śpi ze mną, to pocyca sobie i szybko zasypia, nawet czasami odkręca się potem tyłem do mnie, ale najpóźniej za 2 godziny znów cycuś w ruch - sama sobie go znajduje :-D A jak u Was z drzemkami w dzień?
Lilu ja wstępnie planowałam odstawienie po roczku, ale teraz nie jestem tego taka pewna. Wiem, że to będzie droga przez mękę, zwłaszcza że ona z butli kompletnie nie umie pić. Wodę w ciągu dnia podaję jej z kubeczka, czasami z bidonu trochę pociągnie, ale częściej służy on tylko do gryzienia.
 
moje dziecko wrzeszczcie wczoraj zaczęło raczkować i zaczyna wstawać, jestem z niej bardzo dumna, bo ze względu na uszkodzenie barku, myślałam,że wcale nie będzie raczkować.
Poza tym mnie i Zuzie dopadła jakaś alergia, także od wczoraj obie jesteśmy za Zyrteksie :(
 
AgniesiaP, a ja się wcale nie gniewam;-) Też się cieszę, że nie jestem sama:-)

Jak śpimy w łóżku to złapie cyca i zaraz zasypia, trochę pociągnie. I też odwraca się pupką:-D

A drzemki...dzisiaj usnął mi na rękach, jak mu śpiewałam. Ale wcześniej wstaliśmy rano i drzemka była o godzinę wcześniej. Marudził już i łapał się nogi cały czas. Ale spał bardzo ładnie...sam w łóżeczku 40 minut:-) Teraz też śpi w łóżeczku...

Generalnie to drzemki mamy po cycu...głównie ta rano, chyba że idziemy na spacer to usypia w wózku. Ale jak się już obudzi to często jest krzyk:-( Więc lepiej być blisko domu. Zasypiamy też na rękach, jak tańczymy. Muzyka Bobasa ostatnio króluje u nas.

Jaśko mleko z butli pije, bo zostawiam jak gdzieś wychodzę. Ale czasami to bardziej mu chodzi o cyca i bliskość niż sam fakt wypicia mleka. Ja nie myślę o odstawieniu, tym bardziej że jestem w domu, więc też mogę i powinnam to wykorzystać:-)

Oooo....Jaśko już woła mame:-D

ZUZA1979...brawo! Gratulujemy! Oby do przodu już teraz.
 
Ostatnia edycja:
zuza1979 wielkie gratulacje :-) Teraz to dopiero mama musisz mieć oczy dookoła głowy ;-)
-Liliu- to widzę, że nasze dzieciaczki do siebie bardzo podobne.Lila też w dzień śpi sama w łóżeczku i też są to krótkie drzemki, takie 30 - 40 minutowe, choć tak jak pisałam, czasami uda mi się ją jeszcze dospać, jak w odpowiednim czasie dojdę do łóżeczka. No chyba, że czasami jestem zmęczona i też się z nią położę w dzień, to nawet 2 godziny potrafi pospać, no ale wtedy cycuś w użyciu ;-) Ja jak małą z kimś zostawiam, to nie daję mleka tylko obiadek czy owocki. Też siedzę w domu, więc temat odstawienia nie jest palący, choć nie powiem, chciałabym choć jedną noc normalnie pospać czy wyjść wieczorem z mężem do kina.
 
Ja mleko zostawiam chyba z przyzwyczajenia;-) Jaśko też ma zostawiony obiadek lub co tam akurat wypada. Wodę lub herbatki/soczki pijemy z niekapka. Mamy też zaliczone picie ze słomki:-) Z samego kubka nie idzie nam, bo wkładamy ręke i tyle tego...bawimy się:happy2: Kupiliśmy teraz reklamowane Lovi360...hmmm. Próbujemy, próbujemy...

A to, co napisałaś o drzemkach to normalnie, jak u nas. Też jak zmęczona jestem to w dzień kładę się razem z małym i śpimy wtedy 2 godziny,ale w międzyczasie łapiemy cyca;-) Czasami, jak nie daje się odłożyć do łóżeczka to śpi obok mnie na kanapie, a ja gapię się w tv,albo czytam. I nie wiem, czy to jakoś mnie wtedy czuje, ale też dłużej śpi. Na spacerze w wózku też potrafi pospać czasami 2 godziny. Ja już nie mam siły chodzić, albo zimno i głodno mi, a Jaśko śpi i śpi. Ale, jak ostatnio zimniej już było i zasypiał to wracałam do domu i czasami dosypiał jeszcze w wózku.
Na noce w sumie nie narzekam, bo jeszcze nie jest tak źle. Bywało gorzej...Wcześniej jak wstawałam często i karmiliśmy się na siedząco, bo nie brałam małego do łóżka. Czasami bujaliśmy się pół nocy,a potem rano ledwo na oczy widziałam. Z wyjściami to też bym chętnie gdzieś wieczorem wyszła,ale... Dobrze, że w dzień mamy z kim Jaśka zostawić i możemy spokojnie zakupy zrobić, czy coś innego załatwić. Chociaż nie powiem, że do kina też mi się marzy pójść:-D Ale nie wiem, czy bym się skupiła na filmie. Nawet na zakupach to cały czas myślę o Jaśku, co robi itp. Zawsze u fryzjera relaksowałam się i odlatywałam myślami, a teraz siedzę jak na szpilkach. Ja nie wiem co będzie, jak do pracy wrócę:szok:
 
reklama
witam ! dopelniam formalnosci i przedstawiam sie, bo do tej pory wpadalam, zadawalam pytania, zbieralam odpowiedzi i znikalam. ewelina, lat 30, pierworodny Bartek ur. 29.03., pracujaca (od wrzesnia do konca stycznia) w oswiacie matka polka.
jezeli chodzi o gryzienie to tez borykamy sie z tym problemem. maly mnie juz praktycznie nie gryzie, ale na dzieci sie wrecz rzuca z otwarta buzka piszczac, placzac i bardzo sie denerwujac. a jak jakis maluszek siegnie po jego zabawke to mamy wtedy niezly sajgon. trwa to chwile, az sie przyzwyczai, ochlonie i pozniej normalnie sie bawi ale poczatek to masakra. nie wiem czy czuje sie zagrozony, przestraszony.. strasznie to wyglada jak rzuca sie na dzieci mega naladowany.. jak mnie gryzl to reagowalam bardzo szybko, troche gwaltownie bo bol byl niesamowity i na zasadzie akcja - reakcja po kilku dniach Bartek przestal. jak jeszcze odpusci dzieciaczkom to bedzie pelnia szczescia ;)
 
Do góry