tez slyszalam,ze karmienie pomaga w zrzuceniu zbednych kilogramow po ciazy.
A;e duzo tez zalezy od naszych organizmow.
Ja nie karmilam a schudlam sporo (kilka kg wiecej niz przytylam) a nie stosowalam zadnych diet i jadlam wszystko co chcialam. Oby tym razem bylo podobnie,bo ja sie do diet nie nadaje.
A co co karmienia to napewno jest to najlepszy sposob karmienia
![tak :tak: :tak:](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/yes2.gif)
cala ciaze trwierdzilam,ze ja tez bede - wyszlo inaczej,ale nie mam z tego powodu wyrzutow sumienia. Ze wzgledu na to jak sie czulam przystawiajac malego do piersi podjelam swiadoma decyzje,ze karmic nie chce (tak wiem, wiele z matek chetnie 'zjadlo by mnie' za to zywcem
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
).Na szczescie moj maz nie mial nic przeciwko. A reszta- no coz nie mozna sie wszystkimi przejmowac
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Teraz twierdze ,ze tym razem tez pewnie karmic nie bede, ale wszystko okaze sie jak urodze.
A co do odpornosci,o ktorej tu ktoras pisala to chyba nie zawsze sie to sprawdza.
Moj synus wychowany na mm do tej pory nie choruje (tfu tfu tfu
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
),wiec odpornosci mu raczej nie brakuje. Moze tez dlatego,ze nigdy nie trzymalismy go z dala od wszelkich zarazkow.Nie robie tragedii jak zje cos z podlogi i nie wyzywalam od najgorszych kazdego kto przy nim kichnal,mial stycznosc z ludzmi przeziebionymi itd.bo tak naprawde dziecko ma na poczatku taka swoja odpornosc,ze jest male prawdopodobienstwo ze zarazi sie od ciotki ktora 2 razy przy nim kichnela
![Wink ;) ;)](data:image/gif;base64,R0lGODlhAQABAIAAAAAAAP///yH5BAEAAAAALAAAAAABAAEAAAIBRAA7)
Pewnie jak pojdzie do przedszkola to cos tam zlapie- ale to normalne,ze dzieci kiedys musza przejsc te wszystkie choroby,no i najczesciej wypada to na okres przedszkoly/szkolny.