reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

tu gdzie mieszkam karzda ciezarna kobieta ma robiona krzywa cukrowa w ciazy to jest bardzo warzne badanie bo cukrzyce trzeba leczyc a tym bardziej w ciazy !!!!! a to nie jest powiedziane ze niemialas wczesniej problemow z cukrem to ci nie grozi cukrzyca!moja szwagierka tez niemiala zadnych wczesniej problemow i nawet w moczu jej nic nie wyszlo a w 16 tyg zrobiono jej krzywom cukrowom i wyszlo ze ma za wysoki cukier no i sie kula az do porodu,ale razem z porodem to zniklo ten cukier,a moja kolezanka nie miala tu ubespieczenia i nie zrobila tego badania, a w polsce jak byla u gina to tez jej powiedzial ze ma troszeczke podwyrzszony cukier ale ze to w miare w normie,no ale nie miala zrobionego tego konkretnego badania no i dziecko jej sie urodzilo 6 kilowe z bardzo slabiutka odpornoscia non stop jej choruje!!!! TAKRZE DZIEWCZYNY lepiej zawsze dla pewnosci zrobic pare badan wiecej i miec spokojna glowe:-)))))))))))))))))

niemys sobie ze chce cie przestraszyc!! tylko doradzic bo poto sa te fora albo???
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
PIERWSZAAAAA!
chyba pierwszy raz w zyciu....

Pojechalismy wczoraj z Olafem do zoo...po zoo- pizza hut, po pizzy- fajne zakupy. Musielismy dojechac busem, olo kipnal (to bylo kolo 5)...
Samochodu nie bralismy bo to bardzo 'zakorkowana' dzielnica, a ze nie jest daleko to spoko... Na zakupach... po 20 min noszenia kupilismy parasolke dla Olafa. W momencie gdy go wlozylismy do tego wozka, oczy jak 5 zl. Obudzil sie.... glodny. Zobaczyl McDonalds i wywalczyl tam happy meal...ukradlam mu kilka krytek (co jest kluczowe w mojej opowiesci).
Pochodzilismy, pokupowalismy..czas wracac do domu...a tam ostatni bus do nas (az 30 min jadacy!) odjechal sobie 15 min temu. No to bylismy zmuszeni jechac dookola, co nam w ogole zajelo jakies 60 minut... Po 10 minutach w pierwszym busie, zaczelo mnie mdlic.
W ciagu nastepnych 5 juz nie wyrabialam i tylko szukalam torby...w ciagu kolejnych 45 wymiotowalam do torby Olafa (plecaczka transformers)...
Pozniej, jak juz szlismy do domu to w ogole fontanna, normalnie nieprzetarty szlak na chodniku.
Myslalam, ze spale sie ze wstydu.
Juz o 10 bylam w lozku, trzeslam sie jak osika...
 
Dzień doberek wszystkim:-D. Jestem wyspana i bojowo nastawiona do przeglądania tych worków z ciuszkami od siostry:) Mimo wszystko i tak mi sie jakies głupoty śniły, ale co tam- uśmiech na twarzy jest a nawet na niebie promyki słoneczka przebijają mi przez chmurki:-)
 
Cześć dziewczyny.
Wczoraj regularnie Was podczytywałam, ale nie miałam czasu, żeby cokolwiek napisać. Mam nadzieję, że dzisiejszy dzień będzie trochę luźniejszy:tak:
Harsharani piękne miałaś zakończenie wczorajszego dnia. Bidulka:-(
 
No :p

A ja jeszcze 20 minut sie poprzytulam do K. w lozku i wstaje..bo kurcze..przypomnialo mi sie 10 minut temu,ze mam dzisiaj lekarza...
K. chyba na 9.30 idzie.. Olo pospi...i w sumie bylby swietny poranek.. a tu dupa...

Milutek, zazdroszcze! Ja sie nie moge doczekac kiedy moje wory z PL dotra tutaj...a mam tego duuuuuuuzo.
 
Cześć Marcjaneczki! Cichutko jakoś u nas było wieczorkiem. Ja miałam przytulankowy wieczorek z małżem i kotami, chyba aż za dobrze mi się przytulało do M., bo zasnęłam tuż po 21.00, hihi. 9 godzin snu, to chyba aż za dużo dla mnie, bo obudziłam się obrażona na cały świat o konieczność wstania ;-) Większość poranka wieszałam się na M. i żądałam wspólnego powrotu do łóżka :-) No to mnie zaprowadził - do samochodu. I dla pewności zamknął za mną drzwi.

Harshka
- Ty to masz przygody biedaku! A jakoś Cię specjalnie pawiki nie męczyły chyba dotąd?

Nikusia - współczuję sytuacji z teściami. Ja nie wyobrażam sobie mieszkania z teściową. Ale z własną matką podobnie. Ja już za stara jestem i za dużo mam swoich przyzwyczajeń. Wystarczyło, że tydzień mama u mnie była, myślałam, że sobie żyły na nadgarstkach podgryzę, wrrr!!! Lepiej już teraz zacznij wyznaczać swoje granice i nie pozwalaj się wtrącać, bo ciężko Ci będzie wywalczyć autonomię, dopiero kiedy urodzi się maleństwo.
 
reklama
Do góry