Witam wszystkie nowe marcóweczki i gratuluję !!!
Super, że nasze jak na razie malutkie grono z dnia na dzień się powiększa, oby tak dalej :-)
Ssabrinka dzień minął mi dobrze, miałam jechać w sobotę nad wodę, ale nie dałam rady, miałam tak samo jak Ty, po zakupach, sprzątaniu i gotowaniu musiałam się położyć, bo poczułam się fatalnie, zmęczenie mnie przerosło.
Dzisiaj jednak zebrałam się i pojechaliśmy nad wodę, ale głównie chodziło mi o to, żeby się schłodzić, więc troszku popływałam, a na słoneczku byłam może niecałe pół godzinki. Poza tym mam problemy z cerą, coraz więcej tych brzydkich krostek i to ropnych
Ana4 widzę, że masz podobnie, mnie to po prostu przeraża, najgorsze jest to, że podstawowe procedury w zwalczaniu tego, słabo skutkują.
No i te mdłości, po prostu mam takie napady, że jest mi niedobrze, czuje dziwny posmak w buzi, czasami szybko przechodzi, innym razem trzyma długo. Tak naprawdę to mnie najbardziej męczy. Też tak macie?
Ana4 ja tez cały czas myślę, czy wszystko jest w porządku, czy nie szkodzę maleństwu, np. pijąc słabą kawę, bo zdania są podzielone na ten temat, ale bez tego nie dam rady, ale wychodzą z założenia, że im mniej o tym myślisz tym lepiej dla dzidzi, przecież organizm sam zadba o to, żeby nic złego się nie stało i daje nam odpowiednie sygnały, znam osobiste przypadki, kiedy kobieta późno dowiadywała się o ciązy i urodziła zdrowego bobasa, a inna z kolei od samego początku " trzęsła się " ze wszystkiego i niestety poronila, trzeba to po prostu jakoś rozgraniczyć.
Trzymajcie się cieplutko