reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Marcóweczki 2011

A my dziś byliśmy w centrum rozrywki:-) Jaś był w siódmym niebie, szalał w kulkach, na zjeżdżalni... Potem poszliśmy do Mini zoo, gdzie obejrzeliśmy różne zwierzątka. Nawet mogliśmy je nakarmić. No i zobaczyliśmy łosia:-D:-D Potem wstąpiliśmy do moich rodziców. Było super:tak:

barbra współczuję, ale musi być lepiej:tak:
 
reklama
Malina - głos oddany:-)
Barbara- żeś Ty nic jej nie powiedziała! Ja bym nie wytrzymała i wygarnęła co mam na końcu języka. Podziwiam,że się powstrzymałaś:tak:. Życzę mniej godzin w pracy dla Ciebie i M a co za tym idzie więcej czasu dla WASZEJ rodzinki:-)
 
barbra, krowkabordo- my mieszkamy z moimi rodzicami i nie jest źle bardzo nam pomagają przy Zosi i zawsze mogę na nich liczyć. Ale sa takie dni, że też zastanawiam się czyje to dziecko. Na początku jak był ktoś u nas to moja mama nie dawała dojść mi do małej babcia zrobi to a potem tamto... potem zaczęła gadać, że ona będzie obiadki robić bo najlepsze, no i też jest pełno tekstów moja dziewczynka córcia. staram się być cierpliwa ale momentami zwracam jej uwagę. mówię, że niech tak dalej mówi a całkiem przejmie wszystkie obowiązki przy Zosi, dziecko samo zacznie tolerować tylko babcię i nikogo więcej. No i jej przechodzi. Ja nie jestem z tych zazdrosnych, i mam wielkie pokłady cierpliwości i dopóki nie przegina to nie zwracam uwagi no i nigdy nie wywołuje wojny bo to bez sensu.
 
hejka!
śpicie już?:-) u mnie dziewczynki padły po wizycie długo niewidzianych dziadków, emek wybył do pracy a ja nadrabiam bb:-) do kawy zrobiłam ciasto czekoladowe z cukinią z ulubionego bloga "Moje wypieki" i jestem bardzo zadowolona z kolejnego przepisu, goście chyba też bo niewiele zostało:-p teraz czekam aż sie sloiczki zagotują z obiadkami dla Zosi i będę zmykać spać:tak:

spring ale udana niedziela:) super!
barbra podziwiam za opanowanie wobec postawy teściowej;-) życzę jak najmniej godzin spędzanych w pracy:tak: no i odmiany w zachowaniu Majeczki, pewnie dla niej też jest to trudny czas:-(
malinka ​głosik oddany:)))
 
krówka przypomniało mi się jeszcze coś, w związku z tym że napisałaś że jej nie wygarnęłam ;-) Było umówione, ze wezmą ją na trzy dni w jednym tygodniu i dzień do dwóch w tym tygodniu co się właśnie zaczął. Jak młodą odbieraliśmy w pt wieczorem to mama M mówi taki tekst: "No to w pn przyjedziemy rano po Maję tak jak ostatnio i ja weźmiemy na 4 dni." Ja wtedy podniosłam głos i mówię: SŁUCHAM?? NA JAKIE 4 DNI? ABSOLUTNIE! JEDEN DZIEŃ MAX, NIE ZGADZAM SIĘ NA ANI MINUTĘ DŁUŻEJ! Wybuchłam wtedy, bo mi było tak żal że dziecko się ode mnie odwraca i wtula w nią, że wychodzi na to, ze jestem mega zazdrosna. No chyba jestem :/ Myślę sobie czy inaczej by było gdyby to moja mama się nią zajmowała.
Kasia ja oczywiście tez jestem jej bardzo wdzięczna, ze się Mają zajmuje, nie muszę dzięki niej bulić za opiekunkę półtora tysiąca co najmniej, ale niech nie przegina jak z tym zabraniem mi jej z rąk "bo u niej będzie spokojniejsza". Do cholery czyje to dziecko?

Dzięki dziewczyny za słowa otuchy. Sezon u Marcina w pracy skończy się może w połowie grudnia, to już nie będziemy musieli młodej wywozić i mnie ulży. Albo będę musiała częściej chodzić na uspokajające lody i przytyję jak świnia :-D
Miłego dnia wszystkim a ja spadam do pracy na kolejne nadgodziny. Buźka!
 
Dzień dobry Mamusie ...
My dziś po pobraniu krewki, Mała była dzielna, tylko troszke popłakała. Jutro wyniki i jutro też do dr.
eMek dziś do 19 w pracy więc bedziemy musiały sobie z Malwi same zorganizować czas. Pogoda w miarę , to może jakiś spacerek.

A tak w ogóle ... wczoraj Malwi zamiast samego mleka o 15:00 pierwszy raz dostała budyń na mm. Wypiła całe 220ml :szok: Dziś też zrobie jej taki budyń, może to będzie sposób na niechęć do mleka.

Barbra ... nawet nie wiesz jak Ci współczuję. Nie dziwie Ci sie że wybuchłaś. Napewno przykre jest to, że własne dziecko bardziej lgnie do babci niż do mamy. I myślę że też bym wolała by moje dziecko zostawało z moją mamą niż z teściową i nie ze względu że ta się nią gorzej zajmuje, tylko tak jakoś :-p Ehhh, mogłabym na ten temat esej napisać.
 
Ostatnia edycja:
Cześć,
i znów poniedziałek... Jak ten czas leci:szok: Jaś poszedł do przedszkola, a ja segreguję ubranka Ani, w które już nie wchodzi. Powoli zaczyna brakować mi miejsca na ich składowanie:confused: Potem wyjdziemy na spacerek,bo znów piękna pogoda za oknem. A wieczorem muszę przygotować się ,bo jutro idę do przedszkola,żeby poczytać dzieciom bajki. Przedszkole,do którego chodzi Jaś włączyło się w ogólnopolską akcję "Cała Polska czyta dzieciom" ,więc zgłosiłam się :-)


Malina już wczoraj zagłosowałam;-)
 
Ostatnia edycja:
Hej Dziewczęta :-) - Barbra - tez bym wybuchła, bez dwóch zdań!! nawet jeśli jesteś zazdrosna to jest to zdrowa, naturalna zazdrość - i doprawdy dziwne by było, jakby Cię to nie ruszało!!

a ja byłam wczoraj z Natalką na Bajkowym Balu dla dzieci - REWELACJA - Natalka wyszła z wypiekami na twarzy, grali czerwonego kapturka (dzieci są "wciągniete" do bajki i raze z aktorami się bawią) - jak dzieciaki uciekały przed wilkiem - to Natalka machała nózkami tak jakby biegła razem z nimi, jak wołały do czerwonego kapturka "wilk, wilk" to natalka krzyczała "ablablabla" - buzię miała uśmiechnięta od ucha do ucha przez cały czas trwania bajki (ponad godzinę), zaczepiała inne dzieci, mamy, tatusiów, tak, że jak wychodziliśmy to prawie wszyscy mówili nam do widzenia :-) (a było ok. 50 dzieci!!) - no i przede wszystkim wytańczyłyśmy się tak, że wracałam do domu mokrusieńka! - no i dzisiaj obie mamy katar... ale w grudniu grają Mikołaja u księzniczki na ziarnku grochu i też pójdziemy! :-)

ja dziś jestem po nagraniu do Antyradia, nawet poszło nieźle (przynajmniej mnie gość pochwalił, że miał ze mna duży komfort pracy - czyli nie narobi się przy montażu), jakby któraś cierpiała na bezsenność to emisja będzie w sobotę w Maglu miedzy 8 a 10 rano (taka pora, że chyba tylko matki małych dzieci bedą tego słuchały..) :-p

miłego dnia Marcjanki! :-)
 
hejka Mamuśki:)

U nas po staremu...chociaz weekend uwazam za udany:-) pomimo tyego ze dostalam @ akurat kiedy M mial wolne to bylo miło:) w sob u jego przyjaciela troche podrinkowałam a wczoraj spotkałm sie z przyjaciolkami z uczelni:-) rzadko uczeszczamy wiec musimy sie spotykac specjalnie na kawkach w centrach handlowych:-D

Szukałm kurtki dla macka i bylam w szoku ze musze miec na taka małą rzecz okolo 100zł...kombinezon mamy ale nie zawsze bedzie potrzebny...a ma tylko grubego polara poza tym...

Po kawce pojechałam jeszcze na zakupy do auchan i tam 300zł nie moje:szok: wrociłam z maskarycznym bólem głowy...tabletki i spac...Na szczescie M zajął się małym...

A w ogóle to cały mój ciezko wypracowany plan dnia legł w gruzach...:baffled: MAciek nadal budzi sie w nocy...ale ostatnio troche dłuzej spi, tj do 7 30/8...zawsze bylo tak ze szedl na przed popołudniowa dzremke kolo 10 30 a jak teraz dłuzej spi to nie kija nie zasnie...idzie spac kolo poludnia...i przez to spi mi tylko jeden raz w ciagu dnia:szok: wczoraj podczas kąpania prawie zasnął co bylo o tyle dziwne ze w wannie zawsze bzikuje...Nie wiem czy to przejsciowe...??

barbra rozumiem ze jestes wdzieczna za opieke nad corcia tesciowej ale to juz jest przesada...Nie miej wyrzutów sumienia...Z reszta ja na temat swojej tesciowej tez moge duzo napisac..

Nie raz tez jestem zazdrosna jak maciek lgnie do mojej mamy chociaz ta szanuje moja przestrzen zyciowa i nie ładuje mi sie do pokoju za kazdym razem kiedy ma na to ochote...raczej czeka az ja z mackiem przyjde..

A własnie, amam pytanie do Was- byla ktoras z Was na basenie ze swoim dzieckiem? ja chce jechac w niedziele...prosze o rady na temat tego co wziasc ze soba:-) bo bije sie ze cos przeocze:)

miłego popoludnia!:-)
 
reklama
magula, a Maciek sam umie zasypiać? Chyba sama powinnaś mu narzucić czas drzemek, choć wiem, że to trudne, u nas musieliśmy zminimalizować ich ilość, a w drugą stronę pewnie będzie gorzej :baffled: ale jak umie zasypiać, to go połóż o 10.30 ijak po godzinie walki metodą 3 5 7 nie zaśnie, to odpuść i potem połóż go dopiero o godzinie, która Ci odpowiada, a nie pozwalaj zasnąć w południe jak do tej pory. A nie lepiej jak śpi dłużej w nocy? Bo u nas taki był cel :-D
 
Do góry