reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Marcóweczki 2011

czesc dziewczynki....piszę rzadko bo coś dalej źle się czuję mam wrażenie ,jakby ktoś wyssał ze mnie wszytskie witaminy i wogóle jakbym była na kacu..
barbara moj eMek chwilowo bez pracy bo zmienia na inną:)
 
reklama
Pabella a mnie cieszy, że nie przeszkadza ci moje marudzenie od czasu do czasu :)
Malina GRATULACJE!!! Rewolucja bardzo szybko przebiegła, jestem pełna podziwu! :)
Patris i jak zwiedzanie w Urzędzie? Jakieś nowe eksponaty się pojawiły? ;) Załatwiłaś co trzeba?
Spring w skrócie napiszę ZAWSZE COŚ! Mnie też to pachnie łapówką… A jak zdrowie u Was?
Magdzior ja prasowanie zarzuciłam już po trzecim praniu ciuchów dziecięcych :D
Koncia szczęściara z ciebie, ja nie mam szczęścia w grach czy losowaniach. Dobrze, że chociaż moje dziecko na siebie zarabia ;) Jak nie miś to butelka.
Julia a no tak, zapomniałam. Trzymaj się tam :*

W pracy zaczęły się nadgodziny. A od jutra jestem już sama i nie wiem jak sobie poradzę, bo to dla mnie nadal czarna magia :/ A w domu tej nocy pobudki o 4ej o dziwo nie było, młoda zasnęła po 20ej i dopiero o 6:15 witała się ze szczebelkami. Ja przygotowywałam się do wyjścia do pracy, Marcin zajął się Majką a do chaty wkroczyła już teściowa. Czy ona nie potrafi przyjechać o czasie czyli o 7ej (jak mnie już nie ma w domu ;) ) tylko wpada pół godziny przed czasem i plącze mi się po chacie?? Dość tu mało miejsca jest… Znów marudzę, no ale zła jestem. Bo jeszcze mówię jej, że jak młoda zje śniadanie to należy ją odłożyć do łóżeczka i w ciągu godziny ona sobie zaśnie na godzinę do dwóch. Taki rytuał ma, albo ja go w niej zaszczepiłam ;) A do tego jak mówię do niej i patrzę na nią, to mam wrażenie, że ma to głęboko gdzieś, bo jej mina wskazuje na to, jakby kiwała głową na tak, ale myślała: „Mów sobie, mów, a ja i tak zrobię, co będę chciała i jak Maja zacznie marudzić, to ją będę nosić na rękach do upadłego.” A potem przychodzę do domu i dziecko leżeć nie chce, bo chciałoby żeby je nosić non stop. Wrrr! A skoro młoda ma taki rytuał to wypadałoby to chyba respektować, a nie uczyć dziecko żeby od 6 rano wariowało po chacie, jak ja jestem nieprzytomna o tej porze ;)
Dobra zmykam myć włosy, bo jajecznicę na nich zrobić można. Marcin pojechał na wieś na chwilę, niedługo pewnie wróci i spadamy spać. Miłej nocy wszystkim!
 
A ja pomiędzy pracą, dojazdami w korkach, Stellką chorą na wirusowe zapalenie gardła i oka jakoś niewiele mam czasu, żeby tu poszaleć. Na dodatek młoda wstaje o nieprzyzwoicie wczesnych porach i chodzę z oczami na zapałki. Korektor pod oczy i mocno kryjący podkład to teraz moi najlepsi przyjaciele ;-) a red bulla i kawę najchętniej podpięłabym sobie w postaci kroplówki :-) No ale jakoś sobie radzić trzeba, sam tatuś na pampersiki i gadżeciki Stellki zarabiać nie może. Ale przyznaję, że jestem zmęczona i marzy mi się wyspanie się.

Spring, zszokowałaś mnie tą historią z lekarzem. Co za @#%#@^ menda!!!! I faktycznie albo na łapówkę czekał, albo po prstu jest kawałem skur...syna, którego kręci krzywdzenie ludzi.

Malina, gratuluję takiej nocki! U was to chyba jedna z pierwszych takich, co?

Koncia, a Ty małego hoolsika w dresiku wychowujesz ;-) ?
 
Jestem...
wink2.gif
Wasze kciuki pomogły!!!
biggrin.gif
O 12.00 pojawiłam się znów u lekarza. Zaprosił mnie do gabinetu,coś tam pogadał pod nosem i wydał mi to nieszczęsne orzeczenie
p.gif
Tak się ucieszyłam:tak: Od razu pojechałam do pracy, złożyłam papiery dyrektorce,coś tam jeszcze musiałam podpisać. Pogadałam chwilę z koleżankami i wróciłam po Anię,którą opiekowała się moja mama. Nawet mała wyczuła powagę sytuacji i zaczęła uśmiechać się do mojej mamy,jakby przeczuwała,że może jednak babcia będzie się nią zajmować. Potem z Anią popędziłam po Jasia do przedszkola.
Wiecie,już mam ostatnio dość tych nerwów, stresu, bieganiny i wiecznego pośpiechu. Najpierw pobyt Jasia w szpitalu,a teraz takie kłopoty z urlopem:confused: Ale przynajmniej już to załatwiłam i mam to z głowy:tak:
Jeszcze wczoraj byłam z Anią u lekarza. Niby zmian osłuchowych nie ma (choć kaszel-jak był-tak jest),ale ma nieżyt nosa (katar). Mam jej psikać euphorbium i wodą morską. Ostatnio patrząc na moją "szczęśliwą" passę
dry.gif
mam nadzieję,że nic poważniejszego z tego się nie rozwinie.

Malina
rzeczywiście Sterimar Baby działa:tak:
biggrin.gif
Psikam jej do noska kilka razy dziennie:tak:

Pinka masz rację:tak: Początkowo też o tym nie pomyślałam,ale potem zaświtała mi taka myśl. Na szczęście obyło się bez takich "rewelacji"
wink2.gif
Super,że mała tak dobrze znosi pobyt w przedszkolu
wink2.gif


barbra
Jaś już lepiej, choć ma jeszcze trochę katar i zmieniony głos; bardziej martwię się Anią-tym kaszlem. Ten kaszel jest jakiś dziwny,bo nie występuje cały czas tylko zazwyczaj rano i czasem po południu lub po posiłku:sorry2:

Bosa oj widzę,że też walczysz z choróbskami:confused: wirtualnie łączę się z Tobą w tej walce; wyobraź sobie mój szok jaki przeżyłam wczoraj:przychodzę ,bo miała to być formalność (przecież obiecał miesiąc wcześniej,że nie ma problemu), a tu nagle sytuacja odwraca się o 180 stopni. W pierwszej chwili po prostu zdębiałam:shocked2: Nauczyło mnie to jednego: póki nie masz czegoś na piśmie to nie można być niczego pewnym:tak:

Żeby się odstresować po całym dniu oglądam mecz Polska-Niemcy
laugh.gif
wink2.gif
 
Ostatnia edycja:
Bosa, Spring niech szybko te choróbska się odczepią od Waszych córeczek :**

Bosa nawet nie jedna z pierwszych, tylko pierwsza :D

Barbra nie dziwię Ci się, że się wściekasz na teściową, też tak mam, że jak ktoś zajmuje się Jankiem inaczej niż ja to szału dostaję ;p Nie mogę mojej mamie przetłumaczyć, że on nie zje rosołku, ani nie śpi na poduszce, a karmić zamierzam tak długo, aż mi cycki uschną albo ewidentnie Jaś będzie głodny, a ta co niedziela "zrobiłam rosołek taki chudziutki dla wnusia", wyjdę tylko a poducha już pod głową i zamiast mnie wspierać w karmieniu, to słyszę "no czas już, tak długo, on na pewno się nie najada" - poezja!! Dlatego od wczoraj zapisuję przebieg każdego dnia, żeby wiedziała co robić, ale mam nadzieję, że max 2-3 dni i nie będę jej już potrzebowała, bo zwariuję ;p Teściowa to z kolei tylko "kiedy przyjedziecie" a sama ma tak samo daleko do nas jak my do niej (8km!!) i była może 4-5 razy ech.. szkoda nerwów :*

Jasiek śpi, miał jedną pobudkę, ale z mojej winy, bo go chciałam na plecki przewrócić, żeby miał wygodniej ;p Ciekawe jaka noc przed nami..
 
Ostatni będą pierwszymi hahahaha ;)

Niestety dzisiaj mleczko nocne było potrzebne ok. 24ej, a wstaliśmy o 5:20..
Na szczepienie idziemy na 9:40, więc Jasiek już sobie drzemie, żeby potem nie marudził, zresztą pada deszcz i jak będzie lało to chyba nie pójdę, bez sensu..
 
hej!
u nas nocka przespana cała do 7, choć wieczorem było trochę płaczu, już sama nie wiem czy z zebów czy ze zmęczenia...teraz dziewczynki leżą na kołderce na podłodze i oglądają "przygody kota Filemona"

lecę szybko poczytać co tam u Was:)
 
reklama
Hej mamusie :)
U nas nocka taka sobie , 120 ml zjadł na trzy razy w nocy :/. Rano o 6:00 zjadł może 30 ml napił się herbatki , po bawił trochę w łóżeczku i śpi.Nie wiem co się dzieje od dwóch dni pokrzykuje co chwilę jakby go coś bolało , eh :/.
Pogoda paskudna szaro , buro , ponuro i chłodno :/. Mimo to pewnie się ciepło ubierzemy i pójdziemy na spacer :).

Barbara w urzędzie po staremu nowych eksponatów brak ;-), a pustki takie że aż miło załatwiłam co miałam załatwić w kilka minut :-).

Barbara,Malinaa tak to już jest z tymi teściowymi jak powiedziała Julia :) Ja mam teściową 500 km od siebie i dobrze bo jak byliśmy u nich na wakacjach to myślałam że mnie trafi , trzy razy było mówione że mały usypia sam , żadnego bujania ani noszenia i tak swoje :/. Wieczne dobre rady , miała dobre intencja ale to i tak wkurzające eh :/.A moja mama to się w ogóle nie w trąca i dobrze , w końcu to moje dziecko a nie jej :)

Spring
ciesze się że wszystko się ułożyło po Twojej myśli i mam nadzieje że Ani szybko kaszelek minie :)
Bosa szybkiego powrotu do zdrowia dla Stellsona :) a dla mamusi porządnego wyspania się :)

Lokata co ja bym dała żeby mój tyle jadł :)
 
Do góry